Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 12, 2006 15:14

to i ja mam pytanie.. moja ciocia ma bezzędbną,wysterylizowaną, starowinke kocice,znajdke wiec ciezko powiedziec ile dokladnie ma lat... kocica przestała widziec w połowie stycznia.
Ostatnio miala na badania kontrolne i wyszlo cóś takiego :


Krew wszytko wporzatku i w normie natomiast w biochemii:

ASPAT-45
AIAT-73
AP-31
Glukoza-96
białko-82
mocznik-89

mocz:
białko w moczu-0,12
wałeczki drobnoziarniste pojedyncze w preparacie

Kotka dostała
entroxil + lespervet

Co Pan na to? Czy to dobra kuracja? Czy może polecałby Pan dodatkowo jakies leki lub moze inne bardziej trafne? No i co Pan sądzi o tych wynikach?
Z góry dziękuję !
:D

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Nie mar 12, 2006 17:26

Czy karmienie kota surowym mięskiem z drobiu jest ryzykowne? Zwykle wcześniej je mrożę, ale na ewentualną obecność wirusa to chyba nie pomoże. I drugie pytanie: czy kastrowany kocur koniecznie musi być karmiony karmą dla kastrata? Spotkałam się z taką teorią, że zwykła karma może mu szkodzić na jelita...
"Kot nie przyjdzie na zawołanie... On odbierze wiadomość i skontaktuje się w wolnej chwili." [W.P.Lampton]

Mausi

 
Posty: 5
Od: Nie mar 12, 2006 12:40
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie mar 12, 2006 17:52

Mausi pisze:Czy karmienie kota surowym mięskiem z drobiu jest ryzykowne? Zwykle wcześniej je mrożę, ale na ewentualną obecność wirusa to chyba nie pomoże. I drugie pytanie: czy kastrowany kocur koniecznie musi być karmiony karmą dla kastrata? Spotkałam się z taką teorią, że zwykła karma może mu szkodzić na jelita...

Dla pewnosci mozesz obgotowac - wirus ptasiej grypy ginie w temperaturze 70'C. Niemniej mieso, ktore trafia do sklepow jest przebadane.

Kastrowany kocur od niekastrowanego rozni sie... brakiem jaj. Brak jader nie ma wplywu na kondycje jelit. Spokojnie moze jesc karme bytowa, ktora jadl - karme dla doroslych. Chyba, ze ma sklonnosci do obzarstwa, wtedy dobrze byloby pilnowac dawek jedzenia oraz/lub przestawic go na karme typu light.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie mar 12, 2006 19:23

Gdyby on tylko chciał jeść gotowane...! Niestety to już nie jest taki rarytas. Też mam nadzieję, że kupuję przebadane mięso. A z tymi jelitami też wydawało mi się podejrzane... :?
"Kot nie przyjdzie na zawołanie... On odbierze wiadomość i skontaktuje się w wolnej chwili." [W.P.Lampton]

Mausi

 
Posty: 5
Od: Nie mar 12, 2006 12:40
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 13, 2006 11:13

Jezeli sie moge wtracic to ryzyko zarazenia ptasia grypa poprzez zjedzenie miesa jest minimalne lub wogole nie istnieje. Do zarazenia dochodzi droga kropelkowa.

iwona p

 
Posty: 291
Od: Pt lip 09, 2004 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 13, 2006 16:33

Witam, dobrze że wkońcu jakiś specjalista się pojawił. :)
Od małego kąpie mojego kocurka. (ma obecnie 8 m-cy)
Używałam szamponu "Dr. Siella" czy coś takiego.
Ale ptem mój łobuziak zaczął mieć problemy skórne, naszczęscie został wyleczony.
Proszę o radę jakiego szamponu mam używać. (kot jest rasy rosyjskiej (niebieski) ma 8 m-cy)
Przesyłam serdeczne pozdrowienia!
K. Czajkowska. ;)

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Pon mar 13, 2006 20:38 Swierzb czy co ?????

Witam !
Dzis u mojej kotki perskiej zauwyzylam za uszkami małe drobniutkie brazowe kropeczki. To na pewno nie sa pchly bo juz je miala i wygladalo to inaczej i cala sie drapala... teraz drapie sie tylko za tymi uszkami...
i za uszkami sa wlasnie takie male kropeczki ciemne...
Czy to moze byc swierzb ???? i od czego w ogole mogla to zlapac.. to jest kot przebywajacy tylko i wylacznie w domu... :(
i jaki preparat mam kupic ? slyszalam ze stronghold jest dobry ale ze tez drogi ? jakie sa ceny ? prosze o odpowiedz..bylabym wdzieczna...

