To mnie się jeszcze przypomniało jak Mateusz na początku walczył ze świeżbem Zenciorsy. Było więc oczywiście czyszczenie uszu. Przez pewien okres straszył Zente tak:
spokójBoCiUszyWyczyszcze!
Normalnie to Uszek,ale bywa:
(o 4 rano) zrobiezkotadywanik,
(o 16 powrot z pracy pani) icojeszczekotzrobił? dobrzejuzdobrze idziemydomiski
(wieczorem) niebądźtakiwredniochaprzytulsię
aaa przypomnialo mi sie wolam na nia jeszcze:
Tosia a mozesz tupac ciszej?
Marudzisz czy zalisz sie?
no i jak konczy siusianie to zamiast drapac w zwirek drapie albo w szafe albo w podloge pare krokow od kuwety wtedy:
Wariatko kupe masz w kuwecie!