Watek dla nerkowcow:-) - robimy stronę dla nerkowców!!!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie mar 19, 2006 9:55

Egi, spojrzalam na wyniki Twojej kotki, spojrzalam na zaordynowane leczenie...Wydaje sie ze masz dobrych lekarzy, leczenie wydaje mi sie sluszne. Moze napisz gdzie chodzisz?
Inna sprawa jest podejscie lekarzy ale czesto jest tak, ze do nich trzeba sie "przyzwyczaic", zaufac- i to w obie strony.
Naprawde nie polecalabym szukania teraz po wetach z kotem w takim stanie- ona potrzebuje jednego lekarza prowadzacego, konsekwentnego leczenia.

Czy bedzie zdrowa? Raczej nie i to trzeba sobie powiedziec juz na wstepie.
Boli, dla mnie tez to byl szok. Nie moglam sie pogodzic, nadal sie chyba nie pogodzilam.Ale to wazne zeby to wiedziec- pozwala spojrzec szerzej, ustalic priorytety. A tymi bedzie odtad komfort i jakosc jej zycia.

Sa na forum koty z gorszymi wynikami i zyja, i czuja sie niezle. Przy odpowiednim leczeniu czesto wiele da sie jeszcze zrobic.Czasem nie.

Jesli bedziesz miala jakies pytania, pisz tutaj albo na pw, teraz bedzie Ci potrzebne "przeszkolenie" w crf :wink: Zeby rozumiec co sie dzieje...to wazne...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Nie mar 19, 2006 10:51

Witaj :)
Napisz gdzie leczysz kota.
Robiliście usg?

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Sob mar 25, 2006 11:59

Franek znowu odmówił jedzenia..... Już wyczerpały mi się pomysły jak go zachęcać.
A tak było fajnie przez ponad 2 tyg.
Chyba znowu czeka mnie seria wizyt u weta..........

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Sob mar 25, 2006 12:08

Wrzucam jeszcze raz link do Franka......
Może ktoś ma podobne doświadczenia i dobre rady.
Kaśka - liczę na Ciebie.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36 ... sc&start=0

Nie było mnie na miu ponad miesiąc. Wróciłam dopiero wczoraj....

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Sob mar 25, 2006 13:21

Hmmm z pomyslow na niejadka- zmienic karme ( u Was jesli dobrze kojarze nerki nie sa zle wiec moze jakas bytowa? dla seniorow na przyklad), podgrzewac jedzonko albo namaczac, jesli suche.
Poza tym podlewac rosolkiem slabym albo maslem.
Podawac witamine b-kopmplex, najlepiej Ratiopharmu, 1 tabletke na 3 dni.
Albo b12 w iniekcji.
Sa tez inne leki stymulujace apetyt ale to raczej przy odmowie a nie niedojadaniu...Peritol albo Relanium.
A, i co wazne, choc "bolesne"- karmienie np. 3 razy dziennie o stalych porach a nie na zadanie, jesli nie zjedzone- zabrac miske i nie dawac do nastepnego posilku.
Jesli sie nie przekona ze nalezy jesc jak daja i wciaz bedzie nie dojadal- wtedy strzykawka albo kawalki do pysia.
Zwykle dziala ;)
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob mar 25, 2006 14:44

Elawiska - no moje po prostu jedza
nie dostaja nic innego - tylko nerkowa
my jestesmy twardzi i nie ma dokarmiania - gdyby im smakowalo mieso normalne to by dostawaly z ipakitine - ale one tym gardza szczerze
jak Bazylka na poczatku marudzila to chodzilam za nia i podsypywalam co kilka chwil pare chrupek zeby zjadla - jak wyniki sie poprawily to i apetyt wrocil
nie mam trovetu zebys sprawdzila bo wlasnie zaczelismy nowa dwukilowke RC - zadzwon do lecznicy przy ul. Na Blonie czy nie rozwazaja Trovetu - moglabys 10- 20 dkg sprobowac - oni maja duzy zbyt i czasem sprzedaja na wage bo wiedza, ze im sie otwarta paczka szybko sprzeda nie tracac na jakosci
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 25, 2006 14:57

Tylko mokra karma wchodzi w rachubę bo i Franek i Cyryl mają poważne braki w uzębieniu - to starsi panowie dwaj :lol:
Tyle ze Cyryl to odkurzacz - pochłania każdą ilość a Frankotka trudno namówić do zjedzenia czegokolwiek.....
Już był karmiony przemocą ale wtedy był jeszcze chorutki i słabiutki. Teraz już sie nie daje :wink: do niczego zmuszać to moje ukochane bure słonko :twisted:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Sob mar 25, 2006 15:02

u mnie mokre chetniej jedza obie panny co maja zebyw dorym stanie
w tej lecznicy jest caly wybor mokrych nerkowych - wiec mozesz ewentualnie sprawdzic
albo tego gerberka z ipakitina mieszac

