

Dwa koty wcale nie równa się tajfunowi. Bo razem się wybawią, zmęczą, wyszaleją i potem są grzeczne i słodko śpią. Gorzej jak nie ma jak energii zużyć - wtedy więcej czasu na zabawy trzeba będzie kotu poświęcać. I ja już nawet wiem z doświadczenia (też na poczatku miałam tylko Leosia, ale wytrzymałam tylko 2 miesiące z jednym kotem) kto w tych zabawach wymięknie

