Czy jest możliwość usunięcia kotu pazurów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 10, 2006 22:06

Olinka pisze:
Magda - Dusia pisze:Chyba znajdę forum gdzie ludzie mają naprawdę poważne problemy i patrzą na wszystko bardziej realistycznie.


To znajdź.
Bo tutaj nie ma osób, które przedkładały by wygląd podłóg nad dobro kota. I takich, które z powodu wyglądu owych podłóg robiłyby z kota kalekę, usuwając mu palce wraz z pazurami, albo rozważały oddanie go do schroniska.
I zapewniam Cię, że nie żyjemy w chlewach...


Olinko, dziękuję za wsparcie.. Mircea może potwierdzić, że nie mieszkam w chlewie. Z Twoich postów wynika, że podłoga, kwiaty et cetera są ważniejsze, niż żywe stworzenie. Planujesz dziecko.. taak.. też będziesz usuwać z zasięgu jego rączek wszystkie cenne/szklane/ostre przedmioty, a z resztą co ja będę opowiadać... :lol:
Toffinek 2005-2020, Chanell 24.04.2015 u mnie od 27.06.2020
Obrazek

matka maruda

 
Posty: 5168
Od: Pt lis 11, 2005 10:53
Lokalizacja: Kraina Podziemnej Pomarańczy:)

Post » Sob mar 11, 2006 15:01

czy klepki nie da sie tak zalakierować, żeby kot nie mógł jej podrapać?
Moja mama ciężko znosi potłuczone kryształy i też mówi, że kot mieszkanie zrujnował... Ale do głowy mi nie przyszło, żeby go oddać (no może tylko wtedy, kiedy bawi się ołówkami o 2 w nocy)
Skoro masz kota od maleńkiego, to chyba decyzja o oddaniu go będzie bardzo trudna... (taka powinna być...)
a dziecko planowane- zamiana jednego dziecka(kociego ) na drugie=="

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob mar 11, 2006 15:35

ktos tu juz pisal - jak wzielas go jak mial 3 tyg to on nie jest dziki, nie ma szans. On jest bardzo zywy i sie nudzi.

1. rozwaz drugiego kota - u mnie pomoglo, kotke pierwsza tez mialam bardzo zywa i niszczyla mieszkanie bardzo oraz rzucala sie mocno na moje rece i to bolalo, teraz slicznie bawi sie z druga w "kocie zapasy" i jest spokoj

2. znajdz mu dom z ogrodem i szukaj efektywnie. Pol roku szukania to szmat czasu i nic? Ogloszenia w gazecie, na liscie adopcyjnej miau, na forach internetowych, wszedzie zdjecia i CZUŁY !!!!!!!!! opis. Chyba ze za serce kogos ma chwycic to ze kot jest niekochany i wszystkim w domu przeszkadza drapiac podlogi , ale z doswiadczenia adopcyjnego (sporego juz) wiem ze im czulszy i bardziej osobisty opis kota - tym lepiej. Szukaj domu z ogrodkiem lub towarzystwem innych kotow. Naprawde juz nie takiego wsciekacza wydalam i udalo sie znaklezc dobry, odpowidni dom. WIec probuj.

Dobrze ze nie oddasz go do schroniska i nie wyrzucisz - uwazam ze to swiadczy o odpowiedzialnosci. Co do pazurow - usuwc to barbarzynstwo i okaleczanie i jest karalne w Polsce wiec tego nie rob tylko skup sie na uintensywnym szukaniu domu.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 11, 2006 19:29

Przeczytałam wszystko i wiele rzeczy mi się nie zgadza. Już niektórzy wymienili jakie. (Wiek kota i jego brak przywiązania do właścicieli = dzikość; świeżo położona podłoga, mimo znanego przecież? zachowania kota). Chciałabym tylko dopisać dwie rzeczy.
1. Sama na własnej skórze przekonuję się, jak bardzo kot zmienia się podczas nudy. Kiedy Tośka się nudzi, bo była niewybawiona/niewybiegana/sama przez cały dzień, zamienia się w istnego diabła idba o to, aby się odwdzięczyć. Najczęściej robi to w nocy :twisted:

2. Od jakiegoś czasu mieszkamy w spadkowym domu, gdzie zmarła ciotka położyła parkiet, który nadawałby się do typowego polskiego muzeum. Kiedy Tośka zrobi kupę, to tak zachłannie stara się ją zakopać, że czasem wychodzi z kuwety i zakopuje w ten muzealny parkiet. Jeszcze nie zobaczyłam żadnej ryski nawet na powłoce lakieru, a forumowicze potwierdzą, że takie drapanie jest o wiele groźniejsze dla podłóg niż zwykłe harce podczas zabawy.

Wnioski chyba nasuwają się same ;)
P.S. Dzięki dziewczyny za zdjęcia, znowu czegoś się nauczyłam o ludziach :(
Obrazek
Obrazek

etinelle

 
Posty: 374
Od: Śro sie 24, 2005 9:36
Lokalizacja: Śrem/Poznań

Post » Sob mar 11, 2006 21:36

no właśnie miałąm się zapytam, z czego te podłogi. Z plasteliny? Przecież to ściema, jak nic. Mój harcownik szaleje, że hej, pazury ma obcinane rzadko, bo nie daje sobie obciąć bez walki, a podłoga sosnowa, słaby gatunek i żadnych rys nie zauważyłam 8O
Wciska nam kit kobieta, byle sie kota pozbyć :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob mar 11, 2006 23:13 Pazurki

Magdo-Dusiu! Nie przejmuj się zjadliwymi uwagami. Nie wszyscy potrafią radzić mądrze. Za to złośliwie jest dużo prościej i jak się można "dowartościować". Poczekaj, może znajdzie się ktoś z radą życzliwą i życiową. Stwierdzenie,że kotu w domu wszystko wolno jest przesadą - to jak bezstresowe wychowywanie dzieci. Kot też ma swoje miejsce w domowym szeregu i trzeba to egzekwować. Ja byłam zawsze psiarą a kociarą jestem od lipca 2005. Moje koty są w lepszej sytuacji bo mogą poszaleć w ogrodzie - ale psoty domowe też są!! Jako "dyscyplinę" stosuję spryskiwacz do kwiatów z zimną wodą. Pryśnięcie w nos odstrasza od np. kwiatów błyskawicznie. Może i Twemu kocurkowi pomoże. Ale przyznam, że wełna z moich chińskich dywaników fruwa po całym domu!!! Bądź dobrej myśli i czekaj na jakąś rozsądną radę. Pozdrowienia
Seta
 

Post » Sob mar 11, 2006 23:19

rozsądnie radziłabym nie psikać kotu wodą w nos. może to spowodawać w najgorszym wypadku zapalenie płuc. psikać można ale tak żeby woda nie dostała sie do nosa/uszu. równie skutecznie odstrasza a nie ma ryzyka że coś się złego stanie.

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 11, 2006 23:45

Do tego noska to daleka droga!!!! To był skrót myślowy. No i raczej nie dałabym rady ich dogonić z tym spryskiwaczem. Magdo-Dusiu dopiero teraz przeczytałam wszystkie wypowiedzi i jest tam dużo życzliwych rad a złośliwości pomiń. Pomyśl spokojnie czy chcesz go mieć , czy może nie - i może wcale nie chodzi tutaj o zniszczenia. Może nie zdawałaś sobie sprawy jaki to jest obowiązek??!!Może to Cię przerosło. Nie ma co się wstydzić. Jak do moich dwóch psów i 6 mies. wówczas kocurka wzięłam dorosłą kicię z działek (bo kotka- siostra zginęła tragicznie) to nie wiedziałam czy wpierw oszaleję czy może maż mnie zabije(kicia wzięta bez porozumienia). Teraz po kilku miesiącach ciężkiej pracy nad mężem i zwierzyńcem jest prawie dobrze. Myśl pozytywnie!!!
Seta
 