Boni u ktorego zebiszcza sa w stanie hmmmm preferuje sucha stanowczo
na razie nic z mu z tymi zebiszczami nie mozemy zrobic, bo ma za wysokie wyniki na znieczulanie jakiekolwiek :?
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 25, 2006 20:47 franek

Myslę że warto spróbować Troveta Rid, moja Fiona z b.wysokimi nerkowymi wynikami nic innego nie chce jeść , tylko Troveta.
No i jeszcze moczę jej(problem z dziąslami i zębami) suchego k/d hillsa , też chętnie je.Czy fosfor Frankot miał badany?Jeśli wysoki to trzeba zbić
(ALUSOL)Apetyt też wtedy wróci.
Już parę stron wątku o Franku przeczytałam , póżniej poczytam wszystko.
Elu, jesteś wielka!Bardzo, bardzo Cię podziwiam i życzę wiele sił.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto kwi 18, 2006 22:56

Tyle kotow nerkowych jest a nikt nie chce mi pomoc. Osylam da watku Krawatki: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... &start=210
Czy ktos moze mi pomoc,popytac swoich wetow . Sprawa bardzo pilna.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 21, 2006 21:49

Podnosze.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 24, 2006 18:48

Pedro, w sprawie Krawatki wysmaruję Ci zaraz pw.

Podniosłam natomiast wątek, bo sama jestem już załamana :cry:
Robiłam dziś badania krwi całej mojej trójce. Gapciowi jak zwykle a dziewczynom jak zawsze robię raz w roku.
Wyszły fatalne wyniki :cry:
U Gapcia kreatynina 4.1, mocznik 110 :cry: Tak źle jeszcze nie było nigdy :cry: . Zwykle kreatynina trzymała się w okolicach nieco powyżej 2, (maksymalnie i bardzo rzadko - 2,8 ). Mocznik też nigdy nie był tak wysoki :cry:

Przeleczyliśmy niedawno lambliozę i mam nadzieję, że to jeszcze efekt po leczeniu. Organizm osłabiony jest lekami i być może krążą w nim jeszcze toksyny, które potrafią być ponoć jeszcze bardziej szkodliwe niż same posożyty.
Za tą hipotezą przemawia fakt, że u Mrówy i Tosi nie mających dotychczas najmniejszych problemów z nerkami, a też leczonych z lambliozy również wyszły złe wyniki nerkowe. Mrówa ma kreatyninę 1.9 i 110 mocznika, Tosia kreatyninę 2.2 i mocznik w normie. To są młode, czteroletnie kotki, które miały zawsze idealne wyniki!
Ponadto wszystkie koty mają za wysoki cukier i zawyżone wyniki morfologii: erytrocyty, hemoglobinę i hematokryt, ponadto trochę podwyższone wyniki wątrobowe. Jedyne, co mają prawidłowe to białe krwinki i ich obraz oraz białko całkowite.

Do tego zmagamy się cały czas z SUKiem u Gapcia, który potwornie rozszalał się na zasadowych karmach nerkowych i zaostrzył dodatkowo w trakcie leczenie pasożytów.
Nie mam już koncepcji czym go żywić :cry:
Przy tych wynikach krwi powinien dostawać tylko niskobiałkowy renal, a przy wynikach moczu (ph w okolicy 7.5) tylko urinary :roll:

Jutro zaczynamy intensywnie kroplówki, będziemy robić też nowe usg i kolejne badanie moczu i zobaczymy co dalej.
No i szczęśliwie badania wykazały, że lamblioza została jeszcze tylko u Tosi. Gapcio i Mrówa mają ją z głowy. Jedyne chyba pocieszenie w tym wszystkim..

