Sasza, jak wiecie jest kotem, który trafił do nas poprzez Forum. Mieliśmy już w domu tzw. rezydenta, młodego kota syberyjskiego a wczoraj rodzina się powiększyła. Przyjechała do nas Julka ze schroniska. Jest tuż po zabiegu sterylizacji i ma jeszcze szwy i wygoloną skórę wokól. Futerko mam nadzieję niedługo odrośnie ale nie wiem czy szwy trzeba wyjmować u weta czy same się wchłoną? Muszę się dowiedzieć ale przede wszystkim przedstawiam wszystkim Julkę, są to zdjęcia ze schroniska, wygląda na nich nieźle a w rzeczywistości jest chudzinką, drobniutką kotą, która ze strachem biorę na ręce. Ciągle jeszcze nie wierzy do końca, że tu zostanie i chyba się boi, że ktoś ją zabierze z powrotem do klatki w schronisku. Ona już nie wierzyła w żadną zmianę, nie wstawała gdy przychodzili ludzie i nie robiła nic aby ją ktoś zauważył, leżała zwinięta w kłębek całkiem apatycznie i chyba jeszcze nie wierzy, że ma dom na zawsze. Musimy teraz przekonać ją, że nie musi się już bać ale to pewnie trochę potrwa. Oto nasze koty: Sasza, Teodor i Julka.[img]
[img]http://img357.imageshack.us/img357/1249/4d38dd79c1788040e1c0b09ff91464.jpg[/img][/img]
Ostatnio edytowano Czw mar 16, 2006 22:14 przez
goldi, łącznie edytowano 2 razy