Srebrny przytulasek Sylwek. Już w nowym domu u Artiego :))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 24, 2006 17:32

mokkunia pisze:Arti, wpadłeś! Teraz całe forum miau się do Ciebie zwali :) Bo Sylwka wielu ludzi kocha...


Nie ma problemu! Serdecznie zapraszamy! Oczywiscie z prezentami dla kocurka... :twisted: :wink:

Arti

 
Posty: 135
Od: Czw lut 23, 2006 0:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 26, 2006 7:24

I jak tam kontrola u weta. Zdrowko dopisuje?

Arti

 
Posty: 135
Od: Czw lut 23, 2006 0:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 26, 2006 7:31

No właśnie chyba nie bardzo :(
Sylwek znowu jest chory :( Płakać mi się chce. Tym razem męczy go kaszel i katar. Psika całymi salwami, trwają nawet do pół minuty, z nosa lecą gile aż do podłogi, przepraszam za bezpośredność ale napiszę jeszcze że koloru żółto zielonego. Sylwek bardzo ciężko oddycha, bulgocze wręcz.
Od poniedziałku jest na zastrzykach, ale nie widzę poprawy. Dziś albo jutro jedziemy znowu do weta.
Ja nie wiem co jest grane, żaden inny kot u mnie w domu nie choruje, nawet nie psiknie! A Sylwia ciągle ma problemy ze zdrowiem.
Cały czas przyjmuje antybiotyki, teraz dostał także leki uodparniające. Zmęczony jest juz ich podawaniem, broni się, stawia opór.
Trzymajcie kciuki za jego zdrówko, mały już dość się nachorował.
Arti, ja jestem pełna obaw czy uda nam się do piątku postawić Sylwka na nogi :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro kwi 26, 2006 7:54

co jest z tym Sylwkiem??? czemu on to robi? przecież już super było... :(

Mokkunia, kiedy podejmujesz jakąś decyzję? Nie można by go doleczyć w Bydgoszczy już? Bo obawiam się, że podróż i tak najlepiej mu nie zrobi, jak on taki wrażliwiec...

Pytam, bo przecież z Sylwkiem jest ściśle powiązana sprawa Filonka... :( on niestety nie może dłużej zostać u Doroty - zresztą sama wiesz...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 26, 2006 7:58

Georg-inia pisze:co jest z tym Sylwkiem??? czemu on to robi? przecież już super było... :(

Mokkunia, kiedy podejmujesz jakąś decyzję? Nie można by go doleczyć w Bydgoszczy już? Bo obawiam się, że podróż i tak najlepiej mu nie zrobi, jak on taki wrażliwiec...

Pytam, bo przecież z Sylwkiem jest ściśle powiązana sprawa Filonka... :( on niestety nie może dłużej zostać u Doroty - zresztą sama wiesz...



Ja już sama nie wiem, naprawdę. Jedziemy dziś albo w czwartek na kontrolę. Zdam się na opinię wetki, zobaczymy co ona poradzi. Z Sylwkiem jest wszystko dobrze jak jest na antybiotykach, jak tylko przestaje je brać od razu znowu choroba wraca.

A Filonkiem się nie martw, w piątek zgodnie z obietnicą go zabieram. Jeszcze nie wiem czy do mnie, czy do Bydgoszczy, ale zabieram.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro kwi 26, 2006 10:31

mokkunia pisze: Z Sylwkiem jest wszystko dobrze jak jest na antybiotykach, jak tylko przestaje je brać od razu znowu choroba wraca.


no ale przecież nie może być do końca życia na antybiotykach 8O
już i tak strasznie długo je bierze... w końcu przestaną działać. Może trzeba je odstawić i zmusić organizm, żeby zaczął się bronić.... tylko jak?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 26, 2006 10:34

Dziś spróbuję się wywiedzieć jak najwięcej od mojej wetki, zobaczymy co ona powie. Sylwek dostaje od poniedziałku leki uodarniające - Scanomune.
Jak czasem sobie pomyślę, co by było gdyby on był cały czas w schronisku, gdybym go nie wzięła, gdyby tak nie prosił o to, żeby go stamtąd zabrać... Nie, wolę o tym nie myśleć, płakać mi się chce.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro kwi 26, 2006 14:41

Trzymamy kciuki za wyniki wizyty i zdrowko Sylwka. No i mamy nadzieje, ze jednak do nas przyjedzie.

Arti

 
Posty: 135
Od: Czw lut 23, 2006 0:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 26, 2006 18:49

Byliśmy u weta, Sylwek dostał zastrzyk, jutro kolejny. Leki do brania w domku dwa rodzaje też ma. Grzybek ładnie się leczy. Sylwek dzielnie zniósł podróż autem razem z psiakiem i nawet troszkę mu dał po pyszczku, bo za blisko koło niego miał łepek i powąchać go chciał :twisted:
Arti, piszę Ci PW.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 27, 2006 7:54

o rany, Mokkunia, Ty powinnaś zamieszkać chyba w tej lecznicy :?
Sylwek, mała cholero, przestań chorować bo to już nudne się robi :roll:

Spotkamy się tam dziś w takim razie.
Która przyjedzie pierwsza, niech może od razu powie doktor Ewie, żeby już zamknęła przychodnię, bo my wszystkie hurtowniczki jesteśmy :lol:

oczywiście pod warunkiem, że w ogóle uda mi się wcisnąć Amber do transportera :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 27, 2006 7:59

Dziś Arti będzie konsultował się z wetką Sylwka. Wypyta o wszystko co go niepokoi, wetka wytłumaczy jak będzie wyglądało dalsze doleczanie Sylwka, gdyby jednak Arti zdecydował się, że mam go przywieźć w piątek.
No i podejmie decyzję jakie będą dalsze losy Sylwka.
A ten mały diabeł niczego nieświadomy darł się rano jakgdyby nigdy nic przed pustą miską domagając się jej napełnienia :)

Georg-ina piszę maila do Ciebie

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 27, 2006 13:02

To Arti rozważa zabranie kotucha i doleczenie go już w nowym domu? :)

Brawo, Arti! za odwagę i odpowiedzialność ! :ok: :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 27, 2006 13:41

Stwierdzilismy, ze dosyc tego kombinowania i Sylwiasty ma sie wykurowac ostatecznie u nas. Ja tez teraz troche jeszcze kaszle to bedziemy sie razem leczyc ;-)

W sobote Sylwek powinien sie do nas wprowadzic! :D

Arti

 
Posty: 135
Od: Czw lut 23, 2006 0:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 27, 2006 13:52

Arti już po rozmowie z wetką, padała decyzja, Sylwek jedzie jutro do Bydgoszczy, a w sobotę zostanie przekazany nowemu domkowi.
Z jednej strony bardzo się cieszę, bo z każdym dniem kocham tego diabła bardziej i coraz trudniej mi się z nim rozstać. Z drugiej strony u Artiego będzie miał dobrze, on nawet kupił dla niego taki sam żwirek i jedzonko jakie miał u mnie, żeby Sylwek tak bardzo nie przeżył przeprowadzki i związanych z nią zmian.
Z trzeciej strony pewnie będę płakać jak Sylwek będzie odjeżdżał do domku...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 27, 2006 17:17

Mokkunia ale to beda lzy szczescia :) Sylwiastemu bedzie napewno dobrze u Artiego :) A jak nie :twisted: to macki lodzkiej osmiornicy go dopadna ;)
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek, puszatek, Silverblue i 55 gości