» Śro kwi 19, 2006 12:10
Siedzimy z rodzynkiem i wcielonym diableciem bez oczka na kolanach naszej mamy
diablę ma dzis nastroj milosny, jest slodkie jak aniolek, za duzo czasu z mamą spedza. Toniczek spi obejmujac lapami mamową stope zapomnial ze jest obrazony za pranie, Bonus nie zapomnial wiec spi na parapecie. Myszka ktora od dwoch dni znowu oddycha niesmialo mruczy na oknie, ona chcialaby do rodzynka ale nie wolno go jej dotykac, wiec kompensuje sobie troche calujac namietnie smietanke.
Rodzynek powinien otworzyc juz oczka ale nie cce moze wie jakos przytomnie ze nic az tak fajnego nie ma po tej stronie po ktorej zostal uproszony ublagany utulony nie wiedziec na jak dlugo. Przybrane rodzenstwo rodzynka kotluje sie przy jego prawie mamie, on ma n to za duzo niestety klasy zadne piski i kotlowania nie wchodza w gre, rodzynek urodzil sie calkiem duzym kotkiem. A moze jego smutna mama oddala mu czesc wspomnien.
Dziwnie patrzy sie na takei male kociatko ktore wciaz jest powazne. Dziwnie sie go dotyka gdy przyjmuje pieszczoty ze zrozumieniem - bo nie wiadomo komu z nas sa bardziej potrzebne.
Wiosna w tym roku obfituje w czarne i bure kocie smutki. Przychodza do nas w torbach i kartonach. Niektore przychodza same inne przeznaczenie usluznie przysyla nam pod nogi.
Postanowilismy uparcie nie dac sie wiosnie, nie rezygnowac i nie umierac - dzieki forumowiczom brzuszki mamy pelne i wet nas oglada.
Piszemy za malo ale nie jestesmy niewdzieczni.
Tylko zmeczeni.
Bedziemy lepsi
Balti
i wszystkie
Koty zaczarowane.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)