Kotek bialy- zostaje u mnie :))))

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw maja 04, 2006 22:38 Kotek bialy- zostaje u mnie :))))

czy ktos ma obecnie male kocieta karmione przez kotke? z okolic Wawy. Dzis znalazlam kilkudniowego slepego kociaka, karmilam juz go i ogrzalam, spi teraz. Jednak mysle ze najlepszym rozwiazaniem byloby danie komus na odchow takiego kociaka. Ktos pomoze? prosze Was.

Beata
Ostatnio edytowano Nie maja 07, 2006 20:38 przez betty_tosca, łącznie edytowano 1 raz
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Pt maja 05, 2006 4:42

cholera do gory!

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pt maja 05, 2006 7:57

o matko kochana
UP!!!
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt maja 05, 2006 8:26

Jest kotka z kiludniowymi kociakami - w piwnicy...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 05, 2006 9:39

Jana pisze:Jest kotka z kiludniowymi kociakami - w piwnicy...


nie, raczej mysle o takiej kotce w domku/mieszkaniu. Ale dzieki :)
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Pt maja 05, 2006 10:38

Mamy koteczkę karmiącą, ale niestety ona rozchorowała się na katar - jest już w trakcie leczenia. Mogłaby maluszka zarazić, a dla niego byłoby to bardzo niebezpieczne :(
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt maja 05, 2006 11:34

ojej szkoda ze ma katar koci :( ja bym malucha odchowala, ale nie zawsze moge siedziec w domu, musze jezdzic do skzoly.... :(znajdzie dla mnie gdzies w Wawie kotke z kociakami, ktora przyjmie malucha ...
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Pt maja 05, 2006 12:14

uwazam ze taki maly kot ma wieksze szanse na przezycie jak bedzie odkarmiony przez piwniczna kotke niz przez czlowieka. Chyba ze masz w tym super-doswiadczenie. Ale piszesz ze musisz jezdzic do szkoly, a takie kilkudniowe slepe kocie potrzebuje masowania i karmienia i dogrzewania, co 2-3 godziny, w nocy tez. Wiec radze przemyslec sprawe, bo dla niego moze to byc kwestia zycia i smierci.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 05, 2006 12:34

Zgadzam się z Leną
Ostatnio edytowano Pt maja 05, 2006 21:31 przez Babcia, łącznie edytowano 1 raz

Babcia

 
Posty: 21
Od: Czw kwi 13, 2006 16:07

Post » Pt maja 05, 2006 12:44

tak macie racje pewnie. Tylko jak urosnie chcialabym go zatrzymac :)
co do piwnicznej kotki, gdzie ona jest dokladniej?
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Pt maja 05, 2006 12:46

Zostaje jednak pytanie: co kotka na to? Domową chyba lepiej przypilnować i reagować w razie problemów.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 05, 2006 12:52

Sylwka pisze:Zostaje jednak pytanie: co kotka na to? Domową chyba lepiej przypilnować i reagować w razie problemów.


no wlasnie dlatego tez mam dylemat. Przeciez nie kazda kotka musi przyjac malucha..
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Pt maja 05, 2006 13:05

betty, napisz PW do Jany ktora tu wspomniala o tej kotce, bo one niekoniecznie znow zajrzy do watku, umowcie sie na telefon i dowiedz sie szczegolow. Moze to grzeczna oswojona kotka, moze przyjmie malucha, moze nie jest dzika i jej dzieci tez nie beda tylko od mal;ego znaja czlowieka. Wtedy to byloby najlepsze rozwiazanie - dac go tej mamce, a w wieku 2,5-3mcy odebrac. Tak bedzie dla niego zdrowiej niz jakby go czlowiek odchowywal, naprawde. Trzeba sprobowac.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 05, 2006 13:07

ja nie wiem.
wolalabym sama odchowac nic oddawac kota do piwnicy.nie wiadomo jak kocica zareaguje.
kiedy znalazlam fidela mial 1 dobe...podobno.
tez nie mialam doswiadczenia.tez szukalam kocicy.
nauczylam sie..

do tego oczywiscie jezeli nie dysponujesz czasem potrzebne jest wsparcie rodziny..ja bym probowala.karmienie w pierwszym tyg co 2 h ale potem juz nie trzeba tego tak rygorystycznie przestrzegac..potem jest latwiej.

zadzwon do lecznic-czesto ludzie przyjezdzaja z kocicami na kontrole albo lekarze wiedza ze ktos ma kocice z kocietami..

dalam twoj post na grono.moze tam sie ktos znajdzie kto ma domowa karmiaca kocice.zycze powodzenia.jakby co sluze radami.
moje gygy jest w profilu.

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pt maja 05, 2006 13:25

dzieki Wam dziewczyny.
Rodziny w ciagu tyg tez nie ma czesciowo w domu, porozmawiam z sasiadka moz ebedzie tak mila? ale jak nie? to nie wiem co zrobie w poniedzialek... a na chwile musze jechac. i we wtorek tez, w srode nie musze, w czwartek na chwile rowniez..kurcze no. I jestem spoza Wawy w ogole..
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek, Silverblue i 178 gości