ZNALAZŁA SIĘ!!!!! sterylka przesunięta :( przeprowadzka

[yv73]

Tak, nic to nie dało, tylko jakieś inne koty spotkałam...
Napisałam maila do jasnowidza, nie wiem czy nie potraktuje tego jako żartu, muszę próbować wszystkiego aby ją odnaleźć...

[livy]

Cały czas trzymam mocno kciuki! Musi się odnaleźć.

[Hiena]

Nie wiem jak się wydostała, miałam dzisiaj awarię, zalane mieszkanie, przyjechali panowie aby usunąć usterkę, chodzili cały czas pewnie uciekła drzwiami...Szukałam jej po całym osiedlu i nie tylko, rozkleiłam ogłoszenia, co jeszcze mogę zrobić? Jestem zrozpaczona, nie wiem co myśleć, gdzie szukać a może ktoś ją wziął? Pytałam sąsiadów, nikt nic nie wie...Moje biedactwo, to moja wina, powinnam jej bardziej pilnować...

Szukaj jej głównie blisko swojego domu*, wszędzie gdzie może się schowac małe przestraszone stworzonko. Może być tak wystraszona, że nie zareaguje na swoje imie, i nie wyjdzie z kryjówki, więc raczej skoncentruj sie na obserwowaniu terenu.
Całe szczęście, ze juz jest w miarę ciepło.
Hiena zwiała tak jak Twója kota, nie było jej 12 dni:) Porozklejałam na soiedlu ogłoszenia z jej zdjęciem, dzieki czemu co chwila biegałam do widzianych PODOBNYCH kotów.
Moja kota siedziała w piewnicy w bloku na przeciwko Wywabiłam ja na parówkę, którą jakaś nieznana mi kobieta przyniosła od siebie z domu. Darła się niemiłosiernie, i była taka jakaś... inna troszkę ale 2-3 dni później wróciła do siebie.
Trzymam kciuki


*ale to nie jest do końca prawda, że koty trzymają sie swojego domu Uszy do góry

[czitka]

Witaj, bardzo mi przykro, ale mam nadzieję, że się znajdzie. Ja jestem weteran w szukaniu kota. I mam taki pomysł. Jeżeli piszesz o tej niedzieli i kościele, i może to jest jakis trop, to przyklej ogłoszenie obok ogłoszeń parafialnych. A może tu ksiądz coś pomoże? A może jak sie da na tacę, to na wieczornym nabożeństwie przy okazji ogłoszeń parafialnych zwróci się do wiernych? No już nie wiem, trzeba każdą drogą. Mozna tez nakserwoać mnóstwo takich listów gończych z fotką i powrzucać ludziskom do skrzynek pocztowych w okolicy. To ma sens.
A wieczorem, jak będzie ciemno, przejdź się z takim małym laserkiem. Koty przeważnie na takie punktowe światełko dają się nabrać.
Ale poza wołaniem, kicianiem, swieceniem itd., pamiętaj, że równie ważne
jest słuchanie. Musisz wołać, ale też nasłuchiwać. Bardzo uważnie. No, tyle. Nie trać nadziei i powodzenia.

[yv73]

Znalazłam ją, daleko od domu, na innym osiedlu...Ogłoszenia i rozpytywanie zadziałało, no i te kciuki trzymane przez was kochani...Poznała mnie i nie uciekała ale mimo wszystko kiedy niosłam ją do domu na rękach to bardzo się wyrywała i piszczała...Teraz moje dwie syczą na nią i warczą a ja jestem tak szczęśliwa, że z trudem piszę...Jeszcze raz ogromnie dziękuję, jak się uspokoję to napiszę więcej....

[malwina]

Bardzo dzielnie się spisałaś yv, cieszę się razem z Tobą. Ogromnie .

[redaf]

Witaj w domu, Mała!

[Keti]

cudownie
strasznie sie ciesze

[Olat]

dzięki Bogu!

[Slonko_Łódź]

Ale super wiadomość. Własnie weszłam do domu i od razu przybiegłam sprawdzić jak tam Kicia. I proszę jaka dobra wiadomość. Obserwuj ją teraz w miarę możliwości bo nie wiadomo czy nie spotkało jej jednak coś niemiłego. Ja ze swoją jednak popędziłam do weta- obejrzał, obmacał. Nie wiemy przecież, czy ktoś jej np nie kopnął Trzymam kciuki, żebym jednak tylko krakała. (pewnie dlatego, że kiedy teść zgubił nam sunię to właśnie wpadła pod samochód- była obolała ale całe szczęście cała).

Cieszę się!!!!!

[zuza]

Az sie poryczalam z radosci
:dance2::dance2:

[sibia]

oj jak dobrze!
to pozdrowienia dla stadka w komplecie:)

[Lidka]

Bardzo sie ciesze:)))
Najwazniejsze, ze znalazla sie przed wasza wyprowadzka.
No i to bedzie jeden z przypadkow dalekiego odejscia .
Napisz wiecej jak tylko sie nacieszysz

[goska_bs]

Uffffff Cieszymy sie strasznie ze Kicia w domu ))))

[ariel]

bardzo się cieszę.