Przyjme/kupie kotka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 20, 2006 14:07

Agnieszko ,dyskusja nabrała takiego toku ,gdyż nie jasno pisałaś powinnaś napisać swoje zdanie ,konkretnie jak teraz że nie jesteś za wychodzeniem kotów, lecz ton dyskusji Ci nie pasuje, teraz to dopiero jasno powiedziałaś, takimi odpowiedziami obraz się naprawde mąci , skoro wszyscy mamy to samo zdanie to musimy nowym forumowiczom mówić jasno ,bo naprawdę robi sie takie zamieszanie jak teraz ,które jest zbyteczne :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 20, 2006 14:10

Tak Moniko. Tyle posrod tych wielu slow, ktore napisalam byla mowa o tym, ze nie puszczalabym swojego kota na dwor. ewentualnie na smyczy z dala od zgielku miasta. Dla mnie to bylo jasne i mowilo samo za siebie, ze jestem przeciwna. no ale ok. teraz mam nadzieje juz wszystko wiadomo i nie trzeba sie dalej spierac :lol:

Agniecha

 
Posty: 803
Od: Czw kwi 14, 2005 20:58
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon mar 20, 2006 14:12

Wiaro to trochę inna sytuacja a pozatym chyba możesz zamykać mieszanie na zamek :wink:

powtórzę po raz kolejny moja kotka też płakała ale oduczyłam ją spacerów, nie mając doświadczenia Arielka to mój pierwszy kot i błakała sie na osiedlu kilka miesięcy nim trafiła do nas,

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 20, 2006 14:14

Agniecha pisze:Tak Moniko. Tyle posrod tych wielu slow, ktore napisalam byla mowa o tym, ze nie puszczalabym swojego kota na dwor. ewentualnie na smyczy z dala od zgielku miasta. Dla mnie to bylo jasne i mowilo samo za siebie, ze jestem przeciwna. no ale ok. teraz mam nadzieje juz wszystko wiadomo i nie trzeba sie dalej spierac :lol:


jasne że tak :) ja jastem za tym aby na forum nowym osobom mówić jasno co jest zle dla kota i popierali argumantami naprawdę warto, jestem tego przykladem :wink:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 20, 2006 14:28 Re: :(

wiara pisze:...i wszystko bylo by ok, gdyby nie to, ze kot nauczyl sie otwierac drzwi, skoczy na klamke uwiesi sie i wychodzi, oczywiscie biega tylko po korytarzu i pywnicy, ale ostatnio zdazyła sie taka sytuacja ze kot stoi i waruje przy drzwiach wejsciowych jak tylko ktos otworzy kot ucieka, i niestety nie da sie go zatrzymac, oczywiscie jak juz sie wybiega, to przychodzi.....Oczywiscie zadzwonilam zaraz do osoby od której ALicje dostałam i powiedzialam jak sytuacja wyglada. a biorac Alicje i tak samo zreszta Julie mial to byc dom niewychodzacy, dlatego, ze tak samo jak kolezanka przezyłam smierc kota przez potracenie. Ale czasami sie nie da!! Alicja poprostu płacze pod drzwiami, ze chce wyjsc, i w koncu sama wychodzi!!

Mój Albert całe swoje dwuletnie życie kombinuje jak wyjść z domu. Codziennie wchodząc i wychodząc z domu musze o tym pamiętac i pamiętam. Mieszkam w wieżowcu na bardzo zatłoczonym i ruchliwym osiedlu pełnym psów. Do tego mamy na osiedlu trucicieli kotów. Gdybym uległa zachciankom Alberta to pewnie co kilka miesięcy szukalabym sobie na forum nowego kota bo poprzedni zniknął...
Mały Tadzik pasjami uwielbia wsadzac mordke wszędzie gdzie nie wolno. Ja już o tym wiem i dlatego pilnuję gorących garnków i kuchenki gazowej... gdybym ulegała jego zachciankom pewnie co kilka tygodni pisałabym wątki o treści "kot mi się poparzył - ratunku!!!". Niestety za bardzo kocham moje koty żeby ulegać ich zachciankom. I taką miłością będę je darzyć - odpowiedzialną.
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pon mar 20, 2006 14:53

ja mieszkam w domu, i nie mieszkam sama, pamietam o niej jak wchodze, raz to udalo mi sie go ino za ogon złapac, pozniej sie wyrwal, raz sie wogule nie dalo złapac....
A naprawde kocham moje koty, jak pierwszy raz uciekla to z łzami w oczach szukalam ja po ogrodzie, a ona w garazu siedziala i buszowala...
zastanawiam sie czy to nie wina kropli dr Bacha, bo dostaje takie na nabranie pewnosci siebie....eh..
Obrazek
naRazie tylko Alicja

wiara

 
Posty: 96
Od: Czw sty 12, 2006 14:54
Lokalizacja: Piekary Śl.

