Malawaszka w cudnym domku:) A u nas...

[notork]

Znalazłyśmy z Gizą wątek dopiero teraz , ale zamierzamy dzielnie śledzić ( przeczytałyśmy -na kolankach -wszystkie posty). Prosimy o newsy w temacie. Jesteśmy oczarowane Malawaszką.

[naya]

Witamy z Melą bardzo serdecznie
A Giza jest boska

Zdjęcie z ostatnich dni: Malawaszka na akwarium:) Kicie je uwielbiają, ponieważ przez środek biegnie metalowa belka z świetlówkami, która się mocno nagrzewa. Wysoko i ciepło... Czego więcej trzema - chyba tylko kocyka jakiegoś


gdyby się nie otworzyło podaję link:
http://img95.imageshack.us/my.php?image ... kwa2mw.jpg

[notork]

Otworzyło się otworzyło...
My mamy mniejszą pokrywę od akwarium da się tylko dupkę grzać na siedząco.
Ale też jest fajnie. Giza naumiała się podważać pazurkiem klapkę do karmienia ryb, co jakiś czas , gdy wejdę do pokoju , to widzę jak winowajczyni oblizuje łapkę namiętnie po " mieszaniu" w akwarium. Na razie bez ofiar. Ale wszystko przed nami
A rybom niedługo będę psychoterapię musiała zafundować.

[naya]

Dzisiejsze przedpołudnie było bardzo leniwe i spokojne... Malawaszka spędziła je w sposób iście koci: śpiąc. A ja trochę jej poprzeszkadzałam, ale nie mogłam się oprzeć

..

Nadal prowadzomy walkę z grzybem. Z różnymi efektami - w jednych miejscach jest lepiej w innych gorzej... Kończy się lamisil...

[berni]

Nadal prowadzomy walkę z grzybem. Z różnymi efektami - w jednych miejscach jest lepiej w innych gorzej... Kończy się lamisil...

widzę że na Twoim froncie grzyb też się uparcie trzyma
donoszę z przykrością że u Pyśki nawrót tegoż paskudzctwa

Naya jak długo stosujesz lamisil? bo piszesz o tym dopyszcznym czy do smarowania?

[ryśka]

Naya, kochana, współczuję Wam tego grzyba

[naya]

Niestety berni u mnie też powrócił... Ale nie dam mu się ( nie dam mu Meli ) i zmieniam taktyki smarowania Imaverolem, rozważam wpływ jego konsystencji na efekty lecznicze, faszeruję Melę środkami podnoszącymi odporonśc itp. itd. aż do znudzenia....
Ale nie damy się
Lamisil - tabletki stosuję od 21.01 i kończą się i chyba tak zostanie, bo ileż można...
Lamisilatt to maść, stosować można ją ( i ile dobrze pamiętam) max 14 dni, ja smarowałam 1x? 7 dni potem przerwy 14 dni i 1x14dni. Za kilka dni zacznę znowu, bo u Orkiestry dała super rezultaty, u Meli - przynajmniej powstrzymała rozrastanie.
Przykro mi z powodu Pysi...

Jak będzie wiosna to będzie lepiej. Wiosna do grzyba ma się niewiele, ale tak będzie Na razie mam ochotę robić cały dzień tak:

[naya]

Pojawiło się światełko w tunelu Dowiedziałam się od Rysi, że jest możliwośc zaszczepienia Insolem w rozsądnej cenie ( 45 złotych zamiast 300 u nas ) Pytanie na ile ten Insol jest skuteczny...
Bardzo nam to światełko potrzebne, bo to już tak długo trwa. Muszę przyznać, że przy tych wszystkich zabiegach Mela pokazuje jak cierpliwym i wyrozumiałym jest kotem. Nie protestuje, czasem poskarży się troszkę, czasem widzę, że jest smutna Ale ma w sobie tyle ciepła, że wybacza mi to wszystko co robię. Przyjdzie, zrobi baranka, położy się na kolanach. Jest kochanym słoneczkiem...
Bardzo, bardzo chciałabym, żeby się udało skończyć z grzybem...

[Adria]

Malawaszka ma super futerko takie bielutkie i błyszczące, nie widać po niej, że grzyb ją męczy

Wypróbujcie ten insol...cena rewelacyjna.

[Wawe]

Pojawiło się światełko w tunelu Dowiedziałam się od Rysi, że jest możliwośc zaszczepienia Insolem w rozsądnej cenie ( 45 złotych zamiast 300 u nas ) Pytanie na ile ten Insol jest skuteczny...
Bardzo nam to światełko potrzebne, bo to już tak długo trwa. Muszę przyznać, że przy tych wszystkich zabiegach Mela pokazuje jak cierpliwym i wyrozumiałym jest kotem. Nie protestuje, czasem poskarży się troszkę, czasem widzę, że jest smutna Ale ma w sobie tyle ciepła, że wybacza mi to wszystko co robię. Przyjdzie, zrobi baranka, położy się na kolanach. Jest kochanym słoneczkiem...
Bardzo, bardzo chciałabym, żeby się udało skończyć z grzybem...

Naya, uda się na pewno.
Insol pomoże. Pomoże też wiosna i słoneczko.
I ucałuj ode mnie sliczna panienkę.

[naya]

Malawaszka ma super futerko takie bielutkie i błyszczące, nie widać po niej, że grzyb ją męczy

Wypróbujcie ten insol...cena rewelacyjna.

Hehehe bo to Adriu druga strona kota A Insol wypróbujemy - jedziemy do Krakowa na szczepienie.... Może uda się to załatwić przed Świętami...
6 dni temu ( tylko proszę się na mnie nie rzucić ) kicie - Mela i Oki wywędrowały do łazienki, ponieważ w ten sposób mogę ograniczyć ponowne zakażanie grzybem i na 90% zdezynfekować i wyczyścić całe pomieszczenie. Gdy miały dostęp do całego mieszkania było to niemożliwe.
Mam też wrażenie, że na Imaverol Mela sie uodporniła Więc kąpiemy w szamponie z ketokonazolem... Grzyb stał się niewidoczny prawie u Meli , ale już to przerabiałam, więc jestem ostrożna w optymizmie. Tak więc mam codziennie zabawę: częściową kąpiel 2 kotów, z suszeniem ( ręczniczek, kocyk+ mizianko, co by z 15 minut wytrzymały) a potem czysczenie łazienki i zmiana ręczników na posłankach....
Czy wspominałam już, że zrobię imprezę jak grzyb się skończy....?

[naya]

A tak sobie napiszę...

Byłam jeszcze u innego weta. Potwierdził diagnozę - grzybica. Mela dostała tabletki na podniesienia odporności (które będzie dostawała oprócz Immunovitu) i specjalny szampon - Hexoderm...

Jutro jedziemy do Krakowa na szczepienie Insolem. Jeśli to nie pomoże, to ja się chyba załamię........ Dziś mam czarne myśli

[ryśka]

U naszych grzybowych kociaków Insol dał nadzieję, że to kiedyś w końcu się skończy... Myślę, że tak bedzie i u Ciebie
Do zobaczenia!

[naya]

Zadanie wykonane Mela zaszczepiona Insolem

Rysiu ogromnie dziękujemy

Teraz czekamy...

[Myszka.xww]

no to teraz kciuki sciskamy, zeby szybko zadzialalo