Chester moj slodko gorzki kot.:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 27, 2006 12:41

Hm.
Racja, że nadciśnienie i nerki mogą iść w parze.
Tyle że benazepryl prowinien problem eliminować również, bo stosuje się go u chorych z nadciśnieniem pochodzenia nerkowego.

Myślę, że warto będzie rozważyć i badanie moczu, skoro zaobserwowałaś jakąś zmianę w wyglądzie tego samego żwirku po sioosianiu...

Z opisu działań niepożądanych benazeprylu:
Ze strony przewodu pokarmowego: zaburzenia smaku, uczucie suchości w jamie ustnej, zapalenie jamy ustnej i języka, zaparcia

Być może po prostu Chester tak reaguje na Fortecor?
To dobrze że skonsultowałaś się z dr Garncarz :)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon mar 27, 2006 14:39

Anno, napiszę tylko to abyś nie traciła nadziei, MUSI być lepiej! Wiem, że jest Ci bardzo ciężko, ale musisz być teraz silna dla Chestera, on czerpie siły z Ciebie. Ktoś mi tak właśnie powiedział przy okazji moich zmagań z problemami zdrowotnymi mojej Dżampy.. Dodał również : "wiara czyni cuda" .. Lecz go wszelkimi sposobami i wierz, że on wyturla się z tego :) Bardzo mocno trzymam kciuki !
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Pon mar 27, 2006 23:17

Aniu, caly czas trzymam kciuki!
Jak budka? Spodobala sie? :oops:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon mar 27, 2006 23:34

My nieustająco kibicujemy Chesterkowi! :D
Podpytam jeszcze dr.Niziołka w niedzielę o Chesterka.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 28, 2006 16:39

Agi, od razu do niej wszedl, nawet kilka razy> A to juz duzo jak na wybrednego ksiecia :wink: Ale ostatnio nic go specjalnie nie interesuje, wiec i budka poki co odlogiem lezy( Przepraszam, ze od razu nie odpisalam, zdominowala mnie calkowicie walka z karmieniem Chestera.

Dziekuje Wam wszystkim za kciuki. Naprawde to podnosi na duchu.

Mam nowe wyniki krwi, poki co dyktowane przez tel,ale specjalnych bledow chyba nie narobilam.

W nawiasie norma, liczby przed nawiasnem to wynik z dnia 6.03, za nawiasem, za kropkami podaje wyniki z dzisiejszego porannego udoju.Dzis nie trzeba bylo krwi wyciskac, leciala az milo.


Morfologia
Leukocyty 8, 44 (norma 6-15,5) .............10,4
Erytrocyty 12, 70 (6,5- 10) .....................11,3
Hemoglobina 11,20 (6,21 - 9, 31)............. 9,3
Hematokryt 0,55 ( 0,30 - 0,45) ............... 0,47
MCV 43 ( 39- 55) ..................................42,00
MCHC 20,2 ( 18,5 - 22,30) .....................19,00
Plytki krwi 330 ( 300 - 800 ) ..................344,00

Obraz krwinek bialych
Kwasochlonne 6 ( 2-12)......................... 6,00
Paleczkowate 4 ( 0-3) ........................... 2,00
Segmentowate 62 ( 35 - 75 ).................. 67,00
Limfocyty 26 ( 20 - 55) ......................... 25,00
Monocyty 2 ( 1 - 4) ..............................

Obraz krwinek czerwonych : bez zmian

Oznaczenia bichemiczne:
AspAT 46 ( 6- 44) ................................. 29,00
AIAT 51, 00 ( 10 - 107 ) ........................ 45,00
ALP 33,00 ( 23- 107) .............................
Glukoza 72,00 ( 100 - 130 ) ................... 94,00
Kreatynina 1,7 ( 1 - 1,8 ) ....................... 1,1
Mocznik 42,00 ( 25 - 70 ) ...............58 lub 68 (zamazane!)
Bialko calkowite 61, 00 ( 60 - 80 )............ 83,00

AP......................................................... 34, 00
Potas..................................................... 3,6
Sod....................................................... 149,00
Albuminy................................................ 34,00
Gamma gt.............................................. 4,3
LDH....................................................... 402,00
CK kinaza kreatyninowa......................... 78,00


