Ciaza i porod

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 17, 2002 10:09

Myślę, że dla kota, który jest oddawany, bo już się "wyeksploatował" w hodowli, zmiana domu jest błogosławieństwiem. Dlaczego...? Bo był traktowany jak przedmiot, źródło dochodów, a należy mu się trochę miłości, prawda?
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2002 15:01

heh....nio a takich ludzi to mi ¿al........niezdolny ju¿ do rozrodu te¿ powinnien byæ kochany a nie oddawany...

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 17, 2002 15:04

Gina pisze:hhmm......a pisa³am w cze¶niej ¿e oni mówi± ¿e wiêkszo¶æ nie umie zamieniaæ starych egzemplarzy na nowe ......heh to siê tyczy psów..ka¿dy ma ró¿ne powody.......a ja mówie o tym ¿e jak nie mo¿e rodziæ to wynocha w³asnie o tym powodzie.......a s ± ró¿ne..........gorsze i lepsze .......takich których nie rozumiem jak mo¿na zrobiæ co¶ takiego swojemu kotu............


w³a¶nie takich ludzi mi ¿al.........a hodowca te¿ cz³owiek i nie mo¿e cumko traktowaæ kota jak przedmiotu......

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 17, 2002 15:08

Ale jeżeli już tak traktuje, to nie uważasz że mogłoby być lepiej dla kota, gdyby znalazł się dla niego dom, gdzie będzie kochany?
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2002 15:13

A propos hodowców i traktowania przedmiotowego zwierząt, to właśnie niedawno się dowiedziałam, że funkcjonują tzw kocie farmy (lub fermy - nigdy nie wiem jak jest poprawnie), gdzie koty hoduje się w KLATKACH! ustawionych jedna na drugiej, gdzie mioty są na okrągło i kocięta przed wyjściem do nabywców nie wychodzą z tych klatek! 8O
Brzmi jak horror, prawda?
Więc co tu się dziwić, że tacy hodowcy oddają już starsze zwierzęta.
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2002 15:17

Cumko gdzie tak jest? :evil:
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2002 15:17

O q mac !!!!!
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro kwi 17, 2002 15:19

Nie znam żadnej nazwy, ale słyszałam to osobiście od starszej hodowczyni, która coś takiego widziała.
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2002 15:25

Ciągle przychodzi mi coś do głowy, jak już wyślę posta.
Wydaje mi się, że takie "zjawiska" można spotkać poza związkami, czyli u tych pseudo-hodowców. Możnaby się kiedyś pokusić o sprawdzenie adresów z ogłoszeń w prasie. W razie znalezienia takiej hodowli - do TOZu. Tylko nie mam pewności, czy nie jest to jednak zgodne z prawem. W końcu nie jest to znęcanie się nad zwierzętami, bo zawsze mogą powiedzieć, że koty są zamykane w klatkach tylko na noc itd.
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2002 15:37

a czy mam rzucaæ nazwiskami..........gdzie kotki s± ubustwiane kochane z domowych hodowli.....ale do czasu do czasu kiedy nie bêd± mog³y zap³aciæ za mi³o¶æ.......a powinno byæ tak ¿e powinny byæ dokoñca kochane........a nie do czasu.....cumko masz racje jak kto¶ jest tym kim jest to dobrze jak kota chce oddaæ ....... tu chodzi o sam± sytuacje o paradoks kocham cie jak bêdziesz rodziæ jak nie to wynocha ....... a przypominam ¿e zwierze nie jest rzecz±.........czy tak powinno byæ? wynocha kotom powy¿ej 8 lat? ja znam wiele hodowli gdzie s± seniorzy po 12 lat to s± prawdziwe hodowle tam gdzie kotOw siê nie pozbywa i s± kochane nawet po ¶mierci......

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 17, 2002 15:49

Rozumiem co masz na myśli. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, że oddaje któreś z moich dzieci.
Ale przeżyłam już coś takiego. Miałam kiedyś klacz wielkopolską. Przez 4 lata cały wolny czas spędzałam w stajni. Niestety przyszedł czas, kiedy przestało mnie być stać na opłacenie stajni i opieki (nie było mnie w Polsce) i musiałam ją sprzedać. Na szczęście pojechała do prywatnej stajni pod Krakowem, na 14ha padoku. Dziewczynka, która po nią przyjechała przywiozłą ze sobą całe eleganckie wyposaznie - nowiuteńkie ochraniacze, najwygodniejsze ogłowie, wędzidło z bajerami itd. Widać było, że dla niej spełnia się właśnie marzenie jej życia. Tylko dzięki temu nie zabiły mnie wyrzuty sumienia.

W każdym razie nie zamierzam powtórzyć czegoś takiego już nigdy.

Z drugiej jednak strony staram się najpierw poznać argumenty kogoś, kto oddaje swoje zwierze. A co w przypadku alergii noworodka? Oddać kota, czy dziecko?
To wszystko nie jest tylko "białe i czarne", jest wiele odcieni szarości...
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2002 15:58

tak ale nie wykaorzysta³a¶ swojego konia i nie da³a¶ mu potem kopa w d........ chodzi mi o hod. chodzi tylko o sam± sytuacje zreszt± z koñmi to ró¼nie jest wiêkszo¶æ oddaje do rze¼ni......co te¿ jest zapewne wyrazem mi³o¶ci najlepsza droga ¿eby pozbyæ siê swego konia........
Ostatnio edytowano Śro kwi 17, 2002 16:02 przez Gina, łącznie edytowano 1 raz

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 17, 2002 16:00

Cumko, nie ma obowiazku hodowania kotow czy psow w domu. One moga byc hodowane poza.....bo sa traktowane jak reszta zwierzat, czyli jak sa spelnione warunki (tyle i tyle m2, tyle i tyle wybiegu) to jest to prawnie dozwolone....... to tak samo jak z kurami czy swinkami, nikt od nikogo nie wymaga zeby byly hodowane w domach :wink:

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Śro kwi 17, 2002 16:03

heh........ :?

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 17, 2002 16:06

Tylko, że te klatki z kotami są w mieszkaniach (cały czas przypominam, że tego nie widziałam, tylko słyszałam). Podejrzewam, że w takim przypadku nie są zachowane przepisy odnośnie powieżchni na jedneko kota. Ale faktycznie można coś takiego porównać do hodowli kur, czy świń :cry:

Co do konia - moja koleżanka ma konia oddanego do rzeźni - pełna krew angielska z rodowodem - miała złamaną nogę. Teraz ma przepiękną córeczkę i drugie dziecko w drodze. (koleżanka zootechnik i zakłada stadninę :lol: )

A za moją Rumcią i tak tęsknie. Teraz bym jej nie oddała, wolałąbym nie jeść, żeby tylko móc ją zatrzymać :cry: :cry: :cry:
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], misiulka i 177 gości