Jedno z łódzkich osiedli-45 sterylki.Życie toczy sie dalej.

[Amy]

A ile latek ma Murka? I jak tam jej zdrówko?
Dobrze, że Iwo zdrowieje Zaraz lecę łapać braciszka bądź siostrzyczkę. Może tym razem się uda....

Ale się u was te koty zmieniają! U mnie Amelka była cichutka jak mysz pod miotłą - u was się wydzierała, Czarnuszek miziasty był najbardziej ze wszystkich - teraz jest nieśmiały Dużo gada? Jak mi powiecie, że siedzi cicho to zacznę wątpić czy to na pewno ten sam kot

[kalewala]

Czrnuszek już gada, był milczący, bo mi gardziołko szwankowało
Murka tez gada

[Amy]

Ufff....A już się bałam! U mnie Murka dość cicha była... Jak skóra? To grzybica?

[Amy]

Podrzucę, moze ktoś jeszcze będzie chciał pomóc

[kalewala]

Malutki Iwo wczoraj w domu spał u mnie za bluzą, mruczał i rozciągał się na całą długość, potem uciekając od niedobrej pani wetki kłującej w chudziutki tyłeczek tulił sie do mnie, a zapakowany ponownie pod bluzę do wyjścia nagle przypomniał sobie, że jest dzikim kotem : Wyskoczył i zaczął szukać miejsca do ukrycia się w gabinecie ....
Złapałam go - ugryzł i podrapał
A potem znowu mruczący słodziaczek
Ech, te koty ...

[Amy]

O tak, on jest zmienny Najpierw diabeł w kocim ciałku, a zaraz potem słodziutki aniołek

[kalewala]

Podobno to kobiety są zmienne

[Amy]

Widać mylne stwierdzenia

[kalewala]

Mureczkę - mamusię chyba dziś w końcu oddadzą mi z lecznicy, jest ustabilizowana, nadal czekamy na wyniki badań krwi - przeciągnęło się, bo były kłopoty z pobraniem.
Natomiast czarne bliźnięta są przesłodkie - trochę nieśmiałe, grzeczne, trochę mruczące. Pozwalają się brać na ręce, odrobinkę tylko protestują, żadnych pazurków
A futerka mają cudownie mięciutkie

Zdrowotnie ok, chłopczyk już zdecydowanie lepiej, wkrótce koniec kuracji i ciachniemy kocurka a dziewczynce pod koniec tygodnia zdejmiemy szwy
oby mi kocio wcześniej chaty nie oznaczył

Jedno mnie martwi - do te pory bliźnięta nie mają imion - proszę o jakieś pomysły

[Amy]

A ile Murka ma lat? Chyba nie jest jakoś bardzo stara...

Czarny kocio się nazywał Grffiti albo Grafit, ale imię mozna zmienić. Koteczka była Chesterem Kiedyś nie dała się dotknąć i strzelałam, ze to kocur i tak jakoś zostało .
Nowe imię potrzebne!

[kalewala]

Grafitti dla czarnego kocia - piękne
I Grafitka dla koteczki
Wczoraj koteczka wywaliła brzuszek do głaskania, kocio jeszcze zasmarkany i nieśmiały.
Mamusia Murka już w domu, ma jakiś silny stan zapalny, będziemy jeździć na zastrzyki

[Amy]

Biedna
To imionka już są!
A co u malutkiego Iwo?
Pewien człowiek, który karmi jego braciszka/siostrzyczkę zaproponował nam pomoc w łapaniu

[mokkunia]

za zdrówko Murki
za Graffitowe rodzeństwo

[kalewala]

Grafit ma zmieniony antybiotyk wetka jest niezadowolona z postępów w leczeniu . Zobaczymy.
Grafitka bawi się jaimś brzękadełkiem i wystawia brzuszek
Mamusia Murka reaguje na imię i przychodzi na pogłaskanie, mruczy najładniej z całej rodzinki
Czuje się dobrze, ma apetyt i je
I wychowuje swoje dzieci - mimo że już są duże (ok.9m-cy) - Grafitek leżał sobie zwinięty w kontenereku, nie czuje się za dobrze, siostrzyczka chciała do niego wejść - a Murka groźnie coś do niej powiedziała i dziewczynka cofnęła się.
Mamusia ma tez pierwszeństwo w jedzeniu

Malutki Iwo wygląda lepiej, jeszcze trochę w płuckach gra, ale smutno mu samemu w klateczce ... Lubi być na rękach albo za bluzą - natychmiast mruczy i zasypia

[Amy]

Tęsknię za nimi...
Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że Grafitek i Grafitka nie są dziećmi Murki Ich mama sie wyprowadziła (o ile nie stało się z nią coś gorszego ) i Mureczka przejęła nad nimi opiekę. Chociaż były juz całkiem spore...
Czyli Iwo ma szansę stać się miziastym kotkiem domowym?