Babcia Andzia cieszy sie wolnością, bez obowiązków :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 29, 2006 20:13

dzioby125 pisze:
Fredziolina pisze:
dzioby125 pisze: Przeleciałam wątek od początku i od chwili wiem, że nie jesteś z Lublina :lol:


Niooo :wink: nie tak daleko od Poznania :wink:

no to zapraszam na kawkę :D


Chętnie i z przyjemnością :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 30, 2006 10:47

Kota w lecznicy oczekuje na zabieg.
Ona nic nie jadła w nocy. Jest w steresie i ja też, ogromnym :(
O godz. 14 mam ją odebrać.
Oby wszystko dobrze poszło.
Martwie sie... i rycze, bo to zabieg aborcyjny... nie mogłam jej pozostawić, bo ona rodzi kotki które dziczeją, które potem chorują, meczą sie..... a ja z nimi :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Jestem strzepek nerwów :cry:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 30, 2006 10:52

Trzymam kciuki.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Czw mar 30, 2006 11:13

Fredziolina nie martw się
Ja w tym tygodniu doprowadziłam do pierwszych w moim życiu,
2 sterylek aborcyjnych
teraz mam 2 pacjentki w domu, a to jeszcze nie koniec
nie jest tak źle
będzie dobrze
trzymaj się :D
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 30, 2006 15:10

Anamonn i Livy, bardzo dziekuję.

Kota juz po zabiegu.
Leży w mojej altankowej łazience.
Ma ciepło i spokój.
Lekarz powiedział, ze kota zdrowa i szybko dojdzie do siebie, to było najlepsze rozwiązanie.
Jeśli dam rady to za 3 dni pojade na przeglad, a jeśli nie to dopiero do sicągniecia szwów.

Kota jest puchata, mieciutka. Pouzywałam sobie głaskajac ją, a co!
Ona jeszce pod działaniem narkozy, lecz wybudzona, ma teraz głupawke
Dopiero z bliska widziałam jej wąsy, sa cudne!
Balbisia, jej wnusia ma takie same, u nasady czarne, a dalej jasne!
Łapki, mieciutkie, podusie czarne :love:

Kota przed zabiegiem, zestresowana, głos straciła od miaukania, biedniutka Bura babcia :(

Obrazek

Po zabiegu

Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Czw mar 30, 2006 20:33 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 30, 2006 16:16

Tak się cieszę, że Ci się w końcu udało. To w końcu `przez nią` :wink: masz całe to towarzystwo na głowie. :lol: :lol:

A jaka grzeczna w kaftaniku. Flor mi urządził taką awanturę, że bałam się, że szwy pozrywa. Goopek.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 30, 2006 16:17

Nie było mnie cały dzień i dopiero teraz przeczytałam.
Dobrze, że już po nerwach. Zrobiłaś najlepsze co dla niej i jej niechcianych dzieci mogłaś zrobić. Nie możesz się tym martwić. Ona jest teraz bezpieczniejsza, nie mówiąc już o kociakach, które przez lata jeszcze by się pojawiały.
Burasia jest śliczna, a w seledynowym ciuszku bardzo elegancko się prezentuje :1luvu:

trzymam za słowo z tą kawką :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw mar 30, 2006 18:26

Agn pisze:Tak się cieszę, że Ci się w końcu udało


Ja równiez, bo tyle czasu małpa sie kamuflowała, az przyszła kryska na matyska :wink:

Agn pisze: To w końcu 'przez nią' :wink: masz całe to towarzystwo na głowie. :lol: :lol:


Oj tak!!! jedna kotka a po kilku latach jest stado :evil:
Uciełam ten proceder!!!! Dzieki mojemu Jureczkowi :D

Agn pisze:A jaka grzeczna w kaftaniku. Flor mi urządził taką awanturę, że bałam się, że szwy pozrywa. Goopek.


Taaaa .... grzeczna, bo po narkozie :wink: gdbys ja widziała przed zabiegiem ryczała jak lwica, tylko ciut zachrypnieta lwica :wink: o mało mnie nie pożarła.


Teraz wróciłam z działki, to ju sie rozbudziła, pawia małego puściła i siooo na kocyk zrobiła. jak mnie zobaczyła to było sssss... wrrrrrr...brrrrrr
Małpunia kochana :D :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 30, 2006 18:26

Fredziolino, ja już nie nadążam. Strasznie jesteś dzielna i tylko podziwiać!
W istocie, Balbisia bardzo podobna, widać, że to wnusia! I jeszcze w tym kaftaniku przechodnim, jakbym Balbinie miesiąc temu widziała, aż mi sie oczy o takie 8O zrobiły!
Jeszcze Ci Babka podziękuje i niebawem razem z córciami, Burasią i Krówusią szczęsliwie brykać będzie wokół altanki, a na noc na miękkie kanapy hyc do środka! :lol:
Czy ja mam założyć osobny wątek o zielonym kaftaniku? :lol:
Słuchajcie, to najszczęśliwszy kaftanik sterylizacyjny na forum!!!!! :twisted:
Bo już w nim chyba i Burasia i Krówusia i Bonita, potem moja Balbisia( przepraszam:nasza), a teraz Babka! A jaki twarzowy! Balbinia rozstać sie z nim nie chciała! I wszystkie sterylki się szczęśliwie kończą! A jaki model wypróbowany! A jakie w nim dobre fluidy!
Proponuję aby był kaftanikiem forumoprzechodnim! I jaka kolejka będzie!
Możemy ewentualnie wypożyczać odpłatnie licząc kotodoby :D , a jak się uzbiera- przeznaczyć na sterylizację dziczek!
Ojej, ale głupoty piszę!
Pozdrawiamy serdecznie, a szczególnie wnusia-klonik Babcię! :wink:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 30, 2006 18:36

dzioby125 pisze:Nie było mnie cały dzień i dopiero teraz przeczytałam.
Dobrze, że już po nerwach. Zrobiłaś najlepsze co dla niej i jej niechcianych dzieci mogłaś zrobić. Nie możesz się tym martwić. Ona jest teraz bezpieczniejsza, nie mówiąc już o kociakach, które przez lata jeszcze by się pojawiały.
Burasia jest śliczna, a w seledynowym ciuszku bardzo elegancko się prezentuje :1luvu:


Niooooo, ja jestem szybka, szast prast i kota w kaftaniku :wink:
Nie chciałam czekać do poniedziałku, bo stres by ja i mnie zwalił z nóg 8O
Moj lekarz miał wolna godzine i kazał podrzucic kotę. To złoty człowiek i lekarz :king:
Ja wiem, ze to najlesza przysługa dla koteczki.
Ona dopiero odzyje, a kocury odczepia sie na zawsze od niej.
Jej dwie wysterylizowane córki mieszkają w naszej altanie, cudnie sie bawia i dotrzymują mi towarzystwa. Kocurki sie rozeszły.

dzioby125 pisze:Burasia jest śliczna, a w seledynowym ciuszku bardzo elegancko się prezentuje :1luvu:


Na szczeście siedzi w nim i narzie przy nim nie majstruje, a jak bedzie to juz jutro sie okaże.'


dzioby125 pisze: trzymam za słowo z tą kawką :D


Dotrzymuje słowa :D :lol: Jak sie obrobie to dam znać :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 30, 2006 18:45

czitka pisze:Fredziolino, ja już nie nadążam. Strasznie jesteś dzielna i tylko podziwiać! ............


eee tam dzielna.... zdesperowana, bo wszystkie pomysły wyczerpałam, nawet klatke w Wrocławia wypozyżczylam, a tu kota niespodzianke mi zrobiła.... sama weszła do altany 8O :wink:

Ja ją natentychmiast :wink: do lekarza i po wszystkiem :wink:

czitka pisze:............ Czy ja mam założyć osobny wątek o zielonym kaftaniku? :lol:


Jasne :D popiszemy rozmaitości, to sie bedziemy chichrać :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 30, 2006 19:56

Uwaga! Już jest wątek na koci-łapci, właśnie montujemy fotki! To znaczy Fredziolina montuje :lol: !
Są chętne panienki na sterylkę w magicznym aaaaaaabsolutnie szczęśliwym kaftaniku? :mrgreen:
Jak macie jakieś uwagi, to zapraszamy na KŁ!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 30, 2006 21:35

ładnnie babcia wygląda w kaftaniku :D gratuluje wytrwałości, podziwiam Twoje serducho i zapał :aniolek:
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Czw mar 30, 2006 21:46

Fredziolina - ona też chyba już chciała przestać rodzić
dogadałyście się , no :)
za rekonwalescencję :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt mar 31, 2006 9:00

Maryla pisze:Fredziolina - ona też chyba już chciała przestać rodzić
dogadałyście się , no :)
za rekonwalescencję :ok:


Chyba tak, oby dalej współpracowała i nie zastrajkowała w jedzeniu.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], HerbertPrade i 75 gości