Dyzia nie lubi się fotografować.Jest płochliwa. Na widok aparatu w moich rękach - zmyka w ciemny kąt.
Żeby zrobić jej zdjecie - muszę ją wkładać do transporterka.
I dlatego wychodzi na fotce - sam pyszczek.
Dyzia rośnie. Już teraz wygląda na swoje 5-6 miesięcy.
Gdy ją złapałam - wyglądała maksymalnie na 3 miesiące.
Generalnie - ucieka ode mnie. Ale nie prycha, ani nie warczy.
Złapana i ułożona na kolanach - nie wyrywa się.
Raz nawet dostapiłam zaszczytu mruczenia na kolanach.
Zdjęcie sprzed 3 dni.
