Buziaki za Wasze Serduszka.
Biegnę do Tygrysia - drugi dzień podawania antybiotyku. Tygryś, madry kotek, ślicznie

nim pluje, coś pięknego, wiec Lidko - mimo, ze zrobiłam zgodnie z twoją radą, to zdaje się, ze padnie druga cześć leku.
Obok Tygrysia w pomieszczeniu kolejna kocia bieda, koteczka w złym stanie z rozszarpanym gardłem.
Tygryś dostanie dzisiaj rybkę, a na kolację zostawię mu indyczka z wątróbką, malutkiej zas zrobiłam taką papkę, jaką karmiłam Tygrysia na początku, bo mi pozwala przy sobie coś zrobic, zaś weterynarzowi wczoraj trochę się stawiała. Jest taka zabiedzona, więc papki zapewne wejdą na stałe, oby tylko przeżyła.
Zatem dzisiaj poprosze o dodatkową porcje dobrych mysli dla koleżanki Tygrysia.
Trzymajcie sie Wszyscy cieplutko
I tak cichutko - zgłosiła się osoba myśląca o przygarnieciu Tygrysia, nie znam Gosi, zaprosiłam Ją na razie na herbatkę
