To mądre, łagodne, ufne koty przywiązane do swoich opiekunów z całego kociego serca.
Teraz, każdy z forumowiczów ma absolutnie niepowtarzalną okazje
aby zakocić lub dokocić się kolejnym Krecikiem o numerze
katalogowym 3

(Krecik 2 był u Majki 13 ale jest teraz u mnie)
Krecika 3 widziałam cztery dni temu przy karmieniu. Wysadził łepek z dziury w tekturze zasłaniającej okienko. Wyszedl, jadł łapczywie ale gdy chciałam go zlapac uciekał w popłochu.
Potem przez kilka dni nie było go a dziś znowu go zobaczyłam. Tym razem podszedł pod samą ręke, dał się złapac, schowac za pazuche kurtki i zanieść do domu.
Mruczał na całe osiedle podczas drogi i wcale ale to wcale nie zamierzał uciekać.
Ma ok. 4,5 m-ca, zmienił już zęby, jest czysciutki, oczka ładne, uszy czyste, pchełek brak.
Skąd wziął się ten maluch w piwnicy w kotami-rezydentami mieszkającymi tam od wielu lat- nie wiem...
Być moze zgubił się czmychając przez otwarty balkon. Byc może ktoś przestraszył się histerii w mediach na temat ptasiej grypy i wyrzucił kociaka tam, gdzie dają jeść...
A moze po prostu kociak podrapał obicia lub firanki i zezłoszczona matka kazała dziecku wyrzucic kota...
Ale najważniejsze, ze kociak jest już bezpieczny. Teraz, najedzony , drzemie na kocu...
Czy ktoś zechciałby zostac jego dobrym wujkiem lub ciocią i adoptowac wirtualnie na czas znalezienia domu? ( co jak sadze potrwa krótko bo kociak urodziwy bardzo)
oto Krecik 3:

http://upload.miau.pl/1/58197.jpg
http://upload.miau.pl/1/58198.jpg
http://upload.miau.pl/1/58199.jpg
http://upload.miau.pl/1/58200.jpg
http://upload.miau.pl/1/58201.jpg