nic dodac nic ujac.
jedna z osob na ktorej teranie zyja koty poinformowala ze jak ma kastrowac te koty i placic to lepiej lep lopata utracic bo i tak ptasia grypa idzie zreszta i trzeba bedzie...
kocica jest po kastracji, w srode zdejmujemy szwy.
dotad mieszkala na zwenatrz a noc byla wpuszczana do szklarni z kwiatami.
w zeszlym roku w wakacje odchowala 5 kociakow.
jutro rano musze ja odwiezc tam skad wzielam.
narazie bedzie mieszkala w garazu.a potem spowrotem na zewnatrz i do modlitwy ze gospodarz jej nie spotka na swojej drodze;(
wytlumaczylam poprosilam obiecalam adopcje wiec szukam-i to jak najszybciej.
kotka jest piekna.jest bardzo puszysta wyglada jakby kiedys gdziez 3 pokolenia temu stala obok persa.
jest cala czarna i ma bialy brzuszek oraz kilka bialych wloskow na piersi.
jest kotka "filigranowa" zgrabna sliczna delikatna.
niestety ma przetracona miednice(podejzewam ze efekt wypadku samochodowego bo w pobliz jest dwupasmowka) i nie ma czucia w koncu ogona.ogonem porusza tylko miesniami posladkowymi-potrafi lekko na chwile go unosic.
jest wszytsko zerna.
boi sie BARDZO innych kotow w efekcie czego reaguje fukaniem.
mysle ze wynika to z tego ze musiala walczyc o pokarm.
jest ufna do ludzi ale kiedy sie ja postraszy ucieka.
ma charakterek ale domaga sie pieszczot i gada do czlowieka.
polecam bardzo.
FOTKI:
http://upload.miau.pl/1/54655.jpg
http://upload.miau.pl/1/54656.jpg
http://upload.miau.pl/1/54657.jpg
http://upload.miau.pl/1/54658.jpg
http://upload.miau.pl/1/54659.jpg
http://upload.miau.pl/1/54660.jpg