Bląba

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 21, 2006 19:49

Ma przyjmować antybiotyk, bo podobno miała na uszach uczulenie. 8O 8O 8O W życiu nie słyszałam o takiej kuracji.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt kwi 21, 2006 20:14

Ja tam sie nie znam. Nie wiem, czy rzeczywiście miała owo uczulenie. faktem jest, że na maści jest napisane, iz jest antybiotykiem...

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt kwi 21, 2006 20:34

Igulec jesteś wielka. Na pewno sobie poradzisz z leczeniem kici. Ja bym poszła do weta do którego masz zaufanie i z nim skonsultowała leczenie. Co do wizyty zaorynowanej przez sanepid to obawiam się że to cię czeka. Kotka została wciągnięta w urzedowe wykazy i nie przepuszczą. Z drugiej strony przeżyłam ugryziebnie przez zaprzyjaźnionego psa w policzek i też miałam nakaz zgłoszenia tego do sanepidu ale olałam - pias i ja czujemy się od kilku lat dobrze. Na temat tego ugryzienia mam swoją teorię, ale to inna bajka.
Najważniejsze że Bąbla jest u Ciebie. Damy radę. trzymam za was kciuki. Powodzenia.

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Pt kwi 21, 2006 22:02

Łupiez nie jest niczym niezwykłym. Zdarza się. Czasem wynika własnie z uczulenia na cos. Moj Borys podłapuje go przy zmianie siersci - tu by pasowało. Borysowi pomaga kapiel w nizoralu i kuracja olejem z pestek winogron dopyszcznie. Ale to wet sie musi wypowiedziec.
Antybiotyk w tej kuracji tez mnie dziwi, ale moze były jakies dodatkowe powody.

Kciuki za stały, dobry domek! :ok: :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt kwi 21, 2006 22:12

Kitka po trzech godzinach u nas w końcu zaakceptowała swoją kuwete. Najpierw malusieńkie si, ale ja chyba przypiliło, bo poleciała jak...kot z pęcherzem. Zapomniała tylko bidulka posprzatać. A zaraz potem, jakby szybciutko o czyms sobie przypomniała, znów pobiegła do kuwety. Myśleliśmy, że jednak bedzie sprzatanko. A tu niespodzianka. Taka kupka, że nasz pies takiej nie robi. olbrzym po prostu. Chyba zbierany z kilku dni. Ale ważne, ze juz zaakceptowała kuwetke.

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt kwi 21, 2006 22:48

Była juz pierwsza zabawa, pierwsze mruczanki w trakcie i gdy przyszliśmy już do pokoju - pierwszy atak. Kocia chyba ma wrazliwe miejsce gdzieś na plecach, nad ogonkiem miejsce lub ma łaskotki. Gdy trzymałam ja na rekach, pacneła mnie w głowe pazurkami. Mam juz jej podpisić na czole :lol: Jedna kropke od wbitego pazurka. Ale nie martwcie się - będe żyła, do szpitala sie nie wybieram, Sanepid tez o tym sie nie dowie.
Po pacnięciu mnie, uznała chyba, że juz przekazał mi swój komunikat i poszła na upatrzone od początku miejsce - na krzesła pod stołem. Na drapak na razie...no, nie zwraca na niego uwagi. Chyba że idzie coś podjeść, bo dostała na jednej z platform jedzonko - nasz pies też lubi kocia karmę :wink:

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt kwi 21, 2006 22:50

A teraz wykopała psa pod łózko - ma przecież cały dywan i swoje legowisko - i zajęła strategiczne miejsce w nogach na łózku. Ale pies to przetrzyma - byle by Bląba przestała charczeć na niego, dała sie powąchac i chciała sie bawić :wink:

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt kwi 21, 2006 22:52

Przesylam mnostwo glaskow dla Toli :lol: Bląby czy jak tam ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt kwi 21, 2006 22:59

