Jeśli możesz im pomóc... bezdomne koty pani Małgosi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 01, 2006 7:49

Będzie dobrze
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 01, 2006 7:54

Tez trzymamy:))
Kocurki to mniejszy stres

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 01, 2006 8:54

wielkie, mocne kciuki :ok: za bezkonfliktowe ,,ciachy,,
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 01, 2006 15:06

ufffff

juz po, Cypisek, Bronek i Eryczek na swieta bezjajeczni 8)

mimo iz to juz kwiecien (w dodatku Prima Aprilis) zalapalam sie jeszcze na marcowe tansze sterylki - ilosc hurtowa :)

udalo sie na szczescie zlapac Eryczka, ale dal wetowi niezle popalic

straszny z niego dzikusek i agresor :roll:

pogryzl reke weta, zwial i nie wiem, jak udalo sie go ujarzmic w koncu

wet stwierdzil, by raczej nie uszczesliwiac potencjalnego domku Eryczkiem :evil:

wszystko pozostale przebieglo bez wiekszych komplikacji...

Chlopaki dochodza do siebie i niedlugo beda spiewac cienkim glosem :wink:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 02, 2006 6:28

Ciesze się, ze wszystko się udało :D .
Chłopaki mają na swieta wydmuszki 8) .

Szkoda, ze z Eryczka wyrósł taki dzikus :( .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie kwi 02, 2006 9:50

:D tez sie cieszę, że się udało :D
jak się dzis maja chłopaki?
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 02, 2006 10:15

Moi sąsiedzi mają kotkę wychodzącą. Jak ma ruję to jej w zasadzie pilnują, ale w zasadzie czasami im ucieka. Jakoś udawało im się znaleźć domy dla małych, ale już jakość tych domów taka pewna nie jest. Namawiam ich na sterylizację. Nie są przeciwni, ale "a to czasu nie ma, albo coś innego". Proponowałam, że sama się tym zajmę, ale oni nie chcą "nadużywać uprzejmości". Są mili, uprzejmi, pomocni, o zwierzaki dbają bardzo, tylko w tym wykazują głupotę straszną. Czy ja im mogę ukraść tą kotkę na chwilę? A jeżeli tak naprawdę są przeciwni "okaleczaniu" - to prości ludzie... Nie wiem co robić, boję się, że lada dzień znowu będzie cyrk...[/url]

Zuza35

 
Posty: 107
Od: Sob mar 25, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 02, 2006 11:58

Poki szukasz kocietom domu - to dla nich osobiscie nie ma problemu.
Namawiaj na kastracje, wez kotke i wykastruj. To najprostsze wyjscie.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie kwi 02, 2006 20:03

Zuza35 pisze: Namawiam ich na sterylizację. Nie są przeciwni, ale "a to czasu nie ma, albo coś innego". Proponowałam, że sama się tym zajmę, ale oni nie chcą "nadużywać uprzejmości". Są mili, uprzejmi, pomocni, o zwierzaki dbają bardzo, tylko w tym wykazują głupotę straszną. url]


Przekonuj ich dalej, moze sporbuj podeprzec sie jakimis opracowaniami fachowymi, zmiana stanowiska jest niezywkle wazna :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 14, 2006 18:28

mama leczy w domu malenkiego ok 5 tygodniowego kocurka znalezionego - podworkowego

biedaczek ma koci katar, ale jest do wyleczenia
gdy bedzie juz zdrowy jak rybka, wraca tam, skad przyszedl, no chyba ze ktos go zechce :roll:

oczywiscie jest w kolorze nocy :twisted:

w rossmanie byla promocja jednych puszeczek, takich, co mamine dziczki chetnie jedza, w ciagu kilku dni mama wykupila wszystkie puchy 8O wlasnie przywiozlam jej ostatnia partie :wink:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 14, 2006 21:31

Biedny czarnuszek.
Trzeba go ostro reklamowac. Sezon an kociaki dopiero sie zaczyna. Moze znajdą sie chętni.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt kwi 14, 2006 21:37

Jojo, malec na kociarni ma wątek?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt kwi 14, 2006 23:13

kota7 pisze:Jojo, malec na kociarni ma wątek?


jeszcze nie, bo dopiero go dzis widzialam, u mamy jest dwa dni

dzis byl u weta, dostal antybiotyki ale na razie jest chory ( a mam zle doswiadczenia z szukaniem domu chorym kotkom :( ) caly czas spi

jutro wyjezdzam na swieta, po powrocie postaram sie pozyczyc jakos cyfrowke to go tu wrzuce :wink:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 17, 2006 7:52

cholewcia :(

mama ma juz dwa maluchy z kk do leczenia w domu
oprocz tego kocurka jest jeszcze malenka kicia w typie mojej niezyjacej Ineczki, czyli czarnobiala garniturkowa :roll:

przypuszczalnie to sa dzieci Zezi, kotki, ktora mama juz od kilku lat probuje wylapac na sterylke, ale jest bardzo dzika, nie da sie nawet do niej podejsc i kompletnie nie wiadomo gdzie przebywa na noc, nawet nie ma gdzie ustawic klatki lapki :roll:
co roku tylko mamie gdzies podrzuca juz odchowane dzieciaczki :(

w przypadku Zezi nawet provera zawodzi, kotka jest tak uparta, ze nie zje jej :evil:


moze ktos chce juz zdrowiutkiego maluszka?

szkoda oddac po wyleczeniu do kotlowni, a mama, z powodow finansowych, zdrowotnych, rodzinnych oraz nagonki sasiadow nie moze ich nawet dluzej przetrzymywac w domu :cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 18, 2006 8:08

malenstwa sa rozkoszne :1luvu:

jeszcze nie potrafia dobrze same jesc (jak mama im dala papu umorusaly sie przeokrutnie :wink: ) ale ciekawskie sa niesamowicie

po wyjeciu z koszyczka wszedzie wlaza i wszystko je interesuje 8)

tylko zakatarzone biedaczki :(

czarny chlopczyk to Cezary a garniturkowa slicznotka - Klarcia
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 113 gości