kremowy pers- znalazł domek!

[aamms]

Dobra, kombinuję jak koń pod górkę - bardzo proszę o kciuki, może coś się uda... Tylko zdjęcia muszę jakoś zdobyć.

Kombinuj, kombinuj.. byle skutecznie..
Trzymam kciuki..

[Jana]

Bartuś, bo tak ma kotek na imię, w sobotę jedzie do swojego domku, przez Lublin do Wielkopolski. Przygarnie go siostra wetki z Lublina, która była u mnie w sprawie Sówki. Skomplikowana historia, nie będę wchodzić w szczegóły, najważniejsze, że kocurek ma dom.

Byłam dziś u niego w odwiedzinach i prawie się popłakałam. Bartusiem nikt się bardzo długo nie zajmował - w efekcie kocurek ma pancerz zamiast sierści. Dosłownie pancerz. Ma tak sfilcowaną i skołtunioną sierść prawie na całym ciele, że zrobiła się twarda jak z drewna (dębowego ), na policzkach kotek ma gruzły jak guzy, no dramat po prostu. Jest dużo gorzej niż było u MMa, gdyby ktoś mi o tym opowiadał, nie byłabym sobie w stanie tego wyobrazić. On bardzo z tego powodu cierpi, nie mam pojęcia w jakim stanie jest jego skóra.

Bartuś ma to szczęście, że w Lublinie trafi do wetki, która go wykastruje i ogoli za jednym zamachem. A potem pojedzie do swojego domku, gdzie będzie miał koteczkę egzotyczkę za towarzyszkę.

Ponieważ do soboty zostało kilka dni bardzo, ale to bardzo prosimy o kciuki, żeby wszystko poszło gładko.

Oto Bartuś:



Pierwszy raz udało mi się znaleźć dom dla kota, którego ani ja nie widziałam, ani osoba adoptująca

[zuza]

Jana - Twoja skutecznosc jest powalajaca
Mocno trzymam kciuki!
Biedny kociulek

[Jana]

To tylko łut szczęścia ale cieszę się

[Jana]

To tylko łut szczęścia ale cieszę się

I jeszcze pomoc Atki, która wydrukowała ogłoszenie Sówki, powiesiła na wystawie na swojej klatce, a potem podwiozła Ewę do mnie, żeby na pewno trafiła

[aamms]

Trudno mi sobie wyobrazić, że Bartuś jest w jeszcze gorszym stanie, jeśli chodzi o futro, niż MM.. Mam nadzieję, że wytrzyma do soboty..
Mocno trzymam za nowy kochający domek i za zdrówko kicia, bo bardzo mu to teraz będzie potrzebne..

[Kai]

Dziękuję Ci Jano za czas i uwagę, którą ofiarowałaś temu biednemu futerku. Tylko dzięki Tobie ma tak obiecującą szansę na nowe życie.
Zmieniam topic.

[Kai]

ps- nic dziwnego, że nie miał apetytu- to futro musi naprawdę sprawiać dyskomfort. Jeszcze raz dzięki za tak skuteczną akcję adopcyjną.

[Mysza]

To tylko łut szczęścia ale cieszę się

I jeszcze pomoc Atki, która wydrukowała ogłoszenie Sówki, powiesiła na wystawie na swojej klatce, a potem podwiozła Ewę do mnie, żeby na pewno trafiła

cieszę się że ogłoszenia na coś się przydały

[Jana]

Przed chwilą rozmawiałam z Ewą - kocurek już jest u niej, w Lublinie. Ewa bardzo się cieszy i zajmie się nim odpowiednio

A ja jestem wniebowzięta, la la la

[aamms]

Przed chwilą rozmawiałam z Ewą - kocurek już jest u niej, w Lublinie. Ewa bardzo się cieszy i zajmie się nim odpowiednio

A ja jestem wniebowzięta, la la la

Wspaniała wiadomość..

Mam nadzieję, że bedą relacje z nowego domku..

[Jana]

Wieści z ostatniej chwili - Bartuś jest już goły Ewie tak było go żal, że nie czekała do narkozy i kastracji, okazało się, że kotek nie boi się, więc ogoliła go w swojej łazience. Ponoć wygląda jak wystrzyżony pudel

[aamms]

Wieści z ostatniej chwili - Bartuś jest już goły Ewie tak było go żal, że nie czekała do narkozy i kastracji, okazało się, że kotek nie boi się, więc ogoliła go w swojej łazience. Ponoć wygląda jak wystrzyżony pudel

A jak skóra pod tym ogolonym pancerzem?

Mam nadzieję, że kicio teraz odzyska formę i apetyt..

[Jana]

Radość okazała się przedczesna. W piątek kocurek przyjedzie do mnie.

[aamms]

Radość okazała się przedczesna. W piątek kocurek przyjedzie do mnie.

DLACZEGO?? Co się stało..