Jest cała biała, bez jednego ciemniejszego włoska, ma piekne żółte oczy, jest oswojona, mruczy, nadstawia główkę do głaskania...
Wanilia mieszkała w piwnicy wieżowca. Nie wiadomo czy tam sie urodziła czy moze przywędrowała skądś i została.
Wczoraj mieszkańcy uznali, ze kot moze pozarażac ich ptasią grypą.
Czterech mężczyzn uzbrojonych w kije wybrało sie do piwnicy aby zabić kota i uratowac od smierci cały blok

Ganiali kotke ponad godzinę aż zapędzili ją do nieużywanej wózkowni. Na szczęście kot wcisnał się tam pod drzwiami a oni....nie mieli klucza ...
Dopiero wieczorem wywabiły kotke dwie karmicielki, złapały i przywiozły do mnie.
Kicia jest wystraszona, brudna, leży wcisnięta między kratę a kuwetę...
Na szczęscie daje sie głaskać, brac na ręce.
W przyszłym tygodniu sterylka.
KOteczka szuka dobrego, spokojnego i bezpiecznego domu.