Post » Pon mar 20, 2006 15:10

-"a glowna zainteresowana zniknela. ciekawe "
-"założycielka wątku zniknęła - szkoda bo nie był to napewno przypadek "kociego oprawcy"- mogła przy odrobinie życzliwośc stać się nienajgorszym domem dla potrzebującego kotka."
po 1- jak juz pislam mam 17 lat co oznacza iz chdze do szkoly!!! Miomo to biegala na kaadej przerwie do biblioteki i to wszytko czytalam. Raz tylko wtedy mialam czas takze na odpisanie, tlumaczyłam sie znow!
Po2 po raz pierwszy spotykam sie z zabezpieczaniem okien itp. bylam tego neiswiadoma, niklt nigdy o takich rzeczach mi nie mowil tzn zanm ludzi ktorzy nigdy swoich pociech nie wypuszczaja ale oni mieszkja w bloku!!!!
-"co najmniej raz dziennie wychodzimy(oczywiscie na smyczy), jak ide do sklepu kot tez idzie ...i wszystko bylo by ok, gdyby nie to, ze kot nauczyl sie otwierac drzwi, skoczy na klamke uwiesi sie i wychodzi, oczywiscie biega tylko po korytarzu i pywnicy, ale ostatnio zdazyła sie taka sytuacja ze kot stoi i waruje przy drzwiach wejsciowych jak tylko ktos otworzy kot ucieka, i niestety nie da sie go zatrzymac, oczywiscie jak juz sie wybiega, to przychod"
Przezywałam koszmar( i Kotka też) jak dzidzi byla po sterelizacji!!!! ?Jeden wielki bałagan, bieganie, plakanie i proby ucieczek...
Po3 Naprawde jesli nie widzi sie waszych twarzy ani nie slyszy ton roznie odbiera sie wasze inntencje! Ja odebralam jako stwierzdzenia ze jej nie kochalam, ze jestem wszytkiemu winna i nieodpowiedzialna...a to oznacza atak
Po4W schronismku bylam, niestety jest ono w oplakanym stanie i w takim tez sa tam ziwerezta. Miomo ze chcialbym wyleczyc i pomoc jakiemus zwierzeciu musze wybrac takie ktore jest w miare zdrowe- mam kocura i psa, nie moge narazic ich na to ze sie czym zaraza!
-"miałam kota ale samochód mi go przejechał, nowy kotek jak bedzie bardzo chcial to też będzie wychodził"

PO5Czegos takiego nigdy nuie napisalam!!! pozatym to co napisałam ze was mozna zle zrozumiec tyczy sie tez mnie>...byc moze odbieracie slowa nie w takim sensie w jakim ja pisze! Mam zasade ze nie mowie NIGDY W Życiu, bo w zyciu jest roznie
PO6 Okna raczej nie sa otwierane...w zime jest ogrzewanie a wiec sie nie otwiera bo sie ziebi, w lato klima a wiec etz nie ma po co twierac! chyba ze witzrymy ale wtedy wszytkie drzwi sa zamkniete a i pies i koty sa w kuchni lub na przedpokoju razem z nami...
Ostatnio edytowano Pon mar 20, 2006 15:12 przez agata-air, łącznie edytowano 1 raz

agata-air

 
Posty: 370
Od: Sob mar 18, 2006 22:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 20, 2006 15:12

Witam

Na mediatora, to ja pewnie pasuje jak kwiatek do kozucha :D
Ale, co mi tam, sprobuje.
Jestem tu nowa, nie wiem moze 3 tyg.?
Przyszlam z watkiem proszacym o pomoc. Forumowicze odpowiedzieli,
pomogli, poradzili.
Przyszla tu tez ta dziewczyna. Chciala dobrze, to nie ulega watpliwosci.
Chyba sie ze mna zgodzicie?
Ona uciekla, ale pewnie watek sledzi.
Mam taka propozycjo-prosbe.
Te osoby, ktore sa najbardziej doswiadczone niech moze porozmawiaja z nia na pw. To jest naprawde najlepszy sposob, zeby przekonac dziewczyne. Ona chce jak najlepiej. Troche na nia napadnieto, poczula sie skrzywdzona, bo przeciez chciala dobrze.
Mam wrazenie, ze ona jest niezlym materialem na dobrego opiekuna zwierzakow.
Tylko podejdzcie do niej spokojniej. Najlepsza bylaby bezposrednia rozmowa, np przez gg. Wtedy latwiej wymienic argumenty. Szkoda by bylo, zeby szansa na dobry dom przepadla.Mysle, ze ona zrozumie, ze kot nie moze wychodzic z domu.
Nie zapominajcie o jednym. Ta dziewczyna ma 17 lat. Nie wiem w jakim wieku sa tu ludzie. Ale sadze, ze odrobine starsze. Ja na pewno jestem starsza, mam 37 lat, ale pamietam jak impulsywna bylam 20 lat temu.:-) Zreszta...to nie zawsze mija z wiekiem :-)))))
Wytlumaczcie jej cierpliwie co i jak. Na pewno wszystko sie dobrze skonczy i bedziemy tu ogladac zdjecia jej nowego kota.

Pozdrawiam
Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Pon mar 20, 2006 15:24

:P

Agniecha

 
Posty: 803
Od: Czw kwi 14, 2005 20:58
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon mar 20, 2006 15:27

agata-air pisze:-"Po4W schronismku bylam, niestety jest ono w oplakanym stanie i w takim tez sa tam ziwerezta. Miomo ze chcialbym wyleczyc i pomoc jakiemus zwierzeciu musze wybrac takie ktore jest w miare zdrowe- mam kocura i psa, nie moge narazic ich na to ze sie czym zaraza!
-"miałam kota ale samochód mi go przejechał, nowy kotek jak bedzie bardzo chcial to też będzie wychodził"
...


Agato ja nie bardzo to rozumiem :roll: to znaczy że kotek bedzie wychodzący :?:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 20, 2006 15:29

Monika L pisze:
agata-air pisze:-"Po4W schronismku bylam, niestety jest ono w oplakanym stanie i w takim tez sa tam ziwerezta. Miomo ze chcialbym wyleczyc i pomoc jakiemus zwierzeciu musze wybrac takie ktore jest w miare zdrowe- mam kocura i psa, nie moge narazic ich na to ze sie czym zaraza!
-"miałam kota ale samochód mi go przejechał, nowy kotek jak bedzie bardzo chcial to też będzie wychodził"
...


Agato ja nie bardzo to rozumiem :roll: to znaczy że kotek bedzie wychodzący :?:


Monika - przecież od początku o to chodzi :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon mar 20, 2006 15:33

-"miałam kota ale samochód mi go przejechał, nowy kotek jak bedzie bardzo chcial to też będzie wychodził"
te odmyślinika to sa wesze teksty zacaytowane!!! Odpowiedz brzymi znalazalam sliczna kotke ktora dzis pokaze rodzinie jesli wszyscy sie na nia zdecydujemy zeby ja przygarnac to ta wlansie kotka napewnio nie bedze kotkiem wychodzacym!!!!!

agata-air

 
Posty: 370
Od: Sob mar 18, 2006 22:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 20, 2006 15:33

Maryla pisze:
Monika L pisze:
agata-air pisze:-"Po4W schronismku bylam, niestety jest ono w oplakanym stanie i w takim tez sa tam ziwerezta. Miomo ze chcialbym wyleczyc i pomoc jakiemus zwierzeciu musze wybrac takie ktore jest w miare zdrowe- mam kocura i psa, nie moge narazic ich na to ze sie czym zaraza!
-"miałam kota ale samochód mi go przejechał, nowy kotek jak bedzie bardzo chcial to też będzie wychodził"
...


Agato ja nie bardzo to rozumiem :roll: to znaczy że kotek bedzie wychodzący :?:


Monika - przecież od początku o to chodzi :roll:


wiem :) ,tylko miałam nadzieję że tyle stron debaty dało efekt :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 20, 2006 15:38

agata-air pisze:-"miałam kota ale samochód mi go przejechał, nowy kotek jak bedzie bardzo chcial to też będzie wychodził"
te odmyślinika to sa wesze teksty zacaytowane!!! Odpowiedz brzymi znalazalam sliczna kotke ktora dzis pokaze rodzinie jesli wszyscy sie na nia zdecydujemy zeby ja przygarnac to ta wlansie kotka napewnio nie bedze kotkiem wychodzacym!!!!!

Uffff :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pon mar 20, 2006 15:39

edit: w trakcie pisania posta już Agata wyjaśniła pomyłkę, więc mój usuwam :)
Ostatnio edytowano Pon mar 20, 2006 15:42 przez kota7, łącznie edytowano 1 raz
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Sillka i 37 gości