Kocio ma zapalenie pęcherza i coś jest nietak w miejscu, gdzie kiedyś były pomponiki, będzie trzeba zaleczyć jedno i drugie. W związku z tym podjęłam męską decyzję i kocio nigdzie nie jedzie. Nie chcę tego przerażonego kociaka wysyłać w podróż i skazywać go na kolejną przeprowadzkę, on i tak ledwo znosi to, co się dopiero co zdarzyło wokół niego, schronisko, potem nowy dom, nowe koty itp. Napisałam już do Pani, która chciała wziąć od nas Rudaska (Wątek pini1 o osobie zainteresowanej z Bytowa), że w zaistniałej sytuacji Rudasek pozostanie z nami, conajmniej na czas leczenia. Wysłałam też Pani Beacie (osobie zainteresowanej) ogłoszenia o rudych kocurkach do oddania, może któryś z nich wpadnie im w oko. Przykro mi z powodu nagłej zmiany decyzji.

Ostatnio edytowano Sob kwi 01, 2006 17:59 przez
dronusia, łącznie edytowano 2 razy