Pita zachowuje sie już tak jak ją pamiętam z dworu - podskakuje przy głaskaniu. Albert - mój syn - mówi: o, zobacz, znowu kica!
Czasem sie tak zapamiętuje w tym głaskaniu, kicaniu i mruczeniu, że jak tylko jakis kot się zblizy to go odpedza pacając łapą. Pac, pac, pac i szybciutko wraca do ręki. Bo wie, że teraz pańcia tylko ja głaszcze i zadnemu kotu nie bedzie poświęcać uwagi.
Włazi już na kolana. To trochę za duzo powiedziane, ale jak kolana są na podłodze to włazi.
Kładzie się też na krzesłach kuchennych [mamy wnękę, więc to ciągle niedaleko jej bezpiecznego schowanka pod kanapą].
A przed chwilą widziałam jak lezy wyciągnieta na podłodze PRZED kanapą.
Z pzrykrych wieści [oprócz tego, że nadal jest łysa] - Nova ja nadal petuje, a mówi się, ze kocice po sterylce łagodnieją. Nova chyba o tym nie słyszała.