Post » Nie mar 12, 2006 8:32

Myślę, ża autorka wątku juz się tu nie pojawi.... U nas kotty są zupełnie normalne tzn wszystkie dostają czasami głupawki i wariują... Żurek i Denis pędzą czasami po panelach w takim tempie, że nie widać, która z nich własnie przebiegła... Ale panele nie są porysowane. Na reszcie podłóg mam terakotę, dywan i w jednym pokoju linoleum. Podłogi nie są zniszczone mimo, że żadnej z nich jeszcze nie udało mi sie obciąć pazurów. Co do zniszczeń to u mnie tylko mała Denisa obdarła tapetę w przedpokoju. Koniec zniszczeń. Wiem jednak, że bywają i kocie szkodniki... Na miejscu autorki wątku spróbowałabym jeszcze przed oddaniem kota różnych metod- odstraszaczy, Feliwaya albo kropli dr Bacha na poprawę kociego nastroju i uspokojenie, większej dozy zabawy, kociego towarzysza, dywanika na środku podłogi "pasa startowego"- to by go wytrącało z rozbiegu i takich tam.... Każdy kot ma coś za uszami.. Tylko mam takie nieodparte wrażenie, że ona tego kota nie lubi. To chyba był błąd, że go brała. Nie każdy lubi koty i już. Nikogo sie nie zmusi. Dlatego też kot może być dziki- jeżeli go nie lubi i nigdy nie brała na ręce, nie przytulała a tylko karciła za rozróby to efekt może byc jak u dzikiego kota. Tak sądzę, nie krzyczcie jeżeli się mylę :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 15, 2006 0:56

Uważam, że kot powinien trafic do innego domu, doradzanie osobie, która ma dosyć jednego kota (wychowanego od maleńkości, który obciętymi (?!) pazurami podobno żłobi kratery w podłodze) i to dosyć do tego stopnia, że zamierza go okaleczyc dobranie drugiego kota nie jest - przepraszam za dosadność - najmądrzejszą radą. Kot powinien jak najszybciej trafic do nowego domu. Zanim wydarzy się tragedia.
Gość
 

Post » Śro mar 15, 2006 1:01

Rozumując w ten sposób powinno się zabierać koty wszystkim nie pozwalając aby się czegoś nauczyli. Takie jest moje zdanie...

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Czw mar 16, 2006 22:49

Jak masz sie zamiar podenerowowac to moze nie na ludzi, u ktorych podobno szukasz pomocy na forum.

W moim domu jest drewniania podloga, polakierowana i 3 koty, ktore biegaja po niej pazurami od 4 lat. Nie ma zadnej rysy. Zapewne to jakis cud, bo podloga jest bukowa, a buk nie jest twardym drewnem.

Mam wrazenie, ze Ty i kot do siebie nie pasujecie. Nie kwestionuje, ze chcialas pomoc zwierzeciu ze schroniska, tylko chyba problem polega na tym, ze na swoich warunkach, niewiele o kotach (jako takich) wiedzac. Poszukaj mu wiec innego dobrego domu, bedziecie pewnie obydwoje bardziej szczesliwi, tym bardziej ze kot zachowa pazury. Okaleczanie zwierzat w ten sposob jest w Polsce zabiegiem niedozwolonym, ze nie wspomne o aspekcie humanitarnym.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie mar 26, 2006 16:21

nazira pisze:Rozumując w ten sposób powinno się zabierać koty wszystkim nie pozwalając aby się czegoś nauczyli. Takie jest moje zdanie...


ale idiota zawsze pozostanie idiota, wiec szkoda kota. poza tym miejmy nadzieje, ze lalka zaciazy i bedzie miala paskudnego bachora, ktory porysuje jej podlogi, pomaluje sciany i spali te cudne zaslonki w kuchni. ja bym tylko chciala wiedziec, skad ta pinda jest, zeby ja skontrolowac, a najlepiej podrzucic jakiegos smierdziela do tego wypieszczonego mieszkania. na pewno kladzie folie na fotelach i kanapie, zeby sie obicia nie zniszczyly i nie zakurzyly. chora psychicznie kretynka, ktora chciala na pokaz zrobic z siebie swieta i uratowac kotka ze schroniska. sorry, ale tepie takie zbuki umyslowe, bo za duzo zlego zrobily zwierzetom.
zu_pa_po_mi_do_ro_wa
 

Post » Nie mar 26, 2006 16:42

zu_pa_po_mi_do_ro_wa pisze:
nazira pisze:Rozumując w ten sposób powinno się zabierać koty wszystkim nie pozwalając aby się czegoś nauczyli. Takie jest moje zdanie...


ale idiota zawsze pozostanie idiota, wiec szkoda kota. poza tym miejmy nadzieje, ze lalka zaciazy i bedzie miala paskudnego bachora, ktory porysuje jej podlogi, pomaluje sciany i spali te cudne zaslonki w kuchni. ja bym tylko chciala wiedziec, skad ta pinda jest, zeby ja skontrolowac, a najlepiej podrzucic jakiegos smierdziela do tego wypieszczonego mieszkania. na pewno kladzie folie na fotelach i kanapie, zeby sie obicia nie zniszczyly i nie zakurzyly. chora psychicznie kretynka, ktora chciala na pokaz zrobic z siebie swieta i uratowac kotka ze schroniska. sorry, ale tepie takie zbuki umyslowe, bo za duzo zlego zrobily zwierzetom.[/quot


Ales ty cieta, podobasz mi sie! Sama bym tak czasem miala ochote, ale nie mam odwagi. Tak trzymaj
"Z tym kot rad mieszka w zgodzie, kto mu się da lizać po brodzie"

zdezorientowana

 
Posty: 95
Od: Pt lut 10, 2006 15:13
Lokalizacja: Polska

Post » Nie mar 26, 2006 19:22

zdezorientowana pisze:
zu_pa_po_mi_do_ro_wa pisze:
nazira pisze:Rozumując w ten sposób powinno się zabierać koty wszystkim nie pozwalając aby się czegoś nauczyli. Takie jest moje zdanie...


ale idiota zawsze pozostanie idiota, wiec szkoda kota. poza tym miejmy nadzieje, ze lalka zaciazy i bedzie miala paskudnego bachora, ktory porysuje jej podlogi, pomaluje sciany i spali te cudne zaslonki w kuchni. ja bym tylko chciala wiedziec, skad ta pinda jest, zeby ja skontrolowac, a najlepiej podrzucic jakiegos smierdziela do tego wypieszczonego mieszkania. na pewno kladzie folie na fotelach i kanapie, zeby sie obicia nie zniszczyly i nie zakurzyly. chora psychicznie kretynka, ktora chciala na pokaz zrobic z siebie swieta i uratowac kotka ze schroniska. sorry, ale tepie takie zbuki umyslowe, bo za duzo zlego zrobily zwierzetom.[/quot


Ales ty cieta, podobasz mi sie! Sama bym tak czasem miala ochote, ale nie mam odwagi. Tak trzymaj


jak bierzesz zwierze, obojetne czy to kot, czy pies, to nie po to zeby ladnie wygladalo i ladnie sie komponowalo w dopieszczonym mieszkanku. rozumiem, ze ktos ma nowe mieszkanie, ale na mily bog, to nie muzeum i nie chodzimy przeciez w filcowych kapciach, bo sie zarysuje parkiet. jak ma sie zwierze, to trzeba sie liczyc z kupami, rzygami, sikami i innymi znaleziskami, oraz z porysowanymi podlogami (ale nadal nie moge sobie tego wyobrazic jak jeden kot moze porysowac podloge - chyba ma stalowe pazury i wazy ze 25 kg, albo lalka cierpi na psychoze i nawet pylek urasta do rangi kupy gnoju).
zu_pa_po_mi_do_ro_wa
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], koszka, sebans, włóczka i 68 gości