St.Wola- Krówka szuka PILNIE domu!! str 57

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 23, 2006 17:39

Duża buźka za to co robisz :1luvu: :king:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie kwi 23, 2006 23:21

velvet pisze:teraz chyba zostalo czekac az maluchy podrosna, wtedy je lapac i szukac domow


a wcześniej

najwyżej sie poczeka aż urodzi a potem uśpi maluszki, chociaż to przykre


:?: :?: :?: nie rozumiem...

ode mnie też duża buźka, aczkolwiek decyzji zostawienia maluchów przy życiu nie popieram... a dla gagatek buźka za info, ile kosztuje sterylka :D
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon kwi 24, 2006 8:46

XAgaX pisze:
velvet pisze:teraz chyba zostalo czekac az maluchy podrosna, wtedy je lapac i szukac domow


a wcześniej

najwyżej sie poczeka aż urodzi a potem uśpi maluszki, chociaż to przykre


:?: :?: :?: nie rozumiem...

ode mnie też duża buźka, aczkolwiek decyzji zostawienia maluchów przy życiu nie popieram... a dla gagatek buźka za info, ile kosztuje sterylka :D


velvet nie ma dostępu do tej piwnicy gdzie jest kocica z maluszkami, to nawet nie jest w jej bloku :( Dlatego trzeba czekać aż kotka pojawi się z maluszkami na polu, ewentualnie jak wcześniej zjawi się właściciel piwnicy, bo w tej chwili jest nieosiągalny. Dlatego to wszystko tak wygląda.
velvet miała zostawiać kocicy jedzenie z boczku przy dziurze i mamy nadzieję, że będzie tam się żywiła
Sama z niecierpliwością czekam na wiadomości od Anety, bo ja znowu cały dzień w pracy :(

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 24, 2006 10:40

no właśnie jest tak jak gagatek pisze, a poza tym wet nie chciała ich uśpić, poźniej pomoże szukać domkow,
a poza tym wlasciciel tej piwnicy mimo iż do tej pory był miły to nie chce go też ciągle nachodzić żeby mnie tam wpuścił, bo w końcu się wkurzy i nie wiadomo co zrobi......
na razie będe zostawiać jedzenie, chodzić tam, i będe probować oswoić maluchy to lepiej ze znalezieniem domkw będzie, potem jeszcze sterylka kici....
no niestety więcej nie mogłam zrobić............... :(

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 24, 2006 10:45

gagatek pisze:Duża buźka za to co robisz :1luvu: :king:


Ode mnie też :king:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pon kwi 24, 2006 13:09

bylam wlasnie w piwnicy, kotka zjadla wczorajsze, zostawilam jej teraz tez jedzonko, slyszlam maluchy , popiskiwaly,
znalazlam jakas deche polozylam na rurach i postawilam tam miseczke z woda, ciekawe kiedy sie ktos wkurzy i to wywali
porobilam pare zdjec tej piwnicy
na rurach pozakladalam takie kawalki wykladziny , rury sa od cieplej wody wiec kociakom zawsze sie dobrze siedzialo ale moze beda miec teraz lepiej
http://upload.miau.pl/1/62742.jpg
te z jednej strony a te z drugiej:
http://upload.miau.pl/1/62744.jpg
za tym jest dziura do piwnicy gdzie urodzila ta trzecia kicia
wszystko jest za tymi drzwiami kociaki chodza tu i tu po rurach na tych drzwiach sie wspieraja i przechodza tam, musze zdobyc klucz do tych drzwi
http://upload.miau.pl/1/62745.jpg
a to okno ktorym wchodza i wychodza
http://upload.miau.pl/1/62746.jpg

musze je ciagle otwierac jak ktos zamknie :twisted:

po poludniu ide odebrac kotki po sterylce, mam nadzieje ze wszystko bedzie ok, moze z czasem uda mi sie je jakos zachecic do przenosin do mojej piwnicy :roll:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 24, 2006 18:37

bylam u weta, dostalam kotki, zapakowalam w transporter, darly sie cala droge, zesikaly sie, doszlam do piwnicy, weszlam, otworzylam klatke, wylecialy jak z procy, prosto przez okno na pole......
poszlam za blok, polazily, powachaly i wlazly do piwnicy, pojde wieczoram z jedzonkiem, zobaczymy jak tam
jedna kicia niestety ma swiszczacy oddech, oczko juz zdrowe, z noska nie leci ale swiszczy
mozna by ja wyleczyc ale nie w piwnicy, szkoda mi ich strasznie, pstrykne im jakies zdjecia
ta czarna to taka chudzinka.......

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 24, 2006 18:51

Ich życie będzie teraz dużo lepsze dzięki Tobie :D :D :D

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pon kwi 24, 2006 19:02

mam nadzieję :) będę ich zresztą doglądać, może sie oswoją bo teraz to jestem wrog :evil:
i moze kiedys domek sie znajdzie a moze sie przeniosa do mojej piwnicy i bedzie im o niebo lepiej
dzis zanioslam do kastracji mojego piwnicowca :roll: mam tydzień zrobie generalny porządek w piwnicy, przygotuje pare posłań może się ktoraś kicia skusi i zamieszka :wink:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 24, 2006 19:55

velvet pisze:no właśnie jest tak jak gagatek pisze, a poza tym wet nie chciała ich uśpić, poźniej pomoże szukać domkow,
a poza tym wlasciciel tej piwnicy mimo iż do tej pory był miły to nie chce go też ciągle nachodzić żeby mnie tam wpuścił, bo w końcu się wkurzy i nie wiadomo co zrobi......
na razie będe zostawiać jedzenie, chodzić tam, i będe probować oswoić maluchy to lepiej ze znalezieniem domkw będzie, potem jeszcze sterylka kici....
no niestety więcej nie mogłam zrobić............... :(


OK rozumiem, dziękuję za wyjaśnienie :) Myślałam po prostu, że zmieniłaś decyzję, ale niestety inaczej w Twojej sytuacji po prostu postąpić się nie dało :( Pamiętaj, aby upewnić się, że maluchy także zostaną w nowych domach wykastrowane ;)

a później- następne kotki do ciachnięcia :twisted: pomożemy- radą, kasą, kciukami :D

Jeszcze raz wielkie BUZI ode mnie i Ozyryska (mojego el perso castrato) za to, co robisz! :D
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto kwi 25, 2006 12:42

wlasnie bylam w piwnicy :) porobilam pare zdjec
byla kiciunia ktora urodzila i jedna z tych co wczoraj wypuscilam
mamuska wyszla do jedzenia
ta druga poszla na dwor
mam 3 zdjatka
na pierwszym jak sie dobrze przyjrzec to tam z dziury wyglada mamuska
na drugim juz ja lepiej widac wyszla do miseczki (ktos mi wyrzucil jedna miseczke :evil: )
na trzecim druga koteczka po sterylce kolo bloku szla uciekla mi :evil:
http://upload.miau.pl/1/62916.jpg
http://upload.miau.pl/1/62917.jpg
http://upload.miau.pl/1/62918.jpg

a tak wogole to wczoraj sie nad czyms zaczelam zastanawiac bo przeczytalam cos w jakims watku na temat oswajania dziczek
wogole mi nie przyszlo do glowy :oops: ze nie powinnam ich oswajac zeby nie ufaly ludziom :x jest mi ogromnie glupio z tego powodu, bo zawsze jak ide to je wolam, w sumie to i tak teraz zadna do mnie nie podchodzi bo sie boja, ale jak to w koncu lepiej, ale zauwazylam ze do innych ludzi i tak nie podchodza, uciekaja, a jak slysza moj glos to sie zatrzymuja bo wiedza ze dam im cos jesc
Mex z mojej piwnicy tez do mnie leci gdziekolwiek go spotkam ale innych raczej unika
juz teraz nie wiem, zostawiac jedzenie i isc?? czy moze jednak je troche oswajac?? bo ta jedna co jest na zdjeciu kolo bloku to ona strasznie miauczy jak ja wolam, a jak ja kiedys glaskalam to tak mruczala, mysle ze nadawalaby sie na domowego pieszczocha :D

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 25, 2006 12:50

Myślę, że oswajać można tylko jeśli chce się kota udomowić. Inaczej lepiej, by był dziki. Ale koty często poznają swoich karmicieli i traktują ich inaczej niż resztę. Twoje koty na pewno nie są naiwne :wink: Za to są śliczne :)

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto kwi 25, 2006 15:19

Mam nadzieję Anetko, że kociambry docenią miejsce, które dla nich przygotowałaś i zechcą się rozgościć na nowych "śmieciach" :wink:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 26, 2006 12:29

wybralam sie do sklepu na zakupy no i oczywiscie jak zwykle zapakowalam do mojej torby jakies przakaski dla kotkow, bo zawsze w dzien zachodze do piwnicy i im cosik zostawiam
ide za tamten blok a wszystkie 3 kotki siedza na sloneczku i sie grzeją i z nimi jakis kot :?: nie wiem czy kot czy kocica nie udało mi sie zauwazyc
i wiecie co?? ja sie zatrzymalam zeby pstryknac zdjecie nawet ich nie wolalam a one patrza na mnie i biegiem wszystkie :lol: bidusie moje
:1luvu: :cat3: :kotek:
wyobrazcie sobie miny ludzi wokol :roll:
idiotka jeszcze sie ptasia grypa zarazi :)
no to zostawilam im jedzonko, malo tego bylo ale chociaz cos przegryzly :(
pstryknelam zdjecia ale wlasnie je wrzucilam na kompa i wyszly bardzo ciemne wiec pojde jeszcze raz zrobic, zobaczycie moje sliczne kotki, boze, jakbym mogla wszystkie bym wziela, mialabym tylko 6 czy 7 :roll: w sam raz :lol:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 26, 2006 12:47

velvet kochana jesteś :1luvu: a koty jak za Tobą szaleją. Wiedzą, że od Ciebie spotka je tylko dobro. Czekam na zdjęcia.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Talka i 45 gości