Tygryń - koniec bajki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 23, 2006 15:01

Bede mocno trzymala kciuki za Tygrynia, zeby ta wizyta u doktora dobrze poszla:))) :ok:

Szkoda ze ja tak daleko od Wroclawia mieszkam i nie zobacze na zywo Tygrynka:(

No ale i tak sle mu razem z moja gromadka :1luvu:

A moze jak Tygryn bedzie w lepszym chumorku to pstrykniesz mu jakies zdjecie?:)



Ja wyslalam Tygryniowi na konto i chyba powinnas juz miec:)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Czw mar 23, 2006 17:36

Mam nadzieje ze to tylko juz zmeczenie leczeniem
ale tak jak mowie - jak cos sie bedzie zle dzialo i trzeba bedzie eszybkiej interwencji pisz - :!:

zielonooka

 
Posty: 54
Od: Nie lut 19, 2006 19:06

Post » Czw mar 23, 2006 19:12

Ciekawe jak tam poszla wizyta u weta, mam nadzieje ze wszystko dobrze i ze same dobre wiadomosci beda:)Tygryniu i Mamuciku :ok: zeby oki bylo
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Czw mar 23, 2006 22:48

Nie spotkałam sie z Mamucikiem ale rozmawiałam.Szczegołow nie znam ale wszystko ok, krew pobrana.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 24, 2006 8:23

Tak szybciutko teraz, a po południu napiszę już jak człowiek :wink:
Badania zostały zrobione, Tygryś był kochany i dzielny, i bardzo przestraszony :(
Ale trzeba było.
Wyniki będę znać ok soboty
Miłego dnia
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 24, 2006 9:25

Czekamy niecierpliwie! :ok: :1luvu:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt mar 24, 2006 16:42

Priw odebrałam, czekam na nr. konta. Tylko tyle mogE:( Zdrówka dla Tygrynia :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt mar 24, 2006 17:04

No to czekamy naprawde z niecierpliwoscia na szersze wiesci:) No ale dobrze, ze wszystko poszlo dobrze, bardzo sie ciesze:)

Tygrynku :1luvu: dla ciebie za to ze jestes takim dzielnym Kocurkiem:))
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Pt mar 24, 2006 22:55

Miałam dzisiaj troszkę szalony dzień, zatem wybaczcie mi zapewne mało komunikatywną wiadomość :oops:

Tygryś był kochany - pojechałam z drugą karmicielka. Pani karmiecielka nie widziała Tygrysia od stycznia i ..... aż Jej łzy w oczach stanęły, że tak fajnie wychodzi - aż się boję napisać - na prostą.
To kruszyna cały czas ( matka nagadała mu potem :evil: ), bo to 3,5 kg moich zielonych czarów, ale jeśli teraz to taka waga, to myślę, że na początku leczenia ( nie był ważony na dokładnej wadze ) to nawet nie było 2 kg. A był to kot naprawdę dorodny, nie był bardzo duży, ale naprawdę "godny".

Tygryś miał niestety bardzo gestą krew - podobno tak chore koty mają i udało się pobrać tylko na testy i rozmaz. Po wyniki będę dzwonic jutro. Za badanie zapłaciłam 95 zł, to naprawde niedużo, bo i dwa testy, i ogólne badanie.
Dziękuję Wam - :1luvu: - dzięki Wam i ten wydatek nie był nam straszny.

Jutro rozpiszę się więcej - nocne Tygrysiowe buziaki.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 24, 2006 23:39

Mamucik - kasa sie nie martw, kasa to ... tylko kasa , zawsze sie ja jakos da zorganizowac :wink:
Czekamy do soboty az beda wyniki, przykre ze tygrysio musi sie tak meczyc to dla niego na pewno bardzo stresujace.... :? no ale ... oby tylko wszystko gralo
Zycze duuuzo zdrowia Tygryńkowi i Tobie tez zebys miala sile na to wszystko
pozdrawiam!!!

zielonooka

 
Posty: 54
Od: Nie lut 19, 2006 19:06

Post » Sob mar 25, 2006 17:24

Moj Tajgus ktory odszedl na bialaczke mial bardzo rzadka krew, byla normalnie prawie przezroczysta.

Dobrze, ze tygryn ma sie lepiej, ze przybral na wadze:))) Mamuciku wszystko bedzie dobrze, zobaczysz ze sie uda:))))

Musisz mu powiedziec, ze bardzo wiele osob sie o niego martwi i wielu osobom jest b. bliski:) a napewno bedzie coraz lepiej:) Trzeba tylko wierzyc i walczyc, to tak jak z moim Pusiem:)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Nie mar 26, 2006 20:44

Co tam u Tygrynia, bardzo prosimy Mamucika o jakies wiesci! Jak sie miewa przystojniak o szmaragdowych oczetach? Czekamy, czekamy!

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Nie mar 26, 2006 23:13

czekamy :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon mar 27, 2006 7:45

no Tygryniek...co z Toba?

zielonooka

 
Posty: 54
Od: Nie lut 19, 2006 19:06

Post » Pon mar 27, 2006 8:04

Przepraszam, że w poniedziałek dopiero, ale wiosenne porządki mnie pochłonęły ( patrz - zjadły niemal :wink: ), a mam w domku dodatkowo niezłą brygadę szczekajacych inaczej :kitty: :catmilk: :kotek: :cat3: :flowerkitty: :kitty: :kotek: :catmilk: :cat3: - o tak to mniej więcej wygląda :wink: domagających się pieszczot, jedzenia, rozmawiania, przytulania i znów jedzenia, mruczenia itd.

Nie dałam rady dojechać do Tygrysia w sobotę, byłam wczoraj. Tygryś obwarczał mnie za nieobecność, odpowiednio się pokajałam ( słownie+wołowinka+indycza wątróbka) i zostało mi to wybaczone, sądząc zarówno z ilości pochłoniętego jedzonka :D , jak i z przytulania się do mnie, kiedy miałam Tygrysia na rękach.
I nigdy już nawet nie wspomnę, ze Tygryś to nie do końca kot domowy.
W drugim pomieszczeniu w klateczce była chora :( kotka DOMOWA :roll: , też taki tygrysek, jak moje szczęście. Z tym, że to była prawdziwa tygrysica, wet z trudem, a właściwie z narażeniem życia, włożył jej do klatki jedzenie. Ponieważ przywiozłam Tygrysiowi, oprócz domowego, też saszetki, poczęstowałam dziewczynę, bo miała tylko suchy pokarm. Może gdybym była sama lub wet sam, ale na widok naszego duetu z miseczką w ręku tygrysiczka wydała z siebie takie dzwięki, jakich naprawde w życiu nie słyszałam ( a niejeden horror obejrzałam :wink: ).
Tygryniu - tyś kot naprawdę domowy :D

Dzisiaj idę do mojego szczęścia - mamy dzisiaj gotowaną pierś z indyka z odrobinką oleju lnianego. To wzmacniający olej, zalecany szczególnie przy nowotworach. I smakuje fajnie - bo właściwie nie smakuje :roll: :wink:
I wezmęTygrysia na spacer, bo we Wrocku juz wiosna pełną buzią.

Dzisiaj też zadzwonię po wyniki - wet Marek nie dzwonił w sobotę, zatem jeszcze ich nie było.
Jeśli będą - to niezależnie od ilości zajęć na pewno je dzisiaj wpiszę.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 181 gości