St.Wola- Krówka szuka PILNIE domu!! str 57

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 18, 2006 16:10

wrocilam z wizytu u weta, jedna kicia juz po zabiegu, niestety byla to sterylka aborcyjna, na swiat przyszlo by niedlugo 5 istnien z ktorych w sumie nie wiadomo ile by przezylo a nawet jesli to jak ich zycie by wygladalo.... :( druga kicia czeka na swoja kolej
niestety z polowania na trzecia kicule na razie nici, jeszcze sprobuje ale juz trace nadzieje... :cry:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 18, 2006 16:11

a ten link to do zdjęcia mojej kiciuli "Molly" :catmilk:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 18, 2006 16:29

Poradzisz sobie :ok: :ok: :ok:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto kwi 18, 2006 16:48

Śliczna kotka, ma taki niewinny pyszczek :D , no cóż ale na własne oczy widziałam Twoje ręce :twisted: , niezłe pamiątki masz po Molly

Trzymam kciuki za złapanie trzeciej kitulki :ok:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 18, 2006 19:04

no coż... :evil: 2 godziny w piwnicy, czekanie na wlasciciela az otworzy, kotka zwiala..... :cry: wlazla w dziure w scianie, miedzy dwoma blokami, teraz tam siedzi, nie wyjdzie na razie na pewno jest wystraszona na maxa, potem na pewno czmychnie, przegrałam, dzis sie na pewno nie uda a podejrzewam ze juz za pozno, jak stamtad wyjdzie to czmychnie gdzie pieprz rosnie... porod to na pewno kwestia godzin kilku, moze to i tak mialo byc, za pozno na sterylke aborcyjna???? ale jak urodzi to co z kociakami?? u nas nie ma chetnych za wielu....... załamałam sie :crying: :crying: :crying: :evil: :evil:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 18, 2006 20:29

przykre, ale ja bym uśpiła te kociaki, aby nie umarły same w tej piwnicy czy podobnym miejscu, gdzie "mieszkają"... Trzeba będzie dać kotce proszek na zatrzymanie laktacji- dostępny u weta.

Jesteś bardzo dzielna, masz dobre serducho, poradzisz sobie :D Nie załamuj się :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto kwi 18, 2006 21:01

Myślę, że nigdy nie jest za późno na sterylkę aborcyjną u dobrego weta. Uważam, że to najlepsze rozwiązanie dla kotki.

A może pożyczyć klatkę-łapkę z innnego miasta ? Chociaż teraz klatki pracują cały czas... Nie mam innego pomysłu. Wiem jak trudno przyszpilić takiego dziczka...

I jestem przekonana, że kotka nie pójdzie gdzie pieprz rośnie skoro tu ma jedzenie i dach na łebkiem.

Trzymaj się.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto kwi 18, 2006 21:02

Chiara pisze:Myślę, że nigdy nie jest za późno na sterylkę aborcyjną u dobrego weta. Uważam, że to najlepsze rozwiązanie dla kotki.


też tak uważam :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro kwi 19, 2006 9:47

No i jak tam velvet :?: Siedzę teraz w pracy i cały czas cieplutko myślę o Tobie. Trzymaj się :ok:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 19, 2006 14:37

moze to i glupie pytanie ale nie jestem bardzo doswiadczona, poluje na ta trzecia kotke widzialam ja wlasnie niedawno wyszla z piwnicy wiec na polu nie mam szans, ale chodzi mi o to czy na pewno poznam ze jest po porodzie czy przed, bo nie chce jej zlapac jak bedzie po, bo przeciez kociaki nie zostana same....
na razie jeszcze jest pękata....

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 19, 2006 15:14

kotka po prodzie nie bedzie swobodnie chodzić ,wyjdzie na chwile i do maluszków ,pójdziesz za nią i zobaczysz miejsce kryjówki :roll:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 19, 2006 18:49

Velvet jesteś super - bardzo mi imponujesz samodzielnością i konsekwencją w swoim postępowaniu!! Napisałam o Tobie dziewczynie, która jest z Twojego miasta. Adoptowała niedawno kocura z Częstochowy - może odezwie się do Ciebie i jakoś Ci pomoże. Trzymam kciuki za powodzenie akcji z kicią!!

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Śro kwi 19, 2006 19:11

dzięki :oops: ale taka super to nie jestem.... tej trzeciej to nie złapie... :cry: myśle że w tej chwili to może gdzieś rodzi, pozamykali mi piwnice a mimo że choć na początku byli mili ci ludzie z tej klatki to mają troche mnie dość i tego że im zawracam głowe...pojde pozniej jeszcze zobacze czy kiciula wyjdzie ale ona ode mnie teraz ucieka
:crying:
kurcze..jak ona urodzi to znowu błędne koło :evil:
pojde bede czatować ale sie boje ze ona urodzi wyjdzie na chwile ja ją złapie np i kociaki zostaną same bo ja nie poznam że urodziła.... :!:
już nie wiem co robić, moj chłopak nie chce mi pomagać, denerwuje mnie bo zamiast mnie wspierać to zachowuje się jak taki prostak i myśli że mi odbiło, a ja chce DOBRZEEEEE :!:
musze sie poważnie zastanowić czy to TEN JEDYNY :wink: :D
bo ja kiedys bede miala wiecej kotow w domu nie jednego :roll:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 19, 2006 19:42

velvet pisze:kurcze..jak ona urodzi to znowu błędne koło :evil:
pojde bede czatować ale sie boje ze ona urodzi wyjdzie na chwile ja ją złapie np i kociaki zostaną same bo ja nie poznam że urodziła.... :!:
już nie wiem co robić, moj chłopak nie chce mi pomagać, denerwuje mnie bo zamiast mnie wspierać to zachowuje się jak taki prostak i myśli że mi odbiło, a ja chce DOBRZEEEEE :!:
musze sie poważnie zastanowić czy to TEN JEDYNY :wink: :D
bo ja kiedys bede miala wiecej kotow w domu nie jednego :roll:

wiesz, ja bym uspila kociaki zaraz po porodzie :(
no chyba ze mozesz kocice z malymi wziac do domu i dac jej odchowac male...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro kwi 19, 2006 19:59

velvet pisze:już nie wiem co robić, moj chłopak nie chce mi pomagać, denerwuje mnie bo zamiast mnie wspierać to zachowuje się jak taki prostak i myśli że mi odbiło, a ja chce DOBRZEEEEE :!:
musze sie poważnie zastanowić czy to TEN JEDYNY :wink: :D
bo ja kiedys bede miala wiecej kotow w domu nie jednego :roll:


Też bym się zastanowiła...chyba że trzeba popracować :twisted:
Mój mąż opiekuje się razem ze mną bezdomnymi kociakami, choć bez entuzjazmu :D . W swoim rodzinnym domu mial pozwolenie tylko na chomika i był zdziwiony, kiedy przyniosłam pierwszego kociaka do domu (Malwinke); były stawiane warunki....kot ma nie łazić po stole, nie spać z nami w łóżku... itp BZDURY - teraz sam woła koty do łóżka, a na ulicy zaczepia każdego bezdomnego :D
Może warto Twojego chłopaka "wdrożyć" do pomocy? Jak sam pomoże jednemu kociakowi to może poczuje brzemię odpowiedzialności i zrozumie dlaczego pomagasz bezdomnym kociakom

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], Patrykpoz i 62 gości