

Wygląda tak:





Dzwoneczek została uratowana ze schroniskowego piekła przez eve69. Od piątku jest u mnie. Prawdopodobnie jest wysterylizowana, ale pewności co do tego nie ma. Ma jakieś 10-12 miesięcy, jest zdrowa, tylko prawdopodobnie nadal (mimo trzech odrobaczań) z bogatym życiem wewnętrznym


Po wypuszczeniu z transporterka prawie zabarankowała mnie na śmierć i wiła się wokół ludzkich nóg z prędkością światła, czego efektem były takie zdjęcia jak to


Dzwoneczek obżera się wcale nie po elfiemu

A poza jedzeniem spędza czas następująco:




Dzisiaj rano zaanektowała też Szczura


Kicia garnie się do człowieka, ale na pełne zaufanie trzeba sobie jeszcze zasłużyć. Troszkę się boi, jest nieśmiała, nie zawsze pozwala się wziąć na ręce. Ale popracujemy nad tym

Szuka domu, w którym będzie kochana i rozpieszczana - bo na cóż innego zasługuje taki mały elf?
