Przyszły na świat. Cała rodzinka w swoich domach :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 12, 2006 7:08

zosia&ziemowit pisze:Grzybki ślicznie bekają po jedzeniu.. :D
Anskr myślała,że chcę im zrobić krzywdę a ja tylko masowałam do beknięcia. :lol:


Wzięła maleńkiego kociaczka, ugniatała brzuszek, prawie potrząsała - to co ja miałam mysleć? :oops: :wink:

Śliczne są te Grzybki, :1luvu: takie maleńkie, mam nadzieję, że wspomagane buteką szybko urosną
I przepięknie mruczą :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 12, 2006 7:20

Mokkunia! :) to będzie dobrze już, zobaczysz :)
:ok: za Grzybeczki kochane

widziałam wczoraj p.Zosię na podwórku Sfory. Ona mnie nie zna, a mnie się ładne "dzień dobry" wyrwało - popatrzyła na mnie dziwnie :lol:
Ale jakieś dwa tygodnie temu oglądała wspólnie z doktor Ewą mojego Klemensa i muszę powiedzieć, że ma podejście rewelacyjne :) więc jak masuje brzuszki, tzn. że brzuszki muszą byc masowane :lol:


gratuluję Ci TŻ-ta 8) możesz mu nawet to powiedzieć, że w porządku z niego facet :wink:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 12, 2006 7:28

Za kociaczki :D :ok:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro kwi 12, 2006 8:20

Ogromna ulga. :D
Niech się zdrowo chowaja.

A TZ - wspaniale, że trenuje. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 12, 2006 8:24

Agn pisze:A TZ - wspaniale, że trenuje. :wink:


TŻ to w tych sprawach ma większe doświadczenie niż ja. On pielęgniarzem jest i nie raz karmił i opiekował się niemowlaczkami :) Wczoraj troszkę się obruszył, jak go uczyłam jak karmić kociaka :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro kwi 12, 2006 8:28

:lol: :lol: :lol:

Dobrze mieć fachowca pod ręką.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 12, 2006 8:30

Wiesz, ja nie wiem co bym bez niego zrobiła z tą moją bandą. On podaje zastrzyki w domu, przygotowuje lekarstwa, karmi. A ja go kuszę, żeby poszedł postudiować weterynarię :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro kwi 12, 2006 9:11

Kuś kuś, fachowa pomoc całodobowa w domu :)

:ok: kciuki za całą kocią gromadkę i ich opiekunów :wink:
Obrazek

kashia

 
Posty: 332
Od: Pon sty 30, 2006 10:27
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro kwi 12, 2006 14:41

Cieszę się, że już lepiej :D Trzymam kciuki za zdrówko maluszków! :ok:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 12, 2006 14:57

Dziś wykonałam chyba kilkanaście telefonów do domku z pytaniem jak maleństwa :)
Przed chwilą złapałam TŻta przy karmieniu Olszówki, która w końcu zaczęła się drzeć i domagać jedzenia. No i przywołała TŻ z butelką mleczka.
Z nim zostawić koty - od razu rozpuści :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro kwi 12, 2006 14:57

odetchnełam :) ale dalej moc kciuków i pozytywnej energii :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 12, 2006 23:35

annskr pisze:Wzięła maleńkiego kociaczka, ugniatała brzuszek, prawie potrząsała - to co ja miałam mysleć? :oops: :wink:

że chce ukatrupić jak nic.. :lol:

Georg-inia pisze:widziałam wczoraj p.Zosię na podwórku Sfory. Ona mnie nie zna, a mnie się ładne "dzień dobry" wyrwało - popatrzyła na mnie dziwnie :lol:

Ja jestem krótkowidzem.. :oops:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2006 7:44

Georg-inia pisze:widziałam wczoraj p.Zosię na podwórku Sfory. Ona mnie nie zna, a mnie się ładne "dzień dobry" wyrwało - popatrzyła na mnie dziwnie :lol:

Ja jestem krótkowidzem.. :oops:[/quote]

:lol: ja tez :lol: ale ja widzialam Wasze fotki na forum, wiec wiem jak wygladacie - mam przewage :lol:

Mokkunia! jak Grzybki? Czytam, ze lepiej? suuuuper :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2006 8:18

Karmienie dziś rozpoczęło się o 5:00. TŻ był w pracy, więc musiałam sobie radzić sama. Malutko zjadły Grzybki :( Olszówka wyraźnie odstaje od reszty rodzeństwa, martwię się o nią. Jadła dziś rano też malutko, mniej niż zwykle. Śpi sama, oddycha szybko, jest bardziej osowiała niż reszta rodzeństwa.
Zobaczymy jak TŻ będzie sobie radził dziś z karmieniem, bo jeśli z Olszówką będą problemy lecimy do weta.
Jak dzwoniłam rano, to Grzybki ssały Mamusię, może dlatego jadły tak malutko, bo były najedzone mleczkiem Mamy? Nie drą się, ale one nigdy nie nie darły, więc nie wiem jak poznać, czy są głodne.
Na wadze nie przybrały niestety.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 13, 2006 9:07

Olszówka nie chciała jeść. Spała przytulona do podbrzusza Mamy, ale nie ssała :( Z buteleczki też nie dała się nakarmić. Dzwoniłam do weta, mamy przyjechać. TŻ spakował całą trójkę i już jadą do Ewy. A ja siedzę w pracy i bardzo się martwię.
Trzymajcie kciuki za Grzybki, proszę.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, kasiek1510 i 140 gości