

I teraz tak. Przeprowadzamy się w czerwcu w całkiem nowe miejsce. Do domu przybędą dwa koty. Koteczka ok. 7 wtedy m-cy, która z innymi kotami umie żyć, natomiast nie wiadomo jak z psami, zapewne się ich boi, bo była dzikożyjącym kotem - sterylizowana. I prawdopodobnie Kulczyk (z nim nie wiadomo czy nie zostanie gdzie jest, bardzo bym chciała, ale...) wykastrowany uratowaniec ok. 1 roku, który koty lubi, ale się nie narzuca, za to boi się moich psów (dziwnie trochę, bo nie ucieka, ale wygina i syczy jak opętany - mam wrażenie, że mógłby się na nie rzucić, najlepszą obroną jest atak, ale nie robiłam eksperymentów, tylko psy zabrałam natychmiast). Za to spanielkę znajomej potraktował pazurami po pysku

Czy ktoś mądry mógłby mi poradzić jak ja mam przeprowadzić "zapoznanie" tych zwierzaków? Warunki będą do tego, żeby koty żyły na górze, psy na dole, ale nie chciałabym, żeby na zawsze tak zostało, bo to ciężko funkcjonować tak, aby zawsze pamiętać o zamkniętych drzwiach. Zresztą chciałabym, żeby koty mogły wychodzić do ogrodu (nie dalej!! nie pozwolę kotom na bycie wychodzącymi). Co ja mam robić?? Izolować początkowo, dopuszczając do wąchania pod drzwiami? Od razu wypuścić i zobaczyć co będzie? Nie mam pomysłu...