Mamy wrażenie, że jej trzeba nauczyc przytulania...Może równiez z tego powodu dostałam w twarz :wink:

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt kwi 21, 2006 23:13

Blaba dzielna badz :) pokaz Duzym gdzie ich miejsce w szeregu ;) ale bez przesadyzmu ;)
Dwukot

Strasznie sie ciesze ze Kicia czuje sie coraz pewniej :)
Duza Dwukota
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 21, 2006 23:18

Właśnie przeczytałam wszystkie nowości... Agnieszko, piszesz wspaniale! Śmialiśmy się TZ-tem jak malo kiedy ;) Co do tej maści, to zadzwonię jutro do naszego weta i zapytam go co o tym sądzi, co do Sanepidu, to czy jest jakakolwiek szansa, aby Was nie narażać na to całe zamieszanie? Czy musicie zgłosić się na kontrolę konkretnie w Inowrocławiu? Coś czuję, że wizyta u weta to konieczność, postaram się pozbierać trochę kasy i Wam przesłać, czy bylibyście w stanie podejść z koteczką do dobrego weta? Co do kontaktów z psem, to cieszę się, że kicia sobie radzi, a co do pacania łapą, to wydaje mi się, że od czasu, kiedy myśmy się z nią widzieli stała się bardziej nerwowa :( Agnieszko, pisz o wszystkim, ja postaram się dać jutro znać co z tą maścią, ściskam, pogłaszcz od nas kicię i piesia, miłych snów! :)
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Pt kwi 21, 2006 23:26

Igulec, jesteście :king: . Dzięki Wam koteńka stosunkowo mało ucierpi z powodu odrzucenia przez Milusię.
Trzymam kciuki za super domek już na stałe :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob kwi 22, 2006 4:51

Wstałam rano, bo mój TZ do pracy. zaraz znów sie kłade, ale najpierw krótka relacja dla tych, co będa tu przede mna. Po pierwszej nocy spokój. Kicia była kilka razy w kuwecie. Zostawilismy jej na noc odsłonieta dolną rolete balkonowa i jak sie nudzi, to idzie popatrzeć przez okno. Z psem nocnej potyczki nie było :lol: Tylko Mała co pewien czas podchodzi do zamknietych drzwi pokoju i chce je otworzyć - drapie łapulką i chce wyjść. Może była zamykana?
Do tamtego Sanepidowego zadzwonimy i zobaczymy czy mamy tam iść. Do osiedlowej wetki kociary dzwonimy dziś czy udzieli darmowej konsultacji. Jak na razie jest dobrze i chyba nie ma większych powodów do zmartwień. Z psem to już nawet rozpoczął się etap: Możesz tu być, ale nie zaczepiaj mnie. A jak będe chciała, to Cię poobserwuje. Pies cierpliwie czeka na chwilę zabawy.
Tyle z porannych relacji. tak dawno nie miałam kota, że rano, jak się obudziłam i zobaczyłam Bląbe, to mówię do TZ - o jej, zapomniałam, że mamy kota :lol:

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Sob kwi 22, 2006 4:52

I problemów jedzeniowych nie mamy. Sucha ciagle w miseczce i co chwilke podchrupujemy odrobinkę. Tran tez nie jest tragiczny... :lol:

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Sob kwi 22, 2006 5:29

Rozumiem, ze do sanepidu, zeby zdac relacje z ugryzienia, to standardowa procedura, ale to powinna isc osoba ugryziona, a obecna opiekunka dostarczyc tylko zaswiadczenie o przeprowadzonej przez weta 14-dniowej obserwacji lub zaswiadczenie o tym, ze kotka wscieklizny nie ma i sanepid powinien dac spokoj. Zreszta zawsze mozna napisac do sanepidu, ze kotka uciekal i tyle, nikt Wam tego nie udowodni. Tylko nadmiernie panikujacym trafi sie surowica. :twisted:
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: sebas1137 i 118 gości