Jeśli natomiast to nagłe pogorszenie wyników to nie jest kwestia toksyn pasożytniczych to już kompletnie nie mam koncepcji co dalej :cry:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon kwi 24, 2006 19:13

Daga bardzo dziekuje za PW.
Faktycznie sie porobilo. Tyle wyszlo zlych rzeczy w tych badaniach. Mysle jednak ze to przyczyna bylo leczenie lambliozy. Gapcio ma bardzo wysoka kreatynine i mocznik tez a jednak ma pH 7,5 co jednak nie swiadczy o duzym uszkodzeniu nerek bo podobnie jest u mojej Kici,Burasi i Niuniusia a Krawatka ma niskie pH ale ona ma bardzo uszkodzone nerki. Chyba zeby dodatkowo u gapcia co zlego sie dzialo , jakis stan zapalny zwiazany z bakteriami.
Dobrze jak porobisz badania moczu wszystkim kociakom.
Daga powiedz mi co badasz zeby wykryc lamblioze ?
Zycze powrotu do normalnych , dobrych wynikow.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 24, 2006 20:29

Daga ja mysle ze lamblioza, zwlaszcza przewlekla i oporna na leczenie, dlugo leczona- mogla spowodowac takie wyniki u Twoich kotow. Na razie bym sie zatem nie zamartwiala, jesli wszystko dalej bedzie ok. Zwlaszcza w przypadku dziewczyn choc moznaby profilaktyczne badania powtorzyc za pol roku a nie za rok. I mocz zbadac.
Co do Gapcia wyglada to nieco gorzej gdyz kreatynina jest dosc wysoka. Bez paniki jako ze on ma w ogole jakis powod tej kreatyniny, niekoniecznie zwiazany z niewydolnoscia nerek. Ale na pewno dopoic, moze phytophale, rozwazyc plyny s.c Powtorzylabym wyniki za miesiac- poltora jesli by sie nic nie dzialo, wczesniej badajac mocz ranny po przeglodzeniu (ciezar wlasciwy)

Nie wiem czy Cie to pocieszy ale Gapek ma prawdopodobnie wczesna, utajona faze niewydolnosci nerek. Nie wymagajaca jeszcze leczenia ale juz uwagi i profilaktyki. I niestety w takiej sytuacji pogorszenie wynikow moze nastepowac przy roznych stanach niekorzystnych dla organizmu.

Cytujac artykul "Organizm wciaz niezle sobie radzi w sprzyjajacych warunkach, nie wystepuja objawy kliniczne. Jednak kazdy oslabiajacy czynnik, np. zakazenie, niewystarczajaca podaz plynow, biegunka itp. powoduja szybko zachwianie homeostazy"

To ostatnie jest takze do Ciebie, Pedro. Ja naprawde mysle ze kreatynina Krawatki, bardzo wysoka w tym momencie, nie odzwierciedla stanu nerek i stopnia ich uszkodzenia. sadze tak dlatego ze kreatynina potrafila Wam spadac do wartosci niskich, nieosiagalnych w schylkowej niewydolnosci nerek, jaka musialaby przy tych wynikach Krawatka miec.

Wydaje sie raczej ze stan nerek jest funkcjonalny i spowodowany czestymi infekcjami, tutaj trudno uchwycic skad one i dlaczego :(
Robisz co mozesz, leczysz zakazenia, zastanowilabym sie nad lekami odkazajacymi i wzmacniajacymi uklad moczowy, chocby Urinal, i ewentualnie ten Uro-Vaxom o ktorym ci pisalam.
Scanommune nie ma objawow ubocznych pomyslalam sobienatomiast ze moze Twoj wet podejrzewa cos autoagresywnego i dlatego nie chce podac?

Wysmarowalam dlugi mail, chyba troche chaotyczny.
Wiec slowem wyjasnienia- mam aktualnie na skrzynce do przejrzenia wyniki 3 kotow, naprawde chce pomoc i sie staram ale nie daje rady.
Lunus ma zapalenie oskrzeli, dzis zygal zolcia, nie je, mam dola i jestem u skraju wytrzymalosci.
Nie odpisze przez kilka dni na maile. prosze o wyrozumialosc...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon kwi 24, 2006 20:34

Dzięki Pedro za pocieszenie, rzeczywiście nie pomyślałam, że zasadowy mocz może też świadczyć o czymś pozytywnie.
Bakterii jakiejś konkretnej raczej nie ma, bo w moczu praktycznie nie ma silnego stanu zapalnego. Białka jest ślad, czasami wychodzą kryształy, reszta jak najbardziej w normie, poza tym olbrzymim ph oczywiście.
Dla świętego spokoju zrobiliśmy jednak posiew. Za pierwszym razem wyszła colli, ale ponieważ pierwsza próbka była brana bez zbytniej dbałości o czystość, powtórzyliśmy i finalnie wyszedł czysty.
Mam nadzieję, że to ph poprawi się w końcu jak te nieszczęsne toksyny wypłuczemy.
Pytałeś jak badamy lambliozę. Dwojako: albo zbieramy kupy przez ponad tydzień (po kilka próbek od każdego kota) i wieziemy do jedynej pani doktor w W-wie, która potrafi je dokładnie zbadać, albo badamy tzw metodą niekonwencjonalną, czyli biorezonansem.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości