FIP

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 25, 2006 21:46 FIP

Mój kotek ma FIP
Niestety posiada typowe objawy - płyn w brzuszku, temperatura od dwóch tygodni, pozytywny test.
Byłam z nim u prof. Frymusa, który przedstawił mojego kotka swoim studentom jako idealny przykład FIPa. Rada - uśpić...
Moi weci (Psi Los (www.psilos.pl), którzy się bardzo dobrze zajęli Ramzesem, odradzają mi tak drastyczne posunięcie. Mówili mi, że widzieli jeden przypadek, gdy kotka przeżyła, choć także miała objawy wysiękowe.

Kotek jeszcze nie cierpi, je bardzo mało, ale je, przytula się. Niestety jest młodziutki - 5 miesięcy. Jest też potwornie chudy.

Czy ktoś ma kotka który "przeżył FIP"?
Armelle

Armelle

 
Posty: 17
Od: Sob mar 25, 2006 21:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 25, 2006 21:54

Czy płyn z brzuszka był badany? Jakie są jego wyniki badań krwi?

Dopóki kotek je, nie cierpi w widoczny sposób, nie ma powodu, by go usypiać. Ważne, byście wiedzieli, że tak może być i byli przygotowani na taką sytuację.. :(
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob mar 25, 2006 22:09

Płyn nie był badany labolatoryjnie. Prof. Frymus nakluł brzuszek Ramzesa i stwierdził, że jest on bardzo typowy (żółty, dość gęsty). Psi Los zrobił zdjęcie brzuszka.
Krew miał robioną 17 marca. Leukocyty 37,60, reszta w normie. Ostatni test był na obecność FIP - słabo pozytywny...
Armelle

Armelle

 
Posty: 17
Od: Sob mar 25, 2006 21:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 25, 2006 22:16

Beata pewnie się odezwie w tym wątku - ona ma (niestety) praktyczne doświadczenia z tą chorobą... :(
Ech.. współczuję.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob mar 25, 2006 22:18

Mój nie przeżył.
Bardzo Ci współczuję, chciałabym, żeby Twój kot okazał się wyjątkiem od reguły...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob mar 25, 2006 22:25

bardzo mi przykro...
co za okropna choroba. tak chciałabym coś zrobić dla Ramzesa. czuję się bezsilna...
Armelle

Armelle

 
Posty: 17
Od: Sob mar 25, 2006 21:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 25, 2006 22:26

Armelle, leukocytoza 37 tysięcy to wcale nie tak strasznie.
Ważny jest rozmaz, ważne są parametry biochemiczne krwi.
Trzeba koniecznie oznaczyć parametry nerkowe i wątrobowe, dobrze byłoby sprawdzić równieżpoziom białka całkowitego i albumin.
Przed tak drastycznym krokiem, jakim jest eutanazja, trzeba mieć pewność, że nie ma innej możliwości.

Test na obecność koronawirusa nie jest miarodajny - w zależności od życiorysu kota, 50-80% populacji kociej ma za sobą kontakt z koronawirusem i u tych kotów test może wyjść pozytywny.
Jednak przed wywołaniem choroby wirus ten musi zmutować w okreslony sposób - i niestety nie ma testów wykazujących czy obecny w organizmie kota wirus jest już tym, który może wywołać chorobę.
Dlatego samo nosicielstwo, choć wskazuje możliwość, nie może być podstawą do stawiania diagnozy.

Jeśli została zrobiona punkcja, dziwię się, że nie zbadano płynu.
Nie piszesz też o żadnych badaniach poza morfologią krwi - a to trochę mało.
Ponieważ jesteś z Warszawy, polecam lecznicę na Białobrzeskiej: www.bialobrzeska.waw.pl
Myślę, że tamtejsi lekarze, doświadczeni w leczeniu różnych mniej lub bardziej typowych schorzeń, pomogą Ci zrobić dla Ramzesa tyle, ile to możliwe.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Sob mar 25, 2006 22:28

moja kotka nie przezyla...
ale ona byla bardzo slaba...
zawsze...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob mar 25, 2006 22:33

Aha - a propos profesora Frymusa :roll: On jest specjalista od chorob zakaznych. Ma to swoje dobre i zle strony. Co do dobrych - to oczywiste. Co do zlych - no coz... czasem widzi smiertelna chorobe takze tam, gdzie jej nie ma.
Nie wiem czy Twoj koci jest czy nie jest chory, oczywiscie. Byc moze profesor ma racje :( ale warto sie skonsultowac z kims jeszcze.
Gdyby sie okazalo, ze to to :( Czego Wam nie zycze... dopoki on sie nie meczy to decyzja o uspieniu wydaje sie przedwczesna...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88206
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie mar 26, 2006 9:32

Fakt, Ramzes nie miał powtórzonych badań krwi odkąd czuje się gorzej (oprócz wirusa). Poproszę też o zbadanie płynu w brzuszku.
Strasznie spanikowałam po wizycie u Frymusa.

Ramzes izoluje się w nocy, ale rano przychodzi po pieszczoty, mruczy i ostrzy pazurki :D . Jest straszliwie chudy, ale mam wrażenie, że brzuszek już się nie powiększa.

Dziękuję ogromnie za reakcję!
Armelle

Armelle

 
Posty: 17
Od: Sob mar 25, 2006 21:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 26, 2006 9:40 fip

a co to jest dokładnie fip?Bo widzialam kiedyś kota co miał błyn w brzuchu i był strasznie chudy ale przez ten płyn wylądał jak kotka w ciąży.Musieli go uśpić...
www.ko-ty.blog.onet.pl - najlepszy blog o kotach

www.ko-ty.blog.onet.pl

 
Posty: 15
Od: Nie mar 26, 2006 8:55

Post » Nie mar 26, 2006 10:53 Re: fip

www.ko-ty.blog.onet.pl pisze:a co to jest dokładnie fip?Bo widzialam kiedyś kota co miał błyn w brzuchu i był strasznie chudy ale przez ten płyn wylądał jak kotka w ciąży.Musieli go uśpić...


Zakaźne zapalenie otrzewnej - choroba ktora niekastrowany kot moze sie zarazic wychodzac
wiecej mozesz poczytac w Kocim ABC ktore juz Ci ktos polecal w Twoim watku.

Frymus to ten co ksiazke napisal o chorobach zakaznych? Mam ją.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 26, 2006 11:00 Re: fip

Lena pisze:
www.ko-ty.blog.onet.pl pisze:a co to jest dokładnie fip?Bo widzialam kiedyś kota co miał błyn w brzuchu i był strasznie chudy ale przez ten płyn wylądał jak kotka w ciąży.Musieli go uśpić...


Zakaźne zapalenie otrzewnej - choroba ktora niekastrowany kot moze sie zarazic wychodzac
wiecej mozesz poczytac w Kocim ABC ktore juz Ci ktos polecal w Twoim watku.

Frymus to ten co ksiazke napisal o chorobach zakaznych? Mam ją.
Dlaczego akurat niekastrowany.? Co prawda najczęściej zapadaja na to kocurki ale niekoniecznie tez wychodzace, małe kociaki moga miec wirusa po matce, drogi zakazenia sa różne.Ja mialam niestety do czynienia z dwoma przypadkami w moim domu. Pierwszy byl juz rocznym kocurkiem i wyjeżdzał tylko na wystawy, nie wychodził, drugi to małe kociątko, ktore bylo u nas tylko miesiąc :?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie mar 26, 2006 11:03 Re: fip

moś pisze:
Lena pisze:
www.ko-ty.blog.onet.pl pisze:a co to jest dokładnie fip?Bo widzialam kiedyś kota co miał błyn w brzuchu i był strasznie chudy ale przez ten płyn wylądał jak kotka w ciąży.Musieli go uśpić...


Zakaźne zapalenie otrzewnej - choroba ktora niekastrowany kot moze sie zarazic wychodzac
wiecej mozesz poczytac w Kocim ABC ktore juz Ci ktos polecal w Twoim watku.

Frymus to ten co ksiazke napisal o chorobach zakaznych? Mam ją.
Dlaczego akurat niekastrowany.?


to przklad zwiazany z innymi postami autorki pytania...

a niewykastrowany - bo takie czesciej kopuluja... kastrowanym oczywiscie tez sie zdarza... ale jesli kot nie przywlokl tego od matki to wychodzacy niekastrowany zwierzak (plci obojetnej) ma niemale szanse zeby sie zarazic... a napewno wieksze niz otrzymany w domu kot, ktory nie styka sie z innymi...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie mar 26, 2006 13:06

Covu, FIPa laczy sie od kilku lat raczej z genetyka niz z zarazeniem sie od innych kotow
poza tym - z koronawirusami, tak jak wspomniala Beliowen, kontakt mialo jakies 80 % calej populacji kociej
jesli FIPa kot nie dostal od matki (zwykle postac wysiekowa wtedy w mlodym wieku wystepuje) to zwykle jest to kwestia zmutowania koronawirusa w danym kocie - mutacje najczesciej podobno wystepuja pod wplywem stresu

Armelle - moje (i chyba inne osoby, ktore mialy stycznosc z ta choroba w postaci wysiekowej, to potwierdza) i mojej wetki doswiadczenie z FIPem wysiekowym czyli z wodobrzuszem jest takie, ze jesli juz pokazuje sie wodobrzusze i plyn jest rzeczywiscie FIPowy (warto go zbadac w laboratorium) to koty odchodza bardzo szybko
u mojego Krzysia wodobrzusze pojawilo sie pewnej nocy, po ponad 3-tygodniowym okresie coraz gorszego samopoczucia, niejedzienia, itd. - z nim juz nie bylo kontaktu, nie reagowal
i po zdiagnozowaniu nastepnego dnia odszedl

jesli Twoj kot ma pelne objawy juz od 2 tygodni to moze to jednak nie jest FIP? Lekarze specjalizujacy sie w danej dziedzinie moga chciec widziec, to co chca

zrob badanie plynu
zrob badania krwi pelne z rozmazem, bialkiem calkowitym, ja bym zrobila tez profil watrobowy i nerkowy - i skonsultuj je z jakims lekarzem nie-specjalista FIPa, Bialobrzeska jest dobra lecznica
bo jesli chcesz kota uspic to musisz miec pewnosc, ze nic wiecej nie da sie zrobic

BTW moja wetka miala jeden przypadek kota, rocznego, z FIPem wysiekowym (zdiagnozowanym) ktory byl przez nia prowadzony i przezyl ponad 2 lata od diagnozy - byl leczony m.in. Interferonem

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 60 gości