Byłam u Shayli i jej przemiłego TŻa, zwizytowałam kociaki - po tych kilku dniach są nie do poznania!
Ale najpierw zdjęcia.
Czarnula:
Buraska:
Rudzielec:
Trinity:
i razem:
Starsze kociaki mają 6 - 7 tygodni, młodsze co najmniej 4 albo i 5, nie do wiary, bo są maleńkie, ale to z powodu niedożywienia, które teraz dobiero nadrabiają.
Buraska i Czarnula wyglądają na super zdrowe, oczy ładne i czyste, to wręcz nie do uwierzenia jak szybko się podniosły. Kolorowe maleństwa jeszcze kichają, jeszcze trzecia powieka się nie schowała, ale ropy też już nie ma. Rudasek na zdjęciu ma mordkę uwalaną w jedzonku, bo pięknie wcina z miseczki, tylko umyć się nie potrafi

Trinity jest najmniejsza, kruszynka wręcz. Ona jedna ma imię, bo... Shayla jej ponoć już nie odda

Nie dziwię się, bo Trinity bardzo kocha Shaylę i jej TŻa, widziałam jak się przykleja do ich kolan (na zmianę

).
Starszaki już są prawie gotowe do adopcji (gdyby wziął je domek, który będzie umiał dokończyć leczenie, czyli krople i antybiotyk dopyszcznie), byłoby cudownie, gdyby mogły zostać razem, są nierozłączne. To dwa żywiołki, przytulaśne i mruczące, Czarnula troszkę nieśmiała. Obie zaliczają kuwetę za każdym razem
Kolorowiątka potrzebują więcej czasu, poza tym szukamy domu tylko dla Rudaska.
Mam nadzieję, że Shayla wstawi trochę swoich zdjęć, jakoś nie udało mi się sfotografować oczu dziewczynek

, żeby udokumentować spektakularną poprawę.
Czy kochane ciocie kubicujące mają jakieś pomysły na imiona?
