Tola - szuka kochającego domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 11, 2006 21:40

Już mi trochę lęk minął, ja też muszę się oswoić z nową sytuacją. :)
Kot jest milusiński, to fakt :D
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro kwi 12, 2006 8:25

To powodzenia w ustalaniu zasad współżycia :D
I czekamy na bieżące relacje
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 12, 2006 9:13

Kotka śpi snem sprawiedliwego na parapecie. Ona dużo śpi i bardzo lubi jeść. Zastanawiam się, czy nie stanie się podobnych gabarytów jak jej koleżanka Grubcia :lol:

W domu faktycznie jest łagodna, tylko nie lubi jak się coś przy niej robi. A muszę jej codziennie aplikować maść do uszu, uuu, jak tego nie lubimy. Wyrywała się też u wetki przy obcinaniu pazurków.

Mamie pojawiła się ropa na pogryzionym palcu, martwię się.

Mamy też dylemat z Mamą. Mianowicie, cały czas odruchowo nazywamy ją Mizia, tak jak poprzedniego kota. Zastanawiam się nad przechrzczeniem jej. Co o tym myślicie? albo żeby miała dwa imiona? :roll:
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro kwi 12, 2006 9:15

Niech mama kupi w aptece Rivanol w płynie i robi sobie okłady.
W ciągu 3-5 dni powinien zejść obrzęk, natomiast Rivanol będzie odkażał ranki - niestety, gojenie musi potrwać.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro kwi 12, 2006 9:20

Po ugryzieniu przez mojego rozwścieczonego Rudisha nie dostałam surowicy ale Zinnat 2x250 mg przez 7 dni (brałam 5) okłady z altacetu (tzw. mokry opatrunek)i pomogło. Rivanol to leczenie wspomagające, skuteczne owszem ale i długotrwałe a po 2 dawkach antybiotyku obrzęk i zaczerwienienie minęły i rana zaczęła się goić.
Obrazek

Czarna Agula

 
Posty: 93
Od: Wto lis 22, 2005 22:25
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 12, 2006 9:22

Mama robi sobie okłady z Rivanolu. Ale najważniejsze, że się zagoi.
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro kwi 12, 2006 9:26

Mizia - też ładnie. :wink:
Myślę, że się przyzwyczai, zwłaszcza jak będziecie wołać z miską w ręce. :lol:

Rany po kocie trzeba odmaczać. Specyfiki moga być różne, nawet zwykła woda z mydłem [rozmydlasz mydło w gorącej wodzie i trzymasz rękę]. Nie wiem, czy ktoś tu wspominał juz maść Tribiotic w małych saszetkach. Po odmoczeniu mozna tym posmarowac.

Ja, jak nie mam maści z antybiotykiem, to nawet antybitykowe krople do oczu sobie nakapywałam na ranę. Ale to takie `domowe` ratunki są.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 12, 2006 9:26

Czarna Agula pisze:Po ugryzieniu przez mojego rozwścieczonego Rudisha nie dostałam surowicy ale Zinnat 2x250 mg przez 7 dni (brałam 5) okłady z altacetu (tzw. mokry opatrunek)i pomogło. Rivanol to leczenie wspomagające, skuteczne owszem ale i długotrwałe a po 2 dawkach antybiotyku obrzęk i zaczerwienienie minęły i rana zaczęła się goić.

Agula, to może wypisz receptę na cefuroksym i wyślij?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro kwi 12, 2006 10:07

Milusiu, przeraził mnie Wasz telefon... :( Naprawdę jesteście w stanie oddać kicię ze względu na jej linienie? Pytasz czemu kicia tak gubi sierść, jest wiele powodów
- nieodpowiednia dieta w schronisku
- stres (to, że śpi u Was na kolanach nie oznacza, że kicia już nie ma stresu związanego ze zmianą miejsca)
- idzie wiosna! koty, psy i wszystkie inne zwierzaki linieją, zrzucają sierść na wiosnę! Jest dużo wątków na forum o tym jak radzić sobie z sierscią w mieszkaniu (szczotki do ubrań itp). To po prostu trzeba przeboleć Kornelio.

Mam nadzieję, że kicia u Was zostanie... Nie wyobrażam sobie, że miałaby wrócić do schroniska, a u nas obecnie są 4 koty i nie byłabym w stanie wziąć do mieszkania jeszcze jednego... Proszę Cię Kornelio, przeanalizujcie sytuację.

PS. A co do maści, którą zapisał Wam wet na te alergiczne plamki w uszach - to musicie jej posmarować te uszka, inaczej nadal będzie się tak drapać. Nie możecie się bać kotki, wystarczy ją odpowiednio złapać i nikogo z Was nie ugryzie.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Śro kwi 12, 2006 10:11

Naprawdę jesteście w stanie oddać kicię ze względu na jej linienie?


8O 8O 8O
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 12, 2006 10:21

dronusia pisze:Milusiu, przeraził mnie Wasz telefon... :( Naprawdę jesteście w stanie oddać kicię ze względu na jej linienie?

Dech mi zaparło... brak słów Milusiu i bardzo smutno, że takie "problemy" Ciebie przerastają, ale ciągle wierzę, że nie zawiedziesz koteczki.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 12, 2006 10:26

Olu, pokochałam tę małą, zaczęła ładnie spać z nami, tylko widzę nerwowość i rozdrażnienie Mamy, ona jest na skraju wytrzymałości.

Ale obiecuję, że przeanalizujemy sytuację porządnie. Dzisiaj idę obciąć włosy, bo ja też linieję :wink: i wszędzie pełno moich i kocich włosów, to naprawdę wygląda tragicznie :?

Oprócz maści kupiłyśmy też dodatki dietetyczne dla kici u weta, żeby poprawiła jej się sierść, tylko jej nie bardzo smakują.
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro kwi 12, 2006 10:28

Fraszka pisze:
dronusia pisze:Milusiu, przeraził mnie Wasz telefon... :( Naprawdę jesteście w stanie oddać kicię ze względu na jej linienie?

Dech mi zaparło... brak słów Milusiu i bardzo smutno, że takie "problemy" Ciebie przerastają, ale ciągle wierzę, że nie zawiedziesz koteczki.


mnie też i ufam że to chwilowe, czy tylko o linienie chodzi?jeżeli o ten incydent ,nie bój sie ona zawcześnie była u weta jej reakcja jest naturalna,przeciez nie gryzie w domu bez powodu :idea:
każdy kot lnieje o tej poże roku ,ale to nie jest az takie kłopotliwe aby podejmować tak drastyczne decyzję 8O

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 12, 2006 10:32

Milusia, przesadzasz. Moim zdaniem Ty jestes nieprzygotowana do zycia z kotem pod jednym dachem. Niestety może zabrzmi to brutalnie, ale trzeba było sobie pluszowego kotka sprawić. Pytasz w tysiącu watkach o różne rzeczy, dostajesz odpowiedzi i mimo wszystko nie wyciągasz wniosków. Koty linieja, choruja, gryza itp. Nie tylko pieknie mruczą i sie miziają, no niestety mają swoje charakterki i trzeba sobie zdać z tego sprawę. Oddasz tą kotke i co dalej? bedziesz szukala następnego kota, takiego, ktory nie linieje, nie gryzie...?

Uwazam, że powinnaś dac szanse tej kotce, ona jest u Ciebie 3 dni dopiero.
Zacznij czytać ze zrozumieniem Kocie ABC, tam jest wiele odpowiedzi na Twoje pytania (chociaż uważam, ze trzeba to czytać przed adopcja a nie po)


Kot jest zwierzęciem i trzeba sie troche wysilić aby je zrozumieć. Nie mozna wymagać, ze nie będzie gryzła i że bedzie wiecznie milym kotkiem.
Milusiu co Ty zrobisz jak kotka bedzie miala (tfu, tfu) jakies problemy typu posikiwanie po kątach czy podobne dolegliwości, których oczywiscie nie życzę ale niestety sie zdażają?
Zdawałaś sobie sprawe z tego przed adopcją?


Po 3 dniach obecności kota w domu bardzo dużo rzeczy Tobie przeszkadza... jestes zbyt niecierpliwa- daj temu kotu odetchnąc po emocjach, ktorych miala juz na pewno w swoim kocim życiu niemało.
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Śro kwi 12, 2006 10:44

Milusiu mam nadzieje, ze kotka ktora ma juz nadzieje na dom na stale nie zostanie zawiedziona. Ona jest u Was dopiero 3 dni. Moja kotka - piwniczanka przez bardzo dlugi czas siedziala za kanapą i wychodzila tylko nocą. Potem dlugo byla nieprzytulasta. Teraz ma 2,5 roku i dopiero teraz to kot kochany. Tzn ja ja prawie od zawsze kochałam (bralam ja w ciemno, nie widzialam zdjec, byla kotka po prostu do przygarniecia, ktora mieszkala pod nieogrzewanym budynkiem i byl juz grudzien).
Wasza kicia juz wchodzi na kolana, spi z Toba. Zazdroszcze wprost.
Kazde zwierze gubi siersc !! Chyba ze bys miala lysego sfinxa, ktory nie ma wlosow. Kot mimo, ze jest miziasty w koncu czasami moze nie wytrzymac i podrapac czy ugryzc, to zwierze - nie rozumie , ze podanie leku czy zaordynowanie masci to dla jego dobra.

Jezli tylko gubienie siersci Was przerasta, to powiem szczerze nie widze tego dobrze :( A co zrobicie kiedy kotka , nawet mimo pilnowania zje cos niestosownego i bedzie miala biegunke i zapaskudzi Wam mieszkanie (przezylam raz mega biegunke Polci, zafajdala mi pościel na łóżku, dywany).
Kot to zwierzatko, ktore przyjmując trzeba pokochac z calym dobrodziejstwem inwentarza, nie znam nikogo kto by nie mial czegos stluczonego, podrapanego, podgryzionego. Biorąc zwierzaka TRZEBA byc na to przygotowanym.

(moje piekne nowe firany z gipiurą już sa pozadzierane :twisted: - tydzien raptem wisza)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera, Blue, elmas, kasiek1510, northh i 195 gości