No więc proszę zmienić imię Figaro może na Milczek

Kot tak się przejął nowym imieniem że

To jest spiewający kot. Wczoraj zostały drzwi od łazienki otwarte z czego w nocy skorzystał pan Figaro. Dawał piękne popisowe arie operowe. Upodobał sobie Korinkę i do niej śpiewał serenady o 3 nad ranem już nie wytrzymałam i został zamknięty w łazience a my wreszcie zasnęliśmy

Mruczaki musisz szybciutko rozejrzeć się za szylkretką dla Figaro bo on zakochany po uszy. Nawet mu nie przeszkadzało że ona na niego syczy i powarkuje

Zakochany Figaro przestał zwracać uwagę na Sarę i jej nad głowa tez śpiewał chociaż nie była z tego zbyt zadowolona, ale co tam serce nie sługa rozkazów nie słucha.
Jego wygląd zaczyna się poprawiać już tak bardzo nie sterczą kosteczki chyba troszkę się nawodnił i podjadł troszkę treściwszego żarełka. Uszka ma czyściutkie więc nie wiem czy to był faktycznie świerzb czy tylko porządny brud w uchach ale na wszelki wypadek jeszcze mu maść do ucha wlewam.