Ewidentny spadek potasu i sodu. Z tego co wiem z "ludzkich doswiadczen" leki moczopedne wyplukuja potas.
Bedzie podawany non stop przez 2 tygodn, pozniej zmniejszona dawka.
Dzis badanie osluchowe bez zmian, nerki na macanego i inne drobiazgi w srodku tez.
Wczoraj w nocy wpadlam w panike, mial zwiekszona ilosc oddechow i slychac bylo jak oddycha. Ale lezal normalnie, na boku. Widac bylo, ze jest zmeczony, wpolotwarte oczy, bez energii. Wyciagnelam z poslania i podalam dodatkowa mala dawke Furosemidu i Theospirexu.Mniej wiecej po cwiartce pastylki. Obserwowalam do 2 w nocy, troche sie poprawilo i poszlismy spac.

W zasadzie dalej nie mamy przyczyny braku apetytu.
Chyba musze go w koncu odrobaczyc, mam nadzieje ze mu to nie zaszkodzi. W robale nie wierze, ale trzeba.

Pozdrawiam

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Wto mar 28, 2006 17:22

Chester, Chester, Chłopaku.. bierz się za jedzenie..! Widzisz , że Anna się martwi..
Życzę spokojnej nocy, a Chestera spiącego smacznie w kłębuszek.. :)
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Wto mar 28, 2006 17:38

Na wynikach się nie znam, więc nie wiem, co niektóre przekroczone parametry moga oznaczać.
Ale kciuki trzymam nieustannie, z przerwą na karmienie naszej Nocuni convalescencem w proszku, bo panna na diecie obecnie papkowej :wink:
:ok: :ok: :ok: :ok:
I poszukaj tego mięsnego convalescence, może jednak zje? Oby... :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 28, 2006 17:58

Wyniki wygladaja zupelnie dobrze, no oprocz hematokrytu i krwinek czerwonych. Pewnie jest troche odwodniony ale jest tak tez przy chorobach serca, nie wiem, czy przy waszej tez. Na tym sie nie znam.
Nerki, watroba, to wszystko ok, nie ma co sie tu doszukiwac utraty apetytu.

Potas natomiast faktycznie za niski, jesli podajecie Furosemid to trzebaby chyba potas suplementowac...Jest wiele preparatow, na pewno wet cos dobierze, mysle ze warto to zrobic.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto mar 28, 2006 19:13

Faktycznie, troche odwodniony jest. Jutro bedzie mial dobrany potas.Moja mama bierze potas, moze od niej wezme :wink:
Galla, zupelnie mi to miesne wylecialo dzis z glowy :evil:
Ake zaczelam mu mieszac wolowine z tym paskudztwem hill'sa z oceanicznych ryb. Troche to skubie. Nie chce zeby tylko ta jedna puche jadl. W koncu samych rybnych nie moze dostawac, a tak mu zanecam i pakuje wolowe lub kurczak. Zobaczymy jak podziala.

Za duzo mam tych rzeczy do wpychania strzykawa.
Jak wcisne miesne, po kilku godzinach convalence w proszku, to juz nie bardzo mam kiedy mleko z dodatkiem tauryny wciskac.
Wymyslilam, ze to w proszku rozpuszcze mu mlekiem. W ten sposob wezmie oba produkty.
Tylko nie wiem, czy tak mozna?
Podawanie mu strzykawka 3 razy dziennie powoduje, ze jest koszmarnie wykonczony.

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Śro mar 29, 2006 11:08

Trzymam kciuki za niego cały czas. I za Ciebie- może uda Ci się jakoś zanęcić niejadka :)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 13:08

witam Cię Aniu33! szkoda, że tak późno zaglądnęłam do tego wątku, bo miałam taki sam problem z niejadkiem jak Ty... mój kocur miał SUK, po tygodniowym leczeniu było ok, ale wyszła chora wątroba i zupełny brak apetytu i pragnienia; musieliśmy podłączac go pod kroplówke u weta, a że bardzo źle to znosił sami podłączaliśmy (podskórnie) już w domu. Pić dawaliśmy przez strzykawke na którą naciągnęliśmy mięciutką rurkę od cewnikowania (nową oczywiście!) i za jej pomocą było łatwiej go poić. Z jedzeniem też było badzo źle - dopiero weci (byliśmy u dwóch, bo już wątpiliśmy z tym leczeniem nerek) sami zaproponowali syrop CITROPEPSIN - taki dla małych dzieci - około 4 cm dziennie (mój kocur ważył 6 kg) na pobudzenie soków trawiennych i już na drugi dzień zadziałało! :) Jadł sam chętnie, kilka razy wizytował miski - a wcześniej omijał kuchnię szeeerokim łukiem. Nie wiem tylko czy w przypadku Chestera ten syrop się nada - nie pamiętam dokładnie składu. Dostaniesz go w każdej aptece - kosztuje około 11 zł.

pozdrawiam Was
Obrazek

ania.b

 
Posty: 127
Od: Pt sty 13, 2006 8:53
Lokalizacja: Świdnica

Post » Śro mar 29, 2006 16:49

kciuki chyba pomagaja. jakies zainteresowanie jedzeniem chyba wraca.Minimalne, ale zawsze to cos! Na pewno i tak dostanie na noc strzykawa jesc, to co sam zjada, to ciagle malo.

Co do zaproponowanego syropu. Juz zadzwonilam do wet. Powiedziala , ze mozna. Tyle, ze maly problem moze byc :twisted: On jest z witamina C, czyli pewnie kwasny. A jak cos jest kwasne i w plynie, to Chester pieknie wypienia wszystko, przy czym walczy jak 3 zdrowie koty. Jutro i tak sprobujemy :-)
Dziekuje

Najlepsze jest to, ze ja padam, zawialo mnie, scina z nog i ledwo pelzam.Ide zjesc cos z apteczki i musze pasc na troche, bo kto kotu poda leki i jesc? Kurcze, przeciez nikt w domu sobie z tym nie poradzi.Ide, bo wypaurje za chwile. Zajrze wieczorem, moze ktos ma jeszcze jakies dobre pomysly.

Pozdrawiam

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Śro mar 29, 2006 17:44

syrop mi smakował, kotu mniej, ale po paru razach się przyzwyczaił :wink: (raz się aż zapienił), myślę że przy wadze Twojego kota to 2cm3/na dzień wystarczą (to tylko moja sugestia). A co do proponowanej tu wcześniej pietruszki... ja bym się wstrzymała, bo ma ona działanie silnie moczopędne, więc kiciuch może się odwodnić (np. u królików może spowodować śmierć), aha... i co do mixowania puszek z rosołkiem - sól jest dla kotów bardzo niebezpieczna - przecież u ludzi powoduje wzrost ciśnienia krwi a w przypadku Chestera to bardzo niewskazane, tak więc żadnych "ludzkich" rosołków, trzymajcie się! :wink:
Obrazek

ania.b

 
Posty: 127
Od: Pt sty 13, 2006 8:53
Lokalizacja: Świdnica

Post » Śro mar 29, 2006 18:40

Nie dane mi bylo polozyc sie do lozka) Wiec zajrzalam tu znowu. Rosolu to on w zadnej postaci nie dostaje. Jedyna sol jaka sie moze przytrafic, to ta ktora moze byc w kocim jedzeniu. Ale jemu wyszedl niedobor sodu, wiec kilka ziarenek mogloby byc nawet wskazane wg wet. Jednak na razie sod zostawiamy odlogiem, od jutra potas podajemy. A syrop kupie, najwyzej sama wypije. Dokopala mi ta niby wiosna i latanie bez kurtki.
Chetnie bym juz wyszla z Chesterem na slonce.
Wlasnie gdzies sie schowal, juz rozpoznaje kiedy kroje tabletki i od razu gdzies zwiewa...

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw mar 30, 2006 10:05

mój to się chował w tapczanie.. :twisted: a tego syropku w strzykawce bedzie niedużo - mojemu wchodziło na jeden "psik", więc może nie będzie tak żle... :wink:
Obrazek

ania.b

 
Posty: 127
Od: Pt sty 13, 2006 8:53
Lokalizacja: Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Silverblue i 94 gości