Babuni wychodzi trzecia powieka. Nawet nie wiem, czy od początku, bo to się nie bardzo rzuca w oczy. Nie całe oczko jest zasłonięte, tylko kawałeczek od wewnętrznego kącika. Wczoraj wieczorem przyjrzałam się i to napewno trzecia powieka. Chwilami prawie znika, chwilami widać ją więcej. Poza tym wszystko wydaje się ok. Nie je bardzo dużo, ale raczej wystarczająco. Pije wodę. Siusia i kupka. Przestała linieć. A ta powieka wyłazi

. Nie wiem, co o tym myśleć. W tym tygodniu wybieram się z nią do weta (odrazu nie chciałam, bo wolałam, żeby się trochę oswoiła). Chcę jej porobić badania, bo rozważam sterylkę, ale muszę najpierw upewnić się co do jej stanu zdrowia. Może znajdzie się też przyczyna tej trzeciej powieki. Czy to możliwe, żeby ona wychodziła ze stresu związanego z wielkimi zmianami w życiu?