Watek dla nerkowcow:-) - robimy stronę dla nerkowców!!!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto kwi 25, 2006 17:10

Hej, hej spokojnie :wink:
Beret - myślę, że ta karma podawana tymczasowo i pod ścisłą kontrolą lekarską rzeczywiście może się sprawdzać w niektórych przypadkach chorobowych.
Nie mniej jednak zgadzam się też z tym co pisze Alka - koty to mięsożercy, więc robienie ich na siłę weganami może przynieść więcej szkody niż pożytku. W tym kontekście więc do wszelkich peanów na cześć tej karmy umieszczonych na ich stronie podchodziłabym z dużą rezerwą. Mimo, że sama też mięsa nie jadam.

Wracając zaś do mojego Gapczyńskiego..
Zrobiliśmy dziś jeszcze badanie moczu.
Przed kroplówką, więc powinno być wiarygodne, w skrócie: ph 7.5 :roll: trochę białka, 0-3 erytrocyty wpw i liczne trójfosforany... Zadziwia mnie ciężar właściwy 1.042, to bardzo dużo jak na Gapciowe możliwości i dietę, a już w ogóle dużo jeśli popatrzeć na wyniki krwi, może więc nerki rzeczywiście nie są w tak złym stanie jak wskazywałaby kreatynina?

Żeby jakoś ostrzej walczyć z tym nieszczęsnym SUK Gapcio zaczął jeść RC Urinary. Mam nadzieję, że to w zestawieniu z kroplówkami i masą innych specyfików jakoś pomoże w walce z kamicą, a finalnie odciąży też nerki.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Sob maja 06, 2006 13:38

Wyniki Diplodoka ze stycznia:
mocznik 77 - lekko podwyższony
kreatynina - 1, 6 - w normie

Wyniki Diplodoka z wczoraj:
mocznik 55, 64 - w normie
kreatynina - 2, 3 - sporo podwyższona :cry: :cry: :cry:

Wiem, że poziom kreatyniny świadczy o stanie nerek.
Idę się załamać.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 06, 2006 15:41

spokojnie - Olinka prosze sie nie zalamywac
powodu jeszcze naprawde nie ma by to robic
jak ci ulzy to mozesz troche popanikowac - a potem przystapic do batalii o zdrowie z pomoca dobrego weta i innych opiekunow nerkowcow
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 06, 2006 16:03

Kaska pisze:spokojnie - Olinka prosze sie nie zalamywac
powodu jeszcze naprawde nie ma by to robic
jak ci ulzy to mozesz troche popanikowac - a potem przystapic do batalii o zdrowie z pomoca dobrego weta i innych opiekunow nerkowcow


Dziękuję Kaska.
My już rok walczymy.
Wyniki Diplodoka nigdy nie były tragiczne, jego największe "osiągnięcie" to mocznik około 140.
Raz jest lepiej, raz gorzej.
Ale ta dzisiejsza kreatynina mnie zaskoczyła, nigdy nie miał tak wysokiej, miał 2,1 - ale to było dawno.
No ale masz rację - trzeba się pozbierać i walczyć dalej.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 06, 2006 17:37

Ja tez uprzejmie prosze sie nie zalamywac ;)
Te wyniki nie sa zle, to sobie trzeba powiedziec.
najwazniejsze ze nerki radza sobie z usuwaniem mocznika, to o to chodzi przeciez.
Kreatynina mowi nam ze cos z nerkami jest nie tak, ze pracuja one gorzej i wymagaja wspomagania.
Ale to przeciez wiesz, prawda?
Nic wiecej i nic nowego...

Tymczasem ta kreatynina naprawde nie jest wysoka, piszesz, ze wczesniej wyniki byly tez calkiem niezle, mamy wiec pewniedo czynienia z wczesna faza choroby.
To tez ta dobra wiadomosc.
Wzrostem wyniku na paierze, gdy mocznik w normie, nie martwilabym sie az tak.
To nadal poziom przyzwoity,wzrost nieznaczny i mieszczacy sie w ogole w granicach bledu laboratoryjnego!
Moze krew byla akurat bardziej zageszczona albo kotek mial zly dzien?

Jesli mocznik sie utrzymujeladny i nic zlego w wynikach nie ma to moim zdaniem nie ma powodu do paniki i drastycznych modyfikacji w leczeniu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob maja 06, 2006 18:01

nan pisze:Ja tez uprzejmie prosze sie nie zalamywac ;)
Te wyniki nie sa zle, to sobie trzeba powiedziec.


nan :D
Jesteście niezawodni - naprawdę!
Dziękuję za te wyjaśnienia.
Ja wiem, że wśród tylu poważnie chorych bohaterów tego wątku mój Dipli całkiem nieźle wypada. Tyle, że po prostu się dziś wystraszyłam, bo jednak jakieś pogorszenie nastąpiło.
Wetka mówiła, żeby przez jakiś czas badać mu krew co miesiąc - i tak też będę robić.
I już jestem spokojniejsza.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 20, 2006 14:56

Nie przypuszczałąm, że będę musiała zapoznawać się bliżej z tym wątkiem, zycie nie jest sprawiedliwe :(
Pod koniec lutego trafiła do mnie przez pośrednictwo rzeszowskiego "Kundelka" taka kocia bida, ważyła 1,6 kg a była już dojrzałą, około roczną kotką.
Półtora miesiąca temu robiłam jej badania krwi i wyszły takie sobie, czyli: mocznik - 119mg/dl, kreatynina - 1,6mg/dl. wet zadecydował, że czekamy i kontrola krwi za kilka tygodni.
Z objawów klinicznych to właściwie od samego jej przyjścia do mnie pojawiały się niezbyt częste wymioty i luźne stolce. Zdiagnozowano zaburzenia wchłaniania i zmianę diety na Eukanubę intenstinal. W czasie stosowania diety było tak sobie, objawy się zmniejszyły ale nie można powiedzieć, że ustąpiły.
Z siusianiem Szkrabka nie miała problemów tylko zauważyłam, że w porównaniu z innymi moimi futrzakami to Szkrabka dużo piła wody.
Dwa dni temu pobrałam jej krew na badania kontrolne i wyszło:
- mocznik- 224 mg/dl
- kreatynina - 2,2 mg/dl
idzie się załamać :cry:
Dzisiaj wizyta u weta, założenie wenflonu i do domu kroplówki / ponieważ to akurat umiem robić/
A jeszcze przed chwilą wet mi zadzonił, że dzisiaj pobrana morfologia wskazuje na ostry stan zapalny.
Kroplówki przez 3 kolejne dni a potem badania kontrolne i zobaczymy co dalej.
Dlaczego mam tak pod górkę, najpierw u Bidulki wyszła białaczka a teraz Szkrabek z niewydolnością nerek :cry: idę się pochlastać :cry: :cry:
Jak dobrze, że jest taki wątek, to przynajmniej człowiek ma świadomość, że nie jest sam ze swoimi problemami.
Przepraszam, że tak bardzo się rozpisałam ale musiałam się wyżalić :cry:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob maja 20, 2006 19:56

gagatek - zrobilaym na twoim miejscu jeszcze badania moczu z posiewem czy nie ma bakterii - i czy sie wam wlasnie w drogach moczowych stan zapalny nie czai - kotki maja szersze cewki moczowe i czasem nie daja po sobie poznac problemow z pecherzem
posiew z antybiogramem jesli cos wrosnie by bylo wiadomo czym walczyc

wyzalic sie trzeba czasem :wink:

czytalam w watku, ze sama sobie radzisz z koropowkami - moje gratulacje :D
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 20, 2006 20:28

czytalam w watku, ze sama sobie radzisz z koropowkami - moje gratulacje

Jak wenflon założony to akurat dla mnie podanie leku czy kroplówki nie stanowi problemu, bo jestem położną :wink:

Siusiu oczywiście mamy w planach łapać :wink:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob maja 20, 2006 22:51

Czy kotka dostaje jakis antybiotyk ? Bo powinna dostawac jesli jest ostry stan zapalny nerek ktory wyszedl w morfologii. Czas jest bardzo wazny bo ten stan zapalny nerki niszczy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 21, 2006 16:22

Pedro pisze:Czy kotka dostaje jakis antybiotyk ? Bo powinna dostawac jesli jest ostry stan zapalny nerek ktory wyszedl w morfologii. Czas jest bardzo wazny bo ten stan zapalny nerki niszczy.


Oczywiście, że oprócz kroplówek dostaje antybiotyk. Ponieważ Wy macie duże doświadczenie w leczeniu niewydolności nerek chciałam przedstawić Wam postępowanie mojego weta.
Od soboty mam jej podłączać 2x dziennie po 250 ml płynów / płyn Ringera i sól fizjologiczną/, po każdej kroplówce mam podać 1/2 amp furosemidu. Oprócz tego idzie antybiotyk. Za trzy dni kontrola mocznika i kreatyniny i zobaczymy co dalej.
Od wczoraj Szkrabka jest również na Hills'ie k/d, na całe szczęście posmakowało jej, bo na saszetki RC renal nawet spojrzęć nie chciała :(
Może ktoś doświadczony wypowie się na temat takiego postępowania.
Zmiana weta raczej nie wchodzi w grę, bo już wszystkich w moim mieście przetestowałam :(

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 21, 2006 19:15

dla mnie postepowanie prawidlowe - duzo plynow - nie pamietam teraz bilansu podawanego kiedys chyba przez Beliowen, moze wyszukasz po jej postach - ale mocne uderzenie na poczatek z furosemidem - wydaje sie logiczne
jesli ten antybiotyk nie pomoze - to wtedy po przerwie w podawaniu - posiew i antybiogram, zeby nie strzelac na slepo

jak z ph moczu ? pamietaj, ze karmy dla nerkowcow sa raczej ukladane pod katem starszych kotow, stad dzialaja w sposob podwyzszajacy ph - czasem trzeba je obnizac - wg wyboru weta - rutinoscorbinem, wit C, uropetem
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 21, 2006 19:53

jak z ph moczu ?

Mocz będę dopiero łapać, nie chcę tego robić po furosemidzie, bo wydaje mi się, że będzie za bardzo rozcieńczony.

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 21, 2006 19:55

gagatek pisze:
jak z ph moczu ?

Mocz będę dopiero łapać, nie chcę tego robić po furosemidzie, bo wydaje mi się, że będzie za bardzo rozcieńczony.

zrob kontrolnie - jak bedzie za wysokie - tym bardziej bedziesz wiedziec, ze na karme nerkowa musisz uwazac pod tym wzgledem
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 21, 2006 21:41

Witajcie! Jestem nowa na tym forum więc sie przedstawię:obecnie mam w domu 17 kotów, w przeszłości dużo więcej, z tego aż 11 odeszło na niewydolność nerek, z tym że każdy z nich żył kilka lat w dobrej kondycji fizycznej,a co ważniejsze także psychicznej,kotka rekordzistka- Bella-żyła z zaawansowaną mocznicą (mocznik ponad 300, a kreatynina 3-5) 4 lata.
Z mojego doświadczenia i tego co tłumaczyła mi moja fantastyczna wetka furosemid jest dosyć toksyczny dla nerek, należy go stosować krótko razem z kroplówkami żeby szybko wypłukać mocznik, a potem kot musi być do końca życia na Phytophale czyli łagodnym moczopędnym leku ziołowym, który koty doskonale tolerują i który nie daje żadnych skutków ubocznych.
Kot z mocznicą musi też całe życie być na diecie nisko a najlepiej bezbiałkowej, wtedy jest szansa na utrzymanie mocznika na niskim poziomie. Mocznik jest trującym produktem przemiany materii,powstającym podczas procesu trawienia białka, a więc dla kota z niewydolnością nerek każde mięso, ser, mleko jest szkodliwe, gdyż upośledzone nerki nie są w stanie odfiltrować krwi z mocznika, który zamiast być wydalony razem z moczem pozostaje we krwi i zatruwa organizm jak trucizna, a także podrażnia delikatne błony śluzowe przewodu pokarmowego i w pyszczku. Dlatego zatrute mocznikiem koty nie mają apetytu, często występują u nich wymioty i biegunki, owrzodzenia jamy ustnej i wzmożone pragnienie. W ten sposób organizm z jednej strony próbuje wydalić w ten nietypowy sposób nadmiar mocznika,a picie służy do rozrzedzenia jego stężenia we krwi.Piszę to wszystko po to aby uzmysłowić wszystkim opiekunom mocznicowych kotów, że drakońska dieta i płukanie kroplówkami,w lżejszych stanach wystarczą podskórne, to podstawa postępowania i nie ma właściwie innego wyjścia. Jeśli chodzi o dietę z gotowych karm najlepsza, choć mało smaczna jest zarówno sucha jak puszkowa Eucanuba Renal Formula.Jest ona dlatego najlepsza, ze oprócz tego co mają inne karmy ona jedna ma skład powodujący tzw pułapkę azotową,co chroni nerkowego kota przed częstą w mocznicy komplikacją w postaci azocicy.
W tej chorobie bardzo ważne jest aby mimo braku apetytu utrzymać kota w dobrej kondycji, dlatego chore biedaki muszą codziennie zjadać swoje porcje, a jeśli nie chcą, trzeba je na siłe karmić. Ja karmiłam Bellę ręcznie 2 razy dziennie przez 4 lata, i myślę ze właśnie dlatego żyła tak długo będąc przy tym tłustą, lśniącą i pełną temperamentu kotką. Nikt z lekarzy, kto nie widział jej wyników badań nie mogł uwierzyć, ze ma tak zaawansowaną mocznicę.

guga13

 
Posty: 130
Od: Czw maja 18, 2006 21:01
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości