Sasza['], Georg i Klemcio - zapraszamy do części II :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 28, 2006 9:21

zdjęcia bohatera "Operacji: Kastracja". Bardzo proszę: godzinę po powrocie od doktora:

Obrazek

tak mój Klemensik wyglądał jeszcze 10 dni temu:

Obrazek

Obrazek


Teraz niestety ma połowę sierści tylko, wczoraj znów znalazłam nowiutki łysy placek. Poza tym... w qupie była dziś krew. :cry: Zaraz po robocie idziemy do weta - mam nadzieję, ze przyjmie nas polecana tu na forum doktor Ewa.

Boję się....

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 28, 2006 9:52

Georg-inio, nie bój sie.
Do weta oczywiscie trzeba.

Moja Funia tez zaczeła kupkac krwią po jakichs 2 tygodniach pobytu u nas. Miała rtg w kontrascie. Nic nie wykazało. Dostala antybiotyk i problem minął po kilku dniach. A lała sie z niej swieza krew... dosc duzo... byłam przerazona... :( Do tego kupa była rzadka.

Zgodziłam sie z wetką, ze chyba mozna złozyc to karb stresu, bo skoro nie ma uszkodzeń wewnetrznych, kupa zbadana i czysta, kota odrobaczona, to nie ma gdzie szukac przyczyny...

Jest jeszcze cos takiego... chyba sie nazywa eozynofilowe zapalenie jelita grubego... (choc mogłam cos przekrecic w nazwie). Ponoc przyczyny tego zapalenia nie znamy, ale pieknie sie leczy.
Najwazniejsze, to wykluczyc urazy wewnetrzne i zbadac kupe.

Trzymam kciuki.
I pisz, co po wizycie...
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto mar 28, 2006 12:16

:-( Klemensiku kochany, nie choruj. Georg-ina czekamy z niecierpliowscia na wiesci od weta.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto mar 28, 2006 12:42

ta krew nie jest najwieksza tragedia, to nie musi byc nic straszliwie powaznego i zawsze sie to zadarzalo moim kotom schroniskowym (az dwom)
A na grzybka polecam szczepionke.
Przepraszam, dopiero teraz doczytalam, ze Klemens nie ma grzybka, ale jakos tak mi sie automatycznie skojarzylo z plackami lysymi :oops:
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto mar 28, 2006 14:03

[quote="magicmada"]ta krew nie jest najwieksza tragedia, to nie musi byc nic straszliwie powaznego i zawsze sie to zadarzalo moim kotom schroniskowym (az dwom)
quote]

ale dziś równo 2 m-ce jak Klemensika ze schronu zabraliśmy.... jakoś tak chyba późno, jak na nerwicowe reakcje.... nie wiem już zresztą, polecę dziś do p. doktor Ewy... takie mam wrażenie, że ten nowy łysy placek to chyba jednak pokarmówka - widziałam już podobne na Georgu pół roku temu :(
a wyglądał Klemens już tak ładnie, cholerka. "Grubnie" w oczach, pucuje się, uśmiechniety, szczęśliwy, rozbrykany. Mam nadzieję, że to nie pogłodówkowa wątroba jednak... :cry:

najlepsze jest to, że ja tylko podejrzewam, że to Klemensowa kupa była, ale pewności nie mam, bo te moje wymiennie korzystają z kuwet, np. sa dni, że do jednej kuwety tylko siusiają,a do drugiej - grubsze sprawy. A kupala znalazłam rano, po wstaniu z łóżka, ale to Klemens grzebał w kuwecie jako ostatni a qupa na samym wierzchu była. Druga kuweta pusta.

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 11:16

Od czasu przyjazdu ze schronu Klemens był chyba 5 albo 6 razy u weta - nie licząc odjajczania :twisted:
Wczoraj byliśmy u doktor Ewy. Kot ma:
- grzyba pod brodą
- prawdopodobnie grzyba na reszcie skóry (pobrano futerko do badania i wmasowano jakiś szwaks)
- świerzba w uszach w dalszym ciągu (dostał zastrzyk)
- krwawa qupa prawdopodobnie od tasiemca 8O

Szlag mnie trafił na miejscu :twisted: Ja nie do końca znam sie na takich "futrzanych" przypadłościach, szczególnie u kotów ze schronu, ale chyba wet powinien, nie ??? :?:
a on mi pozwolił zakończyć izolację rezydenta miesiąc temu! Biedny Georg był wczoraj oglądany w całości i po kawałku, łącznie z uszami - nic nie ma chyba - ale na wszelki wypadek w piątek do p.Ewy pojadą oba futra.

na dodatek tamten vet zaszczepił mi Georga na białaczkę, bez testów, w kark... to samo z coroczną wścieklizną... słowa nie powiedział o odczynach... to komu my mamy UFAĆ ???

niedobrze mi się robi... :x

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 11:28

Georg-inia, do jakiego weta chodzicie? Do naszej Ewy na Przybyszewskiego, do Sfory?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro mar 29, 2006 11:29

No dobra, pierwszy wet się nie udał. Ale na jakiej podstawie ten drugi stwierdził, że krew od tasiemca jest? Osłuchowo? :roll:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 29, 2006 11:40

dakota pisze:na jakiej podstawie ten drugi stwierdził, że krew od tasiemca jest? Osłuchowo? :roll:

Prawdopodobnie pod kocim ogonkiem znalazł człony tasiemca - sama takie u jednego kota widziałam....
Georg-inia, nie morduj, mogą Cię wsadzić, szkoda, wpisz go namlistę wetów niepolecanych
Też nieprzyjemność, a niekaralna :twisted:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 11:40

dublet :oops:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 11:43

mokkunia pisze:Georg-inia, do jakiego weta chodzicie? Do naszej Ewy na Przybyszewskiego, do Sfory?


no właśnie wczoraj dopiero poszłam do Sfory, bo wcześniej chodziliśmy gdzie indziej... wkurzyłam się na te Klemensowe łysinki, które zostały przez poprzedniego veta określone "linieniem" :twisted: z poleceniam szczotkowania i "przeczekania wiosny" ....

ja już nie wiem, kto ma rację i dlaczego :cry:

a tasiemiec to wstępna diagnoza, na podstawie, że tak powiem, "opisu kupy", której przyglądałam się z namaszczeniem, zaciskając jedną ręką nos :wink: zobaczymy, co w piątek doktor Ewa powie.... a że poprzedni wet "się nie udał" - Dakota - delikatnie powiedziane :roll:

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 11:45

Uwaga - jezeli jeden kot ma stwierdzone pasozyty, nalezy odrobaczac rownoczesnie obydwa, inaczej to nie ma sensu.

A poza tym to fajnie sa Twoje kociska, milo sie o nich czyta 8) .
Wazne, ze wiesz co leczyc, po jakims czasie wszystko sie ustablizuje.
Ostatnio edytowano Śro mar 29, 2006 12:10 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro mar 29, 2006 11:52

annskr pisze:Georg-inia, nie morduj, mogą Cię wsadzić, szkoda, wpisz go namlistę wetów niepolecanych
Też nieprzyjemność, a niekaralna :twisted:


niby racja, ale może on tu zagląda... a jest właścicielem kamienicy, w której mieszkam i poza weterynarią - naprawdę miłym facetem i dopiero się narobi :oops:
i tak chyba bedę musiała nicka zmienić, tak na wszelki wypadek :wink:

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 11:52

Georg-inia jeśli byłaś u naszej Ewy w Sforze to możesz być spokojna. Ja zaczęłam tam chodzić jak tylko przyjechałam do Łodzi (z polecenia forumowiczek) i to pierwszy taki super wet jakiego znam! Nigdy nie miałam tak fachowej opieki dla moich kotów. Ewa leczy nie tylko moje ogonki, ale i wszystkie inne biedy, które lądują u mnie w domku tymczasowym. I ufam jej bardzo.
Wiem, że zawsze kiedy coś mnie martwi mogę zadzwonić, podpytać. Wczoraj nawet dzwoniłam ze sklepu bo nie wiedziałam którą z kaszek wybrać dla maluchów :oops:
Ma serce dla zwierzaków i to one są dla niej najważniejsze.
Głowa do góry Georg-inia - jesteś w dobrych rękach :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro mar 29, 2006 11:54

coś mi się zawiesiło i zdublowało... :oops:
Ostatnio edytowano Śro mar 29, 2006 12:42 przez Georg-inia, łącznie edytowano 1 raz

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon, puszatek i 16 gości