
Normalnie brak mi slow.... podobno zaznaczyl cale mieszkanie, podobno z psem sie nie mogl dogadac a nic nie bylo mowione, ze maja jakies zwierzaki w domu... To taki lagodny kot, super dogaduje sie z innymi kocurami pomimo, ze caly czas jest pelnojajeczny.
Jedno dobre to to, ze Bialy wskoczyl mi w ramiona, zaczal mruczec, tulic sie i rzucil sie na jedzenie.
W poniedzialek kastracja. Musielismy tele czekac bo przypaletala sie choroba oczu ale teraz jest ok.
Mam chyba dla niego dom, sprawdzony i odpowiedzialny ale to sie okaze w przyszlym tygodniu.