Vinn pisze:Cieszę się że mamy to przykre doświadczenie za sobąI przepraszam za niektóre teksty bo mnie również poniosło.
![]()
nic się nie stało


Chciałam jeszcze od siebie dodać ze MOIM zdaniem czasem Was (wolentariuszy) ponosi gdy próbujecie kogoś uświadamiać. Masz na codzień kontakt z problemami zwierząt więc wydaje Ci się że wszyscy powinni wiedzieć i myśleć to co Ty, a to niestety jest BARDZO ZGUBNE myślenieMoja rada, mniej agresji więcej konkretów, na tym skorzystają obie strony
Wiem, zgadzam się, tylko nie jest to łatwe



Życzę Ci dalszych sukcesów w działalności. Chciałam się dostać do wolentariatu na Paluch ale trafiłam na niezłą pracę. I narazie nie mam czasu na wolentariat
Dziękuję za życzenia, Tobie życzę, abyś także mogła się poza pracą realizować. Poszukaj, może są jakieś małe, prywatne azyle bliżej Ciebie, możesz pomóc w rozwieszaniu ogłoszeń, cokolwiek

Pozdrawiam