Eve-pn

 
Posty: 1
Od: Pon mar 13, 2006 20:34

Post » Wto mar 14, 2006 10:53

Witam:

Dla Adoptujkoteczka:

Nie mogę się wypowiedzieć na temat tych wyników, prośba do wszystkich, także do Ciebie by wyniki podawać kompletne i z jednostkami. Tylko w takim przypadku mogę próbować je ocenić.

Dla Mausi:

Ryzyko jest bardzo małe, ale zgodnie z zaleceniami służb weterynaryjnych kontakt z surowym mięsem drobiowym powinien być ograniczony do minimum. Dlatego proponuję byś dostosowała się do tych zaleceń, a co za tym idzie mięso należy podać obróbce cieplnej, zaznaczam, że zwykłe spażenie jest w tym przypadku niewystarczające.
Jak na razie w Europie nie udowodniono handlu mięsem drobiowym zarażonym H5N1.
Pamiętajcie, że wykonanie tak prostych czynności jak gotowanie mięsa sprowadza ryzyko infekcji do zera, dlatego lepiej jest gotować, trochę mniej smacznie jeść (myślę tu o kotach) i mieć spokojną głowę.
Co do obiegowych opini, że kastrat musi dostawać specjalną karmę to jest to prawda niepełna. Wszystkie dorosłe koty jeśli dostają karmę przemysłową to musi być ona odpowiednio zbilansowana. Koty niekastrowane jeśli są żywione karmą kiepskej jakości rónież są zagrożone zachorowaniem na suk, z czym się już kilka razy spotkałem.
Te same zasady tyczą także kotek.

Dla Kociareczki:

Linia szamonów dr Seidla jest dosyć długa, czy stosowałaś szampon przeznaczony wyłącznie dla kotów?
Osobiście lubię te szampony i cenię ich za jakość, lecz bywa, że może dochodzić do reakcji nietolerancji.
W tym przypadku nie pozostaje nic innego jak wypróbowanie innych szamponów, np z linii Vetriderm firmy Bayer lub innej, jaką poleci Ci Twój lekarz.

Dla Eve-pn:

W tym przypadku musisz się udać do swojego lekarza. Wachlarz możliwości jest w tym przypadku dość duży, z Twojego opisu, który jest dość ogólny, nie mogę powiedzieć czy są to pasożyty, infekcja grzybicza czy bakteryjna.
Stronghold dla kota kosztuje około 30 zł, jest to cena mocno orientacyjna, gdyż każda lecznica stosuje własne marże dostosowane do zamożności swoich pacjentów:)
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Wto mar 14, 2006 18:49 Pytanko

Witam równiez mam pytanie......
moze trochę głupie :oops: ale chciałabym sie zapytac czy jest mozliwosc usuniecia kociakowi pazurków?? a jesli tak to do jakiego wieku mozna to robic i czy kot bardzo przy tym cierpi?? z góry dziekuję za odpowiedz

asiulek87

 
Posty: 2
Od: Pon mar 13, 2006 23:00

Post » Wto mar 14, 2006 19:24

W Polsce jest to zabieg niezgodny z prawem. Pomijajac aspekt prawny jest zwyklym bestialstwem. Wraz z pazurem usuwa sie kotu kawalek palca. Temat byl juz kilkakrotnie omawiany na forum, podane w nim zostaly zdjecia szczegolwe z zabiegu.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro mar 15, 2006 11:46

dla asiulka87 - mam nadzieję że zmienisz zdanie po tej lekturze:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39661
Obrazek

ania.b

 
Posty: 127
Od: Pt sty 13, 2006 8:53
Lokalizacja: Świdnica

Post » Czw mar 16, 2006 0:35 kocie nie-sikanie.

Tydzień temu przygarnęłam kotkę, która dotychczas mieszkała w internacie szkolnym, gdzie pracuję. Kotka ma jedenaście lat, była sterylizowana po dość dramatycznym porodzie prawie dziesięć lat temu. Mieszkając w internacie mogła wychodzić na zewnątrz, żeby się wypróżniać, ale miała tez kuwetę, z której chętnie korzystała zwłaszcza zimą i w czasie deszczu. Zabrałam ją do domu, bo kierownictwo z powodu ptasiej grypy uznało, że kot stanowi zagrożenie epidemią (!!!) i kazało go oddać do schroniska. Opiekowałam się kotką przez ostatnie trzy i pół roku, więc dobrze zniosła przeprowadzkę do mojego mieszkania. Problem jednak w tym, że rzadko się wypróżnia. Korzysta z kuwety, nie brudzi poza nią, nie domaga się wypuszczenia jej na zewnątrz. Jednak pierwszą kupę zrobiła po trzech dniach, a pierwsze siku po prawie dwóch dniach, następne dopiero po podaniu no-spy i furosemidu przez weterynarza. Pozwala sobie masować brzuch, sprawia jej to widoczną przyjemność. Jest wesoła, bawi się, biega, wspina się na schodki, stoły i parapety, gwarzy i mruczy, jak zwykle. Ma normalny apetyt, pije wodę, dostała też trochę mleka (około dwie łyżki stołowe).
Weterynarz po zbadaniu jej stwierdził, że pęcherz nie jest pełen, nie wyczuł też niczego niepokojącego poza wzdęciem, które szybko ustapiło po no-spie i od tamtej chwili nie wróciło.
Podawalam kotce olej parafinowy, po którym zrobila drugą, luźną kupę.
Znacznie bardziej, niż rzadkie oddawanie kału, martwi mnie brak moczu. Dotychczas sikała cztery razy, dość obficie. Nie napinała sie przy tym, nie robiła wrażenia zaniepokojonej. Mocz był czysty.
Czy ja mam sie martwić, czy spokojnie przyjąć, że taka już jej uroda?

Ka.ja

 
Posty: 118
Od: Czw mar 16, 2006 0:11
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 16, 2006 0:52

dla spokojnosci umyslu, zanim uznasz, ze taka jej uroda - zrob badania. Tym bardziej, ze kotka mloda nie jest.
W kwestii braku regularnego stolca - czym ja karmisz?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw mar 16, 2006 2:00

Najbardziej lubi to, czego jeść nie powinna, czyli kitekaty, więc mieszam jej gotowane drobiowe serca, kawałki gotowanego drobiu i te nieszczęsne kitekaty. Mam nadzieje, że ją przyzwyczaję do domowego jedzenia. Uwielbia gotowaną rybę, ale dostaje raczej symbolicznie, w nagrodę. Lubi jogurt, czasem da się oszukać i zje makaron. Ostatnio do karmy dolewam jej olej jadalny lub kilka kropel parafiny. A pan pozwala wyżebrać od siebie małe strzępki szynki.
W porównaniu z sikaniem, stolec jest wręcz przeraźliwie regularny. Zwłaszcza, że zjada mało blonnika i innych "wypelniaczy".
Chciałabym z badaniami krwi zaczekać jeszcze kilka dni, żeby miała czas się wreszcie uspokoić. Miała ciężkie życie, jest płochliwa, wiele razy była skrzywdzona przez ludzi, a już ostatnią wizytę u weterynarza bardzo przeżyła...

Ka.ja

 
Posty: 118
Od: Czw mar 16, 2006 0:11
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 16, 2006 13:45

Cancerek pisze:Dla Asi_K:
Być może dawka enzymów trzustkowych jest już zbyt mała, może warto byłoby ją zwiększyć. Metronidazol to dobre rozwiązanie, jest dość skuteczny wobec bakterii beztenowych, może warto sięgnąć po wspomnianą wcześniej tylozynę lun neomycynę podaną p.o. Przy neomycynie osiągałem zadowalające rezultaty, dość dobrze działa wspomagająco przy niewydolnościach trzustki i nieznanych infekcjach bakteryjnych. Wspomagająco probiotyki(lakcid,trilac), może także warto sięgnąć po leki zwalniające perystaltykę(loperamid).


Koopa sie troche unormowała tzn. pojawia się baardzo rzadko i jest poprawa. ale od wczoraj Blues nie je nic. podchodzi do miski oblizuje się i odchodzi. nic nie pije. jest jakaą nieobecna. wygląda jakby miała futerko o pare numerów za duże. Najgorsze, że nie mogę za bardzo karmić jej na siłę bo ona jest strasznie słaba psychicznie i każdy stres odbija sie na jej zdrowiu
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 211 gości