Nie wiem, ale Gacuś Gacusiem pozostanie

Zresztą nawet gdybym nie wiedziała, jak on ma na imię, po jego zobaczeniu chyba bym bezwzględnie zgadła

On ma uszyska i mordkę naprawdę jak gacek
Fidel został Pitbullem, bo tamten chłopak najpierw chciał mieć psa, tylko dziewczynę ma na nasze szczęście kociarę

Średnio mi się prawdę mówiąc to imię podoba i jakoś agresywnie kojarzy
A mała Jeanne-Porcelanka przynajmniej przeze mnie będzie tak nazywana zawsze

Mama zmienia swojemu Maryszonowi imiona kilka razy w tygodniu

Z miłości oczywiście. A kocurzyca i tak wie, zresztą leci głównie na dźwięk otwieranych drzwi lodówki
