Kochane, trzeba mieć nadzieję. Ostatnio dużo pieniędzy szło na sterylki. Jak już się wszystkie futra pokastruje- zostanie tylko jedzenie i opieka weta na bieżąco. Przynajmniej latem. Nie wiem, czym pani Krysia pali- węglem, czy drzewem? Może warto by było pogadać z nadleśnictwem i poprosić o pomoc? Może gdzieś blisko jest tartak- ścinki są o wiele tańsze, a ciepło to samo.
W przyszłym tygodniu mam zamiar otworzyć na allegro kolejną aukcję- tym razem podam linka tutaj(przed forumowiczami dużo ukryć się nie da, co udowodniło kilka osób w czasie ostatnich licytacji

). Wiem, że lepszy jest stały napływ gotówki, ale pomóc mogę tylko w ten sposób
Trzymajcie się dzielnie, specjalne pozdrowienia dla pani Krystyny.