Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

» Czw mar 30, 2006 18:50

No i po krzyku

Szyszeczka został odjajczony

Maleństwo toto takie a usnąć po znieczuleniu nie chciało :roll:

Jak go oddawałam dr Jagielskiej to byłąm pewna, że śpi. Dr Jagielska mówiłą, ze już się miała zabierać za cięcie a Szyszeczka łepetynkę ciach do góry i patrzy co się dzieje :lol:

No i skończyło sie na dodatkowym znieczuleniu dożylnym :roll:

Ale wybudził się pięknie

Przy okazji znieczulenia zachipowaliśmy dziecko i opaszportowali

Teraz śpi biduleńka.... Niech śpi .... Sen to zdrowie :wink:

» Czw mar 30, 2006 18:59

No, no, no - Ty to chyba chody masz na Białobrzeskiej - tak z minuty na minutę kota klejnotów pozbawić .... Nie wiem czy Szyszka z tego powodu jest zadowolony.... Bo co za pani! Tak biednego kota upokorzyć! :wink:

Śpij maluszku, jutro będzie lepiej!

» Czw mar 30, 2006 19:02

wesołych kolorowych snów

» Czw mar 30, 2006 19:02

tumasia pisze:Tak biednego kota upokorzyć!

I jeszcze mu cipka wszczepili... :lol:

za biedaka :ok:

» Czw mar 30, 2006 19:05

tumasia pisze:No, no, no - Ty to chyba chody masz na Białobrzeskiej - tak z minuty na minutę kota klejnotów pozbawić .... Nie wiem czy Szyszka z tego powodu jest zadowolony.... Bo co za pani! Tak biednego kota upokorzyć!

Śpij maluszku, jutro będzie lepiej!

Ja już wiele godzin spędziłam na Białobrzeskiej .... z Tuptusiem .... niestety.....
A na swoją obronę mogę tylko powiedzieć, ze mój nos dziś rano był równie mocno upokorzony :lol: