Maja szuka DOMU :D komu cudo??

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 25, 2006 19:42

progect
ona to sie tam slabo trzymala...
nie chodzila siedziala w jednym miejscu na widoku...
nie uciekala przed ludzmi w zasadzie... olewala psy...
my ja zlapalismy tylko dlatego ze byla w fatalnym stanie...

tak mi jej zal :(
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto kwi 25, 2006 19:42

Majuniu nie poddawaj się, walcz!! :ok:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto kwi 25, 2006 19:52

Nie bijcie za to co napiszę. Może ona bardzo przeżywa fakt, że, w jej rozumieniu, straciła wolność. Może jakby została tu, gdzie była, byłoby lepiej. Może odwieźć ją z powrotem? Może odżyje???

asiuniap

 
Posty: 58
Od: Nie kwi 23, 2006 22:01
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto kwi 25, 2006 19:54

Jadła z apetytem, dobre jedzonko znikało. A teraz? Może cierpi teraz potrójnie? Płakać mi się chce, mówią, że lepsze jest wrogiem dobrego. Może w tym wypadku tak właśnie jest? :placz:

asiuniap

 
Posty: 58
Od: Nie kwi 23, 2006 22:01
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto kwi 25, 2006 20:03

asiuniap pisze:Nie bijcie za to co napiszę. Może ona bardzo przeżywa fakt, że, w jej rozumieniu, straciła wolność. Może jakby została tu, gdzie była, byłoby lepiej. Może odwieźć ją z powrotem? Może odżyje???

asiuniap co ty piszesz?? :strach:
widziałas tego kotka na murku ?>? ja widziałam na własne oczy.
Wygladała jak kompletnie załamany kot, zastanów się trochę... :?
jak mogło być jej dobrze na dworze, gdy czasem miała co jeść, gdy nie miała dachu nad głową??
wynieść ją spowrotem to skazac ją na smierć

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto kwi 25, 2006 20:05

asiuniap pisze:Nie bijcie za to co napiszę. Może ona bardzo przeżywa fakt, że, w jej rozumieniu, straciła wolność. Może jakby została tu, gdzie była, byłoby lepiej. Może odwieźć ją z powrotem? Może odżyje???


Nie, asiunia.. Ona jest chora, ale do czasu kiedy musiała radzić sobie sama to nie miała innego wyjścia, a teraz chyba całe to napięcie w jakim żyła w tej dziurze odpuściło i organizm nie daje sobie rady.. Ona wie, że ktoś za nią będzie o nią walczył.. Że jej pomoże.. Oby tylko ona sama się nie poddała..

Mam jednak nadzieję, że będzie dobrze.. Mocno trzymam kciuki za kicię..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto kwi 25, 2006 20:07

no ja to sie generalnie zgadzam z Ivette...
Kicia byla ewidentnie chora.../
brudne futro... zmietolone...
wiesz jak wyglada furo zdrowego kota ?? zapraszam do mie to zobaczysz...
koty to bardzo czyste zwierzaki.... non stop sie myja...
i choc moze na dworzu nie sa w stanie sie domyc to jednak przynajmnie juloza sobie fuerko... ona byla poczochrana... nieruchawa...
wygladala okropnie...
i jej zycie na "wolnosci" skonczyloby sie smiercia... czy tez z glodu.choroby czy w paszczy psa... przeciez ona nie mogla chodzic bo ja lapki bolaly... fakt... przy lapance jakos uciekala... albe byla zagubiona strasznie... sama widzialas...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto kwi 25, 2006 20:28

Uff, właśnie wróciłam.

Asiuniap, to nie jest tak, że ona miała tam dobrze.

3444444444444444444444qaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Przepraszam, Małi zaczął pisać, bo właśnie daję mu jeść ;)
Ostatnio edytowano Wto kwi 25, 2006 20:29 przez ariel, łącznie edytowano 1 raz
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto kwi 25, 2006 20:29

ariel pisze:3444444444444444444444qaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

:?:
tak myslałam, że kot na klawiszach :lol:
Ostatnio edytowano Wto kwi 25, 2006 20:30 przez Ivette, łącznie edytowano 1 raz

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto kwi 25, 2006 20:29

aamms pisze:Nie, asiunia.. Ona jest chora, ale do czasu kiedy musiała radzić sobie sama to nie miała innego wyjścia, a teraz chyba całe to napięcie w jakim żyła w tej dziurze odpuściło i organizm nie daje sobie rady.. Ona wie, że ktoś za nią będzie o nią walczył.. Że jej pomoże.. Oby tylko ona sama się nie poddała..

Mam jednak nadzieję, że będzie dobrze.. Mocno trzymam kciuki za kicię..


O to właśnie miałam na myśli, kiedy pisałam swój post.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto kwi 25, 2006 20:30

Ivette pisze:
ariel pisze:3444444444444444444444qaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

:?:

wygląda na koci charakter pisma :lol:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto kwi 25, 2006 20:32

Nie krzyczcie. Po prostu strasznie się o nia martwię :placz:
Ariel i co???

asiuniap

 
Posty: 58
Od: Nie kwi 23, 2006 22:01
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto kwi 25, 2006 20:36

covu pisze:progect
ona to sie tam slabo trzymala...
nie chodzila siedziala w jednym miejscu na widoku...
nie uciekala przed ludzmi w zasadzie... olewala psy...
my ja zlapalismy tylko dlatego ze byla w fatalnym stanie...

tak mi jej zal :(


Może się mylę... ale to jednak chyba dzika kotka... która przyszła do człowieka po pomoc...
Jak dobrze, że się nią zajęłyście! Oby ta pomoc była w porę!
Trzymam kciuki bardzo bardzo mocno! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 25, 2006 20:37

Zaczne jeszcze raz.
To nie jest tak, ze Maja miala tam dobrze. Miala zle, chociaz byla dokarmiana.
Dzisiaj bardzo sie malej pogorszylo z dwoch powodow: wczoraj stracila mase energii na walke przy lapaniu, i cala ta impreza byla dla niej ogromnym stresem. A koty na stres reaguja bardzo zle. A dwa - jeszcze nie zaczely dzialac leki.

Dzisiaj Maja diostala ARingera, duphalyte, antybiotyk i no-spe. Juz widze poprawe, bo usiadla w kontenerku, a do tej pory tylko lezala.

Dobrze, ze jutro mam urlop. Rano jade z nia i bedziemy badac krew.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto kwi 25, 2006 20:39

Mocno trzyma kciuki za koteczke :ok: :ok: :ok:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana, puszatek i 41 gości