A co tu rozumieć, typowy facet jest i zadziorna baba go kręci, jak to mówią niektórzy "kobieta z charakterem". Ja na Twoim miejscu to bym się cieszyła, że jest właśnie tak , a nie jak kiedyś Sonia, którą nosiłam do kuwety i podstawiałam pod nos miseczkę, bo bała się wyjść z koszyczka, żeby się napić, ten cholernik nawet w nocy potrafił się obudzić i straszyć ją w toalecie albo przy misce z wodą. Ludzie i ja to przeżyłam? Nie wiem jakim cudem, szczególnie jak teraz dwie zadowolone antenki robią ze mną wszystko w domu i nie odstępują mnie na krok, a wieczorem - dlaczego ja mam takie chude kolanka

ledwie się razem mieszczą
