To ja moze pokrotce przedstawie stadlo, bo ktorego Rude trafi:
Kot - Sylwester osmiolatek, ze zdecydowanie wredno-kocio-niezaleznym charakterkiem. Kocia zaadoptowalam tak wlasciwie dla mojego siostrzenca, ale okazalo sie, ze on sobie mnie upodobal, co wcale nie przeszkadza mu zworcic mi uwagi w dosc zdecydowany sposob, kiedy robie cos co mu akurat jest nie na reke
(jechalam do pani z TOZ-u po kota rudego... efekt jak widac

)
Pies - Felicjan, trzynastoletni cundelburry

, pies kocha wszystko i wszystkich. Z niewiadomych dla mnie powodow na spacerach z nim spotykam sie z pytaniami "czy to jest rablador" ?
(Szukalam sobie boksia ... efekt jak widac

)
No i dolaczy do nas Baszka, tym razem nawet ilosc trafien mi sie zwiekszyla, jedyne czego nie udalo sie zrealizowac, to tego, ze nie jest malutkim kociakiem....
