Malwinka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 24, 2006 14:02

jest znów coraz gorzej :cry: zadzwoniła mama żebym poszukała Malwie jakiegoś miejsca...ona ciągle biła ale już raczej bez pazurów...ale wczoraj znowu rzuciła sie mamie na twarz...wbiła jej pazur nad ustami...ona się juz chyba wobec kobiet nie zmieni :cry: taty tak nie traktuje, mojemu TZ też dała się głaskać...ale mama sie jej zaczyna poważnie bać...tym bardziej że w nocy jak rodzice śpią ona siedzi na poduszce i wpatruje się w mamę...mama się boi że nocą ją zaatakuje
jestem zrozpaczona...
może będe musiała ją wziąć do siebie-ale ona dobrze tego nie zniesie...nie lubi kotów...musiałabym ją zamykać
nie wiem-wiem że mama już z nią mieszkać nie może
ale gdyby jakis mężczyzna potrzebował kota...to byłby cud-Malwina poza atakowaniem kobiet jest grzeczna-nie szaleje po meblach ani nic takiego
dlaczego nie doceniła domku :cry: naprawdę moi rodzice się bardzo starali, miała lepiej niż moje koty...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon kwi 24, 2006 14:05

dodam jeszcze, że gdyby Malwinę udało się gdzieś wziąć od rodziców za pewien czas mogłabym ich znów zakocić-jakimś milastym kotem, albo 2ma :wink: którego mogłabym brać do moich w czasie wyjazdów rodziców...
ale naprawdę wątpię, czy uda się znaleźć dom Malwinie...jakoś mało mężczyzn ma koty...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon kwi 24, 2006 14:51

Malwina byłaby akurat dla samotnego faceta-lub pary facetów 8)
znajdzie sie ktoś taki? :ok:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon kwi 24, 2006 15:44

amelko, myslę, ze trzeba wysterylizowac Malwinę i dać jej szansę po zabiegu...
Załatwię naprawde bardzo tanią sterylke...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon kwi 24, 2006 19:02

ok, to działamy, zdaję się na Twoje zdanie Kasiu...rodzice się bali że po sterylce nie pozwoli sobie np kaftana założyć i ogólnie zadbać o siebie-w tym problem-nawet moja Sroka zachowywała się nieprzewidywalnie...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto kwi 25, 2006 10:14

no i problem jak ją wysterylizować :cry: mama mówi że absolutnie nie wyobraża sobie opieki nad nią po operacji...ja też teraz jestem niedyspozycyjna-po pracy od 8 do 16 jadę na 16,30 prowadzić hipoterapię i tak do 19,30-20-aż do lipca...
uszy Malwine bolą ale nie pozwala sobie czyścić
nie mam pojęcia co robić :? :cry:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto kwi 25, 2006 14:29

na pewno trzeba wysterylizować...ale ja musze byc w sobote na weselu-bliska rodzina ale 200km od Lublina :? a na sobote wlasnie udalo sie Kasi ustalic sterylkę-trzeba przełożyc bo na rodziców nie moge liczyć-oni już zdecydowanie się poddali :oops: :cry: mówią nawet o wywiezieniu malwiny na wieś :? jak ją zabiorę i zaknę bedzie znów pewnie jak u Moniki-strajk głodowy...strasznie sie boje, na dodatek całe dnie mnie teraz nie ma w domu-nawet w weekend majowy pracuje
przerasta mnie ta sytuacja
:crying: :strach:
nie mam pojecia co robic...
nie mam kasy na przebadanie kotki przed sterylką a boję się że nie przeżyje
wogóle juz sie załamałam :conf:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto kwi 25, 2006 15:49

amelka pisze: mówią nawet o wywiezieniu malwiny na wieś :?


8O 8O 8O 8O 8O 8O
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto kwi 25, 2006 20:14

ja jej nie pozwole wywieźć, ona się chyba boi być na dworze ale oni są naprawde zdesperowani, nie mogą sobie poradzić-to ich pierwszy kot w domu chołubiony, śpiący w pościeli, karmiony najlepszymi kąskami...i bijący swych opiekunów...kiepsko się ułożyło, a ja w tej chwili nie mam ani dnia wolnego, żeby się nią zająć
spróbujemy jeszcze z tą sterylką i koleżanka-wet poradziła mi meliskę dawać do picia, zobaczymy ale mama zdecydowanie jej nie chce :oops: :cry:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 04, 2006 9:13

chwilowo przerwa wyjazdowa i jest chwila na zajęcie się Malwiną-muszę ją zabrać od rodziców bo szaleje okropnie i już nie chcą tego znosić...wogóle głupio zrobiłam ze zawiozłam im kota, ale cóż
zaraz piszę do kasi w sprawie sterylki
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 08, 2006 8:14

głównym problemem Malwiny są chyba bolące uszka :( i przez to tak się złości...do mamy ostatnio złagodniała :) ale te uszka naprawde jej dokuczają...wetka rozkłada ręce-brodawczaki utrudniają dostęp powietrza i w uchu robi się bagno-czyścimy ale ciągle krwawi i się ślimaczy :( trzebaby jakoś usunąć ale jeden guz jest bardzo głęboko :( nie wiem jak jej pomóc
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 08, 2006 11:34

napewno przez uszy ona taka jest ,napewno cierpi ,Amelki sytuacja jest nieciekawa , pracuje na dwóch etatach.sama ma trzy koty ,mama ma teraz pod opieką ciezką chorą mamę, nie można Amelki zostawiać z tym samej :?

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 08, 2006 14:49

nie wiem jak to załatwie ale trzeba Malwine chyba zoperować-i uszy chyba tez bo one jej bardzo dokuczają a bez wycięcia brodawek nie wyleczy sie ich-konsultowałam z koleżanką z Wawy i mówi tez ze bez ciecia bedzie sie babrac ciągle...wieć muszę chyba pokazać ja komuś albo zapytac moją wetkę czy się podejmie-ale taka stara kotka i tyle cięć i mam obawy ale ona się męczy bardzo-moze dlatego tak bije- z czasem bardzo cienko-mama siedzi u babci w szpitalu, ja tez nie wyrabiam na zakrętach ale mama obiecała ze jak się da ją wyleczyć i choć trochę spokornieje to zostanie
proszę o kciuki i wszelkie rady!!!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 16, 2006 7:17

Bardzo proszę o kciuki za Malwinkę-dziś Kasia D zawiezie ją na sterylkę-wetka postara się też coś z uszkami zrobić-mam nadzieję że się uda :ok:

i znowu wielkie dzięki dla Kasi D :flowerkitty: :king: bo bez niej Malwina długo by jeszcze czekała...bo sytuacja rodzinna trudna cholernie i wszyscy bezczasowi...na dodatek mama rozstrojona totalnie fatalnym stanem babci mówi że nie jest w stanie zająć się zoperowanym kotem-wieć kciuki podwójne potrzebne-za Malwinkę zoperowaną w innym domku...
musi być dobrze...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 16, 2006 8:56

tyle przeszliscie z Malwiną musi być dobrze :ok: oby jej bolące uszka ,przestały dokuczać,bbb mocne kciuki

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: amyris, Google [Bot] i 37 gości