FA: Elegantka-juz w swoim domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 21, 2006 7:30

Ale super wiadomość od rana :dance2: :dance: :balony: :dance2: :dance:!!!
Bardzo, bardzo się cieszę i życzę Wam wszystkiego najlepszego.
Piszcie tu czasem o Elce - Ale :D!
A moderatora prosimy o przeniesienie wątku na Koty :D!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto mar 21, 2006 8:51

Hura!
Cudwna wiadomość!!!
Bardzo się cieszę :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto mar 21, 2006 10:39

Z pewną taką nieśmiałością Ale przyszła rano do kuchni żeby ją pogłaskać. Także sądząc po tym, jak obchodzi teren, widać że się aklimatyzuje.

arcy

 
Posty: 43
Od: Nie mar 19, 2006 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 21, 2006 10:57

swietnie :)

bardzo sie ciesze


arcy jesli moge cie prosic
odezwij sie do mnie na gg9388513
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Wto mar 21, 2006 11:35

arcy pisze:Z pewną taką nieśmiałością Ale przyszła rano do kuchni żeby ją pogłaskać. Także sądząc po tym, jak obchodzi teren, widać że się aklimatyzuje.


Cieszę się! :D Mówiłam, że ona jest kochana, tylko się denerwuje za bardzo. Bidulka u mnie się tylko stresowała - Perun ją molestował seksualnie, Nińa ją przeganiała z sykiem, a taka duża baba 8) ciągle jej coś do uszu wlewała. :(
Obrazek

drevni.kocur

 
Posty: 848
Od: Czw lip 28, 2005 9:54
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post » Wto mar 21, 2006 16:58

ożesz..... :twisted:
no wreszcie!!!!!!!!!!! :balony: :dance: :balony: :dance2: :balony:
a trwało to tak długo - no bo czekala pewnie na ten własnie dom....
a ja juz podejrzewałam niektórych o lekkie niedowidzenie - bo z niej to prawdziwa ślicznotka jest!!!!
Gratuluję :D :D :D

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 22, 2006 9:14

Ale coraz zdecydowaniej domaga się głaskania, dziś wychodząc do pracy MUSIAŁEM się z nią pożegnać. Boi się suszarki do włosów, a raczej wydawanych przez nią odgłosów.

Co ciekawe, mała je tylko wtedy, gdy nikt nie patrzy, a najwięcej znika z miski nocą. Myszy nie mamy :wink:

Wczoraj najwyraźniej przestraszyła się mnie, gdy wróciłem z pracy w garniturze (albo przyniesionego przeze mnie transportera) i zostawiła w pokoju małą brązową niespodziankę. Na szczęście, wykorzystała do tego leżącą w "piwnym kąciku" ulotkę piwa Fortuna* i na podłodze nie było nawet śladu. W pozostałych przypadkach grzecznie korzysta z kuwetki, czego dowodem odgłosy zakopywania.

* serdecznie polecam, nie tylko Czarną, ale także Złotego Smoka :idea:

arcy

 
Posty: 43
Od: Nie mar 19, 2006 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 24, 2006 12:05

Ciekawe co Elegantka jeszcze robi na kociarni. Przecież ona już w nowym domku. Prosimy o przeniesienie na Koty.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 24, 2006 12:18

Jak się czuje mała po kastracji?
Obrazek

drevni.kocur

 
Posty: 848
Od: Czw lip 28, 2005 9:54
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post » Pt mar 24, 2006 15:43

Chyba całkiem nieźle, skoro w nocy dość porządnie wyczyściła miski. Pije więcej niż zwykle.

Wieczorem była jeszcze osłabiona - nie mogła nawet wskoczyć na uluione krzesło. Dzisiaj już bez problemu wskakiwała na pralkę - mam tylko nadzieję, że będąc sama w domu nie wykorzysta tego żeby uszkodzić szwy.

Robi się coraz bardziej serdeczna, chodzi za nami krok w krok i czasem głośno domaga się głaskania.

I tylko to cholerne paskudztwo z plastiku nie daje jej spokoju. Dla nas to jednak dość zabawne - kot chodzący rakiem to niezły widok :lol:

arcy

 
Posty: 43
Od: Nie mar 19, 2006 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 24, 2006 18:50

Jednym slowem tak jak mowilysmy wczesniej...
miala czekac na ten jedyny wlasciwy bardzo dobry domek! 8) :D
Ciesze sie ze wszystko tak super sie uklada!
mizianki dla Elli 8)
Sara i Rocky
Obrazek Obrazek

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Sob mar 25, 2006 16:48

Dzisiaj Ale nabroiła. Już wybieraliśmy się do weta, już pakowałem ją do transportera, gdy udało jej się pozbyć kołnierza. Próbowałem go jej nałożyć, potem obwiązać ranę chustką, a w końcu choćby na te parę minut zakleić plastrem. Wszystko na nic - a na dodatek mnie podrapała i pogryzła.

Na szczęście nie wykorzystała tego, żeby wylizać szwy. Wszysko jest dobrze, rana się goi, temperatura w normie. Dostała antybiotyk, a 3 kwietnia zdjęcie szwów. Przy okazji szczepienie na wściekliznę - mimo, że na razie nie wychodzi, myślę że dobrze będzie już teraz to załatwić.

arcy

 
Posty: 43
Od: Nie mar 19, 2006 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 25, 2006 17:22

Bardzo się cieszę że kotulka już po zabiegu i dobrze się czuje. A koty to bardzo lubią broić ważne że sobie krzywdy nie zrobiła i ranki nie rozlizała. Ellunia ale ty masz dobrze w tym nowym doku. :D :flowerkitty:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 04, 2006 9:05

Dzisiaj wspaniały dzień - wreszcie zdejmiemy to plastikowe paskudztwo z szyi i można będzie wreszcie wyczyścić futerko.

W międzyczasie Ale nabroiła. Otóż z pewną taką śmiałością wlazła do walizki. Zamknąłem na chwilę wieko, otworzyłem i wyskoczyła. Po chwili wlazła jeszcze śmielej i... siuuuu. Dobrze, że walizka nie była jeszcze zapakowana.

Ale odkryła także, do czego służą muchy. Do wpatrywania się, krótkiego pościgu, i zabawy - ale tylko do momentu, aż nie przestanie się taka mucha ruszać :twisted:

Kota zaskakująco dobrze znosi jazdę samochodem (w transporterze). Z ciekawością wygląda przez okno, nie zdradza objaw ani choroby lokomocyjnej, ani strachu. Ciekawe, jak zareaguje na wycieczkę pociągiem.
Ostatnio edytowano Wto kwi 04, 2006 9:25 przez arcy, łącznie edytowano 1 raz

arcy

 
Posty: 43
Od: Nie mar 19, 2006 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 04, 2006 9:24

Jeszcze coś mi się przypomniało. W sobotę było czyszczenie uszu. Ależ była niezadowolona, ze dwie godziny "nie odzywała się" do nas. A w trakcie próbowała różnych sposobów - od wojowniczego spojrzenia od szczerzenia kiełków po błagalne skamlania. Na szczęście uszy nie wyglądają na "problematyczne", więc będzie miała trochę spokoju.

arcy

 
Posty: 43
Od: Nie mar 19, 2006 14:18
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości