» Śro kwi 05, 2006 21:20
Powróce do sędziów i ich ocen. Pani Renault jest dobra w tym co robi. To jest fakt. Jest też człowiekiem i czasami miewa złe dni - to także jest fakt. Problem tylko w tym, by w czasie wystaw miała tych złych dni jak najmniej... Niedopuszczalne jest komentowanie że kot jest zły czy brzydki. Sędzia wystawia ocenę w karcie i koniec. Ponadto, jeśli hodowca nie zgadza się z oceną sędziego, może zażądać konsultacji z innym sędzią.
Pare lat temu pewien "zagraniczny specjalista" chciał zdyskwalifikować mojego kota. Wpisał nawet do karty odpowiednią adnotację. Zaprotestowałam i zażądałam konsultacji. Podeszła inna sędzina, obejrzała dokładnie kota a później długo coś "nakładała" temu sędziemu do ucha. W efekcie mam piękną pamiątkę z wystawy, gdzie w jednej linijce jest dyskwalifikacja kota, zaś poniżej wpis EX 1.
Co wy na to?
Jeśli uważacie że sędzia nie zna się na rasie, żądajcie konsultacji... a tak w ogóle to nikt nie jest doskonały.
Szkoda mi zdrowia na walkę z idiotami, wolę ten czas poświęcić